Justyna czuła, że ​​się podnieca, a im więcej myślała o swojej byłej, tym bardziej się stawała. Odwróciła się i otworzyła metalowe szuflady, które były za nią. Górna była pełna starych przedmiotów stacjonarnych, w środkowej szufladzie znajdowało się kilka starych magazynów porno, a w dolnej szufladzie było jedno z jej najbardziej pożądanych rzeczy, dildo. Był dość gruby i kupiła go dla niej jedna z jej bliskich przyjaciół, Rosie, która powiedziała Justynie, że dildo będzie idealny, kiedy jest bez chłopaka, a nawet gdyby miała chłopaka. Wibrator nie był twardy, został wykonany z silikonu, dzięki czemu mógł się zginać i przesuwać. U podstawy można było go przyssać do twardej powierzchni, umożliwiając użytkownikowi jazdę i wybór, jak mocno lub miękko chce jechać.

Justyny fotel biurowy nie był dobry, ponieważ był na kółkach i był wyściełany, a jej biurko było trochę za wysokie, ale w rogu stało stare drewniane krzesło. Służyło jako miejsce do schowania jej torby lub powieszenia płaszcza. Miał oczywiście twardą podstawę siedziska, idealną do tego, czego chciała Justyna. Podeszła do krzesła i zdjęła z niego torbę. Biorąc dildo, splunęła na jego podstawę, aby mogło następnie zasysać podstawę siedziska.

Położywszy dildo na przedniej krawędzi siedziska Justyna wsunęła go na miejsce i wróciła do swojego biurka. Dildo stało wyprostowane, jakby mężczyzna z erekcją włożył swojego kutasa przez wygodny otwór w siedzeniu. Och, jak bardzo chciała, żeby to był prawdziwy mężczyzna, z grubym, twardym kutasem, na którym mogłaby jeździć i jeździć, dopóki nie błagał, żeby przestała.

Przez chwilę siedziała przy biurku, pocierając piersi przez sukienkę. Sukienka była granatowa i zapinana z przodu na guziki. Justyna poczuła, jak jej sutki twardnieją i rozchyliła sukienkę wokół piersi, żeby włożyć dłoń do miseczek swojego czarnego stanika. Wyciągnęła jedną z piersi i pociągnęła za sutek, skrzywiła się, ponieważ były tak wrażliwe, ale lubiła je ciągnąć.

Powoli rozpięła sukienkę, odsłaniając koronkowe czarne stringi i stanik. Wstała i opuściła sukienkę na podłogę. Justyna wstała i obróciła się, jej piersi poruszały się, gdy rozciągała się na 360 stopni w wysokich obcasach. Jej czarne pończochy samonośne miały koronkową górę pasującą do jej koronkowej bielizny, mimo że nie miała chłopaka, zawsze czuła potrzebę, by wyglądać jak najlepiej. Justyna zawsze powtarzała sobie, że nigdy nie wiadomo, z kim się spotkasz, więc ważne było, aby być dobrze wychowanym.

Justyna podeszła do drewnianego krzesła, prawie tak, jakby powiększała dildo. Zatrzymała się przed krzesłem i odwróciła się, jakby szósty zmysł powiedział jej, że jest obserwowana. Nie było oczywiście nikogo za nią, więc ponownie odwróciła się i spojrzała na dildo…

O autorze