– Witamy! – powiedziała radośnie kobieta w recepcji. Była po trzydziestce, wyglądała pięknie, miała idealny makijaż, fryzurę, figurę i ubranie. – Czy były już kiedyś panie w naszym salonie SPA Sekretne Niebo?

Sandra i Janka nieśmiało pokręciły głowami. Rozglądając się dookoła, nie dostrzegły niczego innego niż to, co można zobaczyć w każdym innym ekskluzywnym Spa. Jedyną osobliwością były zdjęcia na ścianie, które przedstawiały twarze atrakcyjnych kobiet doświadczających oczywistej błogości.

– Rozumiem. Wszystko paniom wytłumaczę – asystentka najwyraźniej znała procedurę na pamięć. Beztrosko wręczyła im broszurę i notatnik. – Możecie wybrać konkretne zabiegi, korzystając z szerokiego zakresu naszych usług. W niniejszej broszurze opisano je szczegółowo. Usiądźcie i przeczytajcie sobie to na spokojnie, zaznaczcie te opcje, które wam odpowiadają w formularzu i przynieście mi go z powrotem. Nie krępujcie się. Możecie wybrać dowolną ilość zabiegów. Jesteśmy tutaj po to, aby zapewnić Wam wspaniałe wrażenia.

Dwie młode kobiety wzięły swoje notatniki i broszury i skierowały się w stronę siedzenia. Kilka kobiet w różnym wieku siedziało już w poczekalni.

– Nie mogę uwierzyć, że tu jesteśmy – zachichotała Sandra. Janka skinęła głową z szerokim uśmiechem.

Sandra usiadła wygodnie i zaczęła przeglądać menu. Jej oczy natychmiast się rozszerzyły. Na samym dole było kilka podstawowych opcji, takich jak „20 minut z wibratorem” za jedyne 50 złotych i „Ujeżdżanie wibratora” za 100 złotych, cokolwiek to znaczyło. Na górze były całodniowe pakiety, które wydawały się łączyć różne usługi i były dość drogie. Były tam animowane ilustracje przedstawiające pozbawione twarzy kobiece postacie w różnych pozycjach. Dziewczyny nie miały pojęcia, co wybrać, więc zdecydowały losowo zaznaczyć pakiety godzinne.

Musiały zaczekać kilkanaście minut, aż wszystko zostanie dla nich przygotowane. Weszły do pomieszczenia pełnego przeróżnych urządzeń służących do dawania przyjemności. Przywitała je pani z obsługi, kazała im rozebrać się do naga i odwiesić ubrania na wieszaki. Wskazała im urządzenia, które były dla nich przeznaczone, najpierw pomogła się usadowić Jance, która wygodnie ułożyła się w półleżącym fotelu z dziurą pod pupą, później pomogła wsiąść na wyglądające surowiej krzesło Sandrze, związała jej ręce i nogi, na piersiach zapięła jej taśmę, po czym zostawiła je same, aby mogły bez krępacji cieszyć się przyjemnością.

Sandra starała się rozluźnić, ale była bardzo podekscytowana. Nie do końca wiedziała, czego może się spodziewać. Już po chwili poczuła, że dildo powoli zaczyna się wsuwać w jej cipkę, a pas przełożony przez jej sutki zaczyna wibrować. Wzięła głęboki oddech. Nie spodziewała się, że będzie to aż tak przyjemne.

– Och! – wyjęczała Janka. Nawiązała kontakt wzrokowy z Sandrą, uśmiechnęła się, gdy wibrator płynnie wsuwał się  w nią i wysuwał. – To jest fantastyczne! Jak Ci się podoba?

– Jest okej – Sandra próbowała się poruszyć, ale była całkowicie unieruchomiona. W przeciwieństwie do głębokiego i szybkiego urządzenia Janki, urządzenie Sandry było potwornie powolne, wchodząc w nią bardzo powoli i ledwo wibrując. Rozgrzewało ją to, ale nie na tyle, by w najbliższym czasie wyprowadzić ją z równowagi.

Na kilka minut obie kobiety wycofały się do swojego własnego świata, Janka była nieustannie pompowana przez maszynę, a Sandra otrzymywała powolną wibrującą penetrację. Jej sutki były teraz uciskane mocniej, prawie wystarczająco mocno, by zatrzeć różnicę między przyjemnością a bólem.

Nagle dildo w pochwie Sandry zatrzymało się. Zmarszczyła brwi, ponieważ ani nie przesuwało się do przodu, ani nie wibrowało. Nagle poczuła lekki dotyk na łechtaczce, ledwie większy niż łaskotanie. Nie mogąc się poruszyć, zastanawiała się nad konsekwencjami, gdy coś lekko tańczyło nad jej najbardziej wrażliwym miejscem. Jej cipka była nadal przyjemnie rozciągnięta przez nieruchome dildo.

– Hmm – mruknęła w zamyśleniu. Zaczęła się denerwować, że zaraz skończy się jej czas i nie zdąży dojść. Desperacko próbowała wepchnąć biodra głębiej na dildo.

Janka odetchnęła długo i głośno, a jej drobne ciało opadło z wyczerpania.

– O mój Boże – szepnęła. – To było fantastyczne! 

Sandra patrzyła na nią z zazdrością. Tak bardzo potrzebowała orgazmu. Janka leżała i dochodziła do siebie po kolejnym szczytowaniu. W międzyczasie diabelskie urządzenie Sandry po raz kolejny zabrało ją tuż nad przepaść i pozostawiło w zawieszeniu. Nagle dildo weszło w nią szybciej niż wcześniej i poczuła nacisk czegoś śliskiego na swoim odbycie. Wsunęło się powoli w nią.

– Ach – mruknęła. Taśma na sutkach była mocniej ściągnięta, dając jej więcej pożądanego bólu.

– Jak tam u Ciebie? – zapytała Janka.

Z ciężkim oddechem Sandra próbowała skoncentrować się na urządzeniach w niej i ich potwornie powolnych ruchach.

– Nie za dobrze.

– Nie podoba Ci się?

– Podoba – sapnęła. – Ale doprowadza mnie to do szału.

– Doszłaś już?

Sandra szarpnęła rękami z frustracją. Jej sutki były bezlitośnie rozciągane.

– Nie, ale naprawdę tego potrzebuję.

Janka położyła nogi na podłodze. Sandra nigdy wcześniej nie zauważyła, jak świetną figurę ma jej przyjaciółka. Sandra po raz kolejny spróbowała przesunąć biodra do tyłu. Dildo dopochwowe było teraz bardzo głęboko w niej. Jej narastające gorączkowe ruchy trochę pomogły, ale niewystarczająco. Jej frustracja drastycznie rosła. Janka stanęła na trzęsących się i niepewnych nogach, po czym powoli ruszyła do przodu.

– Będę obolała przez najbliższy tydzień – powiedziała. Sandra poczuła miękką dłoń na swoim ramieniu, która wysłała ciepło przez jej ciało. – Skoncentruj się, kochana, możesz to zrobić.

Próbowała się skoncentrować przez prawie godzinę. Jej odbyt był delikatnie i powoli ruchany przez małe dildo analne, jej cipka była wypełniana powoli i delikatnie dużym dildo, ale to nie wystarczało. Jej sutki były stymulowane, ale zdecydowanie za lekko.

– Nie potrafię.

Jej palce z nerwowością stukały w podłokietnik.

– Próbuj dalej. Uda Ci się – powiedziała Janka, odgarniając wilgotne, spocone włosy Sandry i delikatnie zaczęła masować skórę jej głowy. – Już prawie!

Sandra spojrzała na zegar. Minęło 51 minut. Podwoiła swoją koncentrację, gdy Janka delikatnie głaskała ją po plecach i dodawała jej otuchy, ale po kilku minutach się poddała.

– To nie ma sensu – lamentowała. – To nie pozwoli mi dojść. Jakby wiedziało, kiedy się zbliżam i wtedy przestaje. To takie frustrujące! Zostało tylko kilka minut.

Janka spojrzała na zegar, a jej usta wykrzywiły się w zamyśleniu. W końcu się odezwała.

– Chcesz żebym Ci pomogła?

Serce Sandry podskoczyło. W tym momencie chciała, żeby ktoś jej pomógł, ale Janka? Nie miała jednak wyboru.

– O tak. Proszę. Zrób cokolwiek, bo zaraz oszaleję.

Jej miękka dłoń chwyciła lewy pośladek Sandry i lekko go ścisnęła.

– To dildo jest ogromne – powiedziała. – I naprawdę jest całe w Tobie.

– Wiem – sapnęła Sandra. Lekki dotyk palców na jej tyłku był jeszcze bardziej drażniący niż wibrator, który wsuwał się w jej odbyt.

Jej palce eksplorowały trochę jej skórę, pieszcząc teraz jej wewnętrzne uda.

– Widzę, że jesteś naprawdę podniecona – szepnęła Janka. – Co chcesz, żebym zrobiła?

– Pocieraj mnie. Pocieraj mnie proszę.

Sandra spojrzała na zegar. Pięćdziesiąt osiem minut.

– Twoją łechtaczkę?

– Nie mogę tego już znieść. Błagam.

– Nie mogę się do niej dostać. Ta część urządzenia, która wibruje przy Twojej cipce, zasłania dostęp.

– Wiem. Błagam, pomóż mi!

– Może wyłączę tę część. Wtedy będę mogła się do Ciebie dostać.

– Pospiesz się! Biodra Sandry napinały się do góry i do tyłu. – Zostało już mało czasu.

– Wygląda na to, że ten przycisk wyłącza stymulator łechtaczki.

Kliknęła i stymulacja łechtaczki Sandry ustała.

– Jesteś pewna, że mam to zrobić?

Sandra jęknęła tylko z frustracji w odpowiedzi. Janka lekko potarła ją palcem.

– W ten sposób?

– O mój Boże! Tak! Tak! – wykrzyczała.

Palec zaczął ją pocierać szybciej, a Sandra usłyszała za sobą nerwowy śmiech Janki. Było jej to obojętne. W końcu powoli zbliżała się do swojego długo oczekiwanego orgazmu. Wówczas drzwi się otworzyły. Janka odskoczyła do tyłu, a Sandra wyrzuciła z siebie przekleństwo. Była już tak blisko.

– Wygląda na to, że trochę się tu zaczęłyście bawić – powiedziała pani asystentka z obsługi.

– Po prostu sprawdzałam, jak sobie radzi – powiedziała obronnie Janka. – Nic nie robiłyśmy.

Pani z obsługi się zaśmiała.

– Nie martwcie się, jest to dozwolone. Możecie się dotykać, ile chcecie.

Twarz Sandry zarumieniła się z frustracji i zażenowania. Asystentka podeszła do niej i spojrzała jej prosto w oczy.

– Jak się masz, kochanie? Doszłaś? Wyglądasz na wyczerpaną.

Zanim Sandra zdążyła odpowiedzieć, Janka się odezwała.

– Potrzebuje jeszcze kilku minut. Czy może jej pani dać trochę więcej czasu?

– Obawiam się, że kolejne klientki czekają.

Coś kliknęła i podwójne dildo wysunęło się z Sandry, gdy ta jęczała i krzyczała z frustracji.

– Widzę, że naprawdę jest zdesperowana. No dobra. Nie wolno mi jej dotykać, ale Ty możesz – asystentka zwróciła się do Janki, okazując Sandrze litość.

– Naprawdę? – głos Janki zadrżał z wahania.

– Tylko zrób to szybko. 

Jej miękkie dłonie od razu zaczęły ugniatać jej piersi. Sandra usłyszała i poczuła, jak Janka wspina się na platformę za nią. Jej palce zaczęły po chwili pieścić jej łechtaczkę i wciskać się do jej pochwy. Wprawnie znalazła jej punkt G i zaczęła go pocierać. Asystentka schyliła się do ucha Sandry i zaczęła mówić do niej szeptem.

– Jesteś piękną kobietą. Chciałabym Cię wziąć do domu i przelecieć. Przywiązałabym Cię do łóżka i zjadła. Chciałabyś, żebym cię zjadła?

Skubnęła wrażliwy płatek ucha Sandry. Głęboka przyjemność narastała w jej biodrach, rozszerzając się gwałtownie. W końcu nadszedł ten upragniony orgazm. Nie mogła się poruszyć, więc było to zupełnie inne doświadczenie. Jej synapsy eksplodowały z rozkoszy, a ona zesztywniała i walczyła w niewoli, nie mogąc drgnąć. Fala za falą zalewała ją, wzmocniona ciągłą uwagą, którą otrzymywała od swoich dwóch zalotnic. Rozkosz była nie do opisania. Myślała, że tego nie przeżyje. Nie mogła oddychać. Tak silnej przyjemności nigdy wcześniej nie doznała.

Po chwili poczuła, że powoli orgazm zaczyna opadać. Obie kobiety się od niej odsunęły. Zaczęła powoli wracać do rzeczywistości. Asystentka odpięła jej ręce i nogi. Sandra walczyła o każdy oddech.

– Dziękuję Wam bardzo – wydyszała. – To był najlepszy orgazm, jaki miałam w całym moim życiu.

– Mam nadzieję, że jeszcze nas odwiedzicie – powiedziała asystentka z uśmiechem.

– Och, może być pani tego pewna – odparła wesoło Janka, pomagając wstać i iść swojej koleżance, która nie była w stanie zrobić tego sama.

Przyjaciółki powoli ubrały się i z błogim wyrazem twarzy poszły do recepcji i założyły karty stałego klienta.

O autorze