Kiedy położyłam się zeszłej nocy do łóżka, kompletnie nie potrafiłam zasnąć. Naprawdę próbowałam, ale im dłużej leżałam tym bardziej byłam napalona. Spędziłam większość dnia na leniuchowaniu i oglądaniu ulubionego porno. Masturbowałam się do ulubionych scen. Pomimo tego, w nocy znowu mi się chciało.
Co prawda moja współlokatorka spała akurat w swoim pokoju, ale i tak postanowiłam spróbować doprowadzić siebie do tryskania (zwykle czekam aż mieszkanie będzie puste i wszyscy wyjdą).
Byłam całkiem mokra, zanim jeszcze siebie dotknęłam. Czułam desperacką potrzebę czucia czyjegoś ciała na sobie, i być może nawet zaciśnięcia mi gardła…
Sięgnęłam do majtek żeby sprawdzić jak bardzo byłam mokra. Okrążyłam łechtaczkę i przez chwilę bawiłam się ze sobą. Stopniowo przyspieszyłam ruchy i nagle znalazłam się na krawędzi orgazmu. Zostałam tam na jakiś czas, bo lubiłam sam fakt balansowania na cienkiej linie. To wspaniałe uczucie, kiedy ciało błaga o orgazm.
Najpierw wsunęłam do środka tylko jeden palec. Niedługo potem dołączyłam drugi. Zaczęłam od powolnych ruchów, zarówno okrążania łechtaczki, jak i palcówki. Fajnie było poczuć jaka byłam mokra i śliska. Łechtaczka utrzymywała mnie blisko orgazmu, a palce wywoływały nowe fale rozkoszy.
Zamknęłam oczy, a moja wyobraźnia była pełna obrazów. Myślałam o tym jak ktoś kto siedzi na krawędzi łóżka wkłada we mnie palce. Po chwili wsuwa język pomiędzy moje mokre wargi. Potem myślałam o innej kobiecie siedzącej mi na twarzy i równocześnie o gorącym mężczyźnie wchodzącym we mnie twardym penisem.
Mózg zapełniał się erotycznymi obrazami szybciej niż mogłam je przetworzyć. Nie zdawałam sobie sprawy że moje palce bezwiednie znacznie przyspieszyły. Jakimś cudem moja wyobraźnia tak bardzo mnie poniosła, że prawie zapomniałam że moja rozkosz pochodziła z masturbacji.
Otworzyłam oczy i nagle znalazłam się z powrotem w swoim pokoju. Dosłownie słyszałam jak bardzo byłam mokra. Cipka wydawała mlaskające dźwięki. Nie mogłam przestać siebie pieścić, mimo iż plecy wygięły mi się w łuk z wysiłku, i że odgłosy które produkowałam zapewne były słyszalne aż w pokoju obok.
Poczułam że zaczynam dochodzić. Nie mogłam powstrzymać gardłowych dźwięków, które próbowały opuścić moje usta. Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam poruszać palcami jak najszybciej. Nogi mi drżały, palce w stopach się podkurczyły, a ja poczułam że jestem bardzo blisko końca. Nie tryskałam, ale usiłowałam utrzymać ten stan jak najdłużej.
Nie wiem jak opisać to co się stało, ale podczas orgazmu miałam drugie, jeszcze silniejsze szczytowanie. Poczułam że cipka wypychała z siebie moje palce. W tamtym momencie wyrwał mi się całkiem obsceniczny jęk. Zauważyłam że spomiędzy nóg wystrzelił mały strumień płynu. Całe moje ciało trzęsło się z rozkoszy.
Przywarłam dłońmi do bioder, a potem do piersi, i obserwowałam jak cipka wystrzeliła dwa kolejne, mniejsze strumyczki. Naprawdę nigdy wcześniej nie czułam takiego spełnienia po orgazmie. Z jednej strony mogłabym kontynuować, ale zdziwienie na widok squirtingu w zasadzie sprawiło że wolałam przestać, żeby nie przesadzić.
Jeszcze długo potem moje serce waliło z podniecenia, i jeszcze ciężej było mi zasnąć. Teraz, kiedy piszę tę historię, jestem wykończona bo przez moją nocną przygodę kompletnie się nie wyspałam.
Następnym razem muszę to nagrać!