Pewnego ranka gdy szedłem do pracy, przyszedł mi do głowy pomysł. Kiedy późnym popołudniem wróciłem do budynku, porozmawiałem z portierem, który dostarczył mi list. Powiedział, że kopertę zostawił portier z budynku po drugiej stronie ulicy.

– Dużo ze sobą panowie rozmawiają? – zapytałem.

– Czasami – odpowiedział ostrożnie.

– A wie pan może, kto mieszka na szóstym piętrze, w lewym rogu budynku?

Kącik jego ust szybko uniósł się i opadł.

– Nie znam jej nazwiska, ale słyszałem różne rzeczy.

– Na przykład?

Rozejrzał się, żeby się upewnić, że nikt go nie usłyszał.

– Słyszałem, że potrafi zrobić niezłe przedstawienie, kiedy jest w nastroju.

Więc to nie było coś nowego.

– Niecały rok temu się tu wprowadziła. A przynajmniej ja o niej wcześniej nie słyszałem. Kilku facetów próbowało się do niej dostać, ale dała portierowi listę nazwisk ludzi, którzy mogą do niej wejść. Słyszałem, że to bardzo krótka lista.

– Jest szansa, że zna pan numer jej mieszkania?

– Tak, 602.

– Wygląda na to, że nie zapytałem o to pierwszy.

– Nie, proszę pana. Nie jest pan pierwszy. Jeden z moich lokatorów przesłał kiedyś jej prezent, ale odesłała go bez otwierania.

– Rozumiem. Dziękuję!

Kiedy wróciłem do domu następnego dnia, portier uśmiechnął się do mnie, kiedy zobaczył, że wchodzę. Zawołał mnie i wręczył mi kopertę. Podziękowałem mu i odszedłem w kierunku windy. Kiedy wszedłem do środka, od niechcenia podniosłem kopertę do twarzy i poczułem zapach perfum. Gdy tylko winda dotarła na moje piętro, w mgnieniu oka znalazłem się w korytarzu i wbiegłem do mieszkania. Rozerwałem kopertę w pośpiechu. Zatrzymałem się jednak, podszedłem do kontuaru, nalałem sobie drinka i spojrzałem w jej okno. Wciąż było jasno, a w jej mieszkaniu nie paliło się żadne światło. Odstawiłem kubek i wsunąłem palec pod skrzydełko koperty.

Dziękuję, kwiaty są cudowne. Przypuszczam, że zacząłeś o mnie wypytywać, więc wytłumaczę Ci to. Nie wyciągniesz od nich żadnych informacji. Bardzo chronią swoich mieszkańców. Nie udostępniam informacji o sobie i nie przyjmuję Twoich, poza tym, co już wiem. Kurier w Twoim budynku powiedział mi, jak się nazywasz. Znam tylko twoje nazwisko i numer mieszkania. Ponieważ byłeś tak łaskawy, że tak uroczym gestem przeprosiłeś za swoją gafę, czuję, że czas odwzajemnić przysługę. Mam nadzieję, że nie masz innych planów na ten wieczór i zobaczymy się o dziewiątej.”

Odszedłem od okna i zdecydowałem się na wczesną kolację. Przeglądałem kanały, próbując uspokoić moje podekscytowanie. Co minutę spoglądałem na zegar. Zerknąłem przez nową lornetkę, ale światła w jej pokoju wciąż były zgaszone. W końcu punktualnie o 21:00 w salonie zapaliła się lampa, a ona przeszła dookoła stolika do kawy i opadła na kanapę.

Miała na sobie szare spodnie dresowe, bluzę z długim rękawem i kolorowe skarpetki. Wyglądała zupełnie inaczej niż ostatnio. Miała na sobie jedną z tych ma maseczek do nawilżania twarzy z otworami na oczy, nos i usta. Zaśmiałem się z jej pomysłowości, kiedy podniosła pilota i zaczęła przeglądać kanały. Nie widziałem ekranu telewizora, ale zatrzymała się na czymś i rzuciła pilota na poduszkę obok siebie. Przez kilka minut nic nie robiła, a potem wstała i zniknęła z pola widzenia. Wróciła z bukietem, położyła go przed oknem i pochyliła się, by wdychać zapach kwiatów. Spojrzała na mnie, posłała mi mały pocałunek i znowu zniknęła z pola widzenia. Wróciła z drinkiem ze słomką. Zapaliła świece, które stały na stole. Położyła się na sofie z nogami skierowanymi do mnie.

Chwilę później zaczęła pocierać przód swojego krocza przez materiał spodni. Po chwili wsunęła dłoń do środka. Drugą ręką masowała klatkę piersiową. Usiadła, ostrożnie zdjęła bluzę i rzuciła ją na krzesło. Nie miała nic pod spodem. Jej piersi były fantastyczne, idealnie naturalne, z małą ciemną otoczką i wyprostowanymi sutkami. Poczułem, jak moja erekcja naciska na wewnętrzną stronę moich spodni. Odchyliła się do tyłu i zsunęła z siebie spodnie. Została w samych skarpetkach. Miała idealną figurę.

Jej ręce wróciły do pracy, jedna pocierała jej piersi i ciągnęła za sutki. Druga ocierała się delikatnie między jej nogami, zmuszając ją do złączenia kolan. Byłem teraz całkowicie twardy i pogłaskałem mojego penisa przez nogawkę spodni. Uniosła nogę i sięgnęła nią do stolika do kawy, otwierając się przed publicznością. Miała w sobie dwa palce i poczułem, że dyszę jak pies, próbując uwolnić mojego penisa.

Uniosła dłoń i zaczęła szybciej wbijać palce w swoją cipkę. Wygięła plecy w łuk i uniosła kolana, otwierając szeroko nogi. Jej ciało zadrżała kilka razy w spazmach i opadła z powrotem na sofę. Głaskałem swojego kutasa, jakbym był nastolatkiem ze swoim pierwszym świerszczykiem. Wyciągnęła palce i uniosła je, żeby mi pokazać, jaka jest mokra. Nie sądziłem, że cokolwiek przekroczy to, co właśnie zobaczyłem, dopóki nie wsunęła palców do ust.

Doszedłem mocno, wydając bryzgający dźwięk, gdy moje sperma uderzyła w okno, ale nie spojrzałem w dół. Nie mogłem oderwać od niej oczu. Lizała każdy palec, żeby nie stracić ani kropli, a nogi wciąż miała szeroko rozstawione. Zbliżyłem się tak mocno, jak tylko lornetka mi na to pozwoliła i zauważyłem słabe światło odbijające się od wilgoci między jej nogami.

– O kurwa! Oddałbym wszystko, żeby móc Cię wylizać. – powiedziałem głośno.

W końcu wstała i podeszła do okna, gdzie ponownie schyliła się do bukietu. Uśmiechnęła się, spojrzała w moje okno i posłała mi całusa, po czym lekko pomachała. Zdmuchnęła świece, pokazując przy tym wspaniały tyłeczek, podniosła ubranie i wyszła z pokoju, wyłączając telewizor i światła po drodze. Byłem tak podekscytowany, że wiedziałem, że tej nocy nie zasnę. Miałem jednak ogromną nadzieję, że nie było to ostatnie przedstawienie.