Poruszając ręką w przód i w tył rytmicznym ruchem, Marta starała się jak najlepiej zapamiętać magiczne słowa potrzebne do ożywienia obiektu. Po kilku nieudanych próbach jej wysiłki zostały nagrodzone delikatnym buczeniem, po którym nastąpił błysk niebieskiego światła, które wydostało się spiralnie z czubka jej różdżki i uderzyło w dildo. Światło krążyło po jego powierzchni, ostatecznie zanikając i znikając, ale gdy to się stało, kamienny pręt zaczął drgać. Powoli zaczął podnosić się z prześcieradeł, unosząc się około stopy nad łóżkiem. Odwrócił się, wyrzeźbiona głowa skierowana w stronę Marty, kołysząc się spokojnie w powietrzu.
Marta uśmiechnęła się. – Tak! Wiedziałem, że transmutacja musi się przydać! Wyciągając pięść w powietrze, odnosząca sukcesy wiedźma musiała przestać skakać z radości. Skierowała swoją uwagę z powrotem na lewitujący pręt i posłała mu ciepły uśmiech. To było trochę dziwne, patrząc na to, co do tej pory było całkowicie nieożywionym przedmiotem, teraz unoszącym się w powietrzu, podskakującym delikatnie w niemal zabawny sposób. Kiedy go obserwowała, przechylił się lekko na bok. Wyglądało to prawie zaciekawione. Marta się zaśmiała. To było całkiem urocze. Do animowanej zabawki erotycznej.
“Cześć.” Pręt skinął głową na powitanie. Marta stłumiła kolejny śmiech.
“Gotowy, aby wrócić do tego, co robiliśmy?” Znowu dildo skinęło głową i zaczęło kołysać się w powietrzu. Marta nie mogła się teraz powstrzymać i zachichotała. – Jesteś pobudliwym, małym facetem, prawda?
Wracając do łóżka, klepiąc zabawkę palcem w czubek, kiedy przechodziła obok, Marta wspięła się z powrotem na prześcieradło. Położyła się na plecach i rozłożyła nogi, pokazując swoją cipkę animowanemu prętowi. Z uśmiechem skinęła na nią.
Unosząc się na sekundę, dildo nagle gwałtownie wyskoczyło do przodu, lecąc w dół w kierunku jej chętnej cipki z prędkością, która sprawiła, że Marta się wzdrygnęła. Zatrzymał się jednak tuż obok jej szeregowych, unosząc się tuż nad. Delikatnie zaczął przesuwać głową po jej dolnych ustach, a Marta westchnęła.
„Hej, nie drażnij mnie! Wejdź tam już!”
Po zabawie, zabawna seks-zabawka ustawiła się przy wejściu młodej wiedźmy, po czym wcisnęła się do środka jednym długim, powolnym ruchem. Marta jęknęła, gdy poczuła, jak zabawka wsuwa się w nią, i znów opuściła głowę na poduszkę, gdy dildo zaczął działać.
Zaczynając powoli, szybko zaczął nabierać tempa, szybko reagując na zaczerwienione i pobudzone ciało Marty. Wchodząc i wychodząc z jej obolałej cipki, zabawka zdawała się wiedzieć, jak ją zadowolić, zmieniając prędkość i kąt we właściwy sposób, aby sprawić, że sapie z przyjemności.
Marta była w niebie. Nie mogła uwierzyć, jak dobrze się czuła, kiedy jej dildo zanurzało się w niej i wychodziło z niej własnym umysłem, wypełniając ją falą za falą błogości. Jęknęła, przesuwając ręce z powrotem do piersi, pieszcząc je delikatnie i drażniąc bolące sutki, gdy leżała, ciesząc się niezwykłymi wrażeniami, jakie dawała jej zabawka…