„Uuughhhhh”. Moje wejście rozciąga się i rozciąga bardziej, aby objąć tę spuchniętą bulwiastą głowę. Jest taki duży. Olbrzymi. O kurwa, wydaje się ogromny i taki twardy. Nie ma w nim ustępstwa. To ja się poddaję. Poddając mu swoje ciało. Bierze mnie w posiadanie. Sprawia, że ​​jestem jego.

„Nnnnuughhh …. Nnuggghhh”. Szarpię się i jęczę, gdy jego penis wychodzi przez moje wejście. Tyle że to nie jest łagodne. Jest ogromny, a kiedy wpycha się we mnie, wydaje się jeszcze większy. Kurwa, to jest takie wielkie we mnie. Moje plecy wyginają się, jęczę i znowu jęczę. Rozciągam się dla niego, on nie tylko napiera na mnie teraz, jest we mnie i nadal we mnie wpycha. Głębiej. Jest ogromny. Jak on może się do mnie zmieścić?

„Podaj mi ręce”, szepcze, „nad głową, proszę, panno Roksano”.

Patrzę na niego szeroko otwartymi oczami. Trochę przestraszona. Moje ręce powoli opuszczają jego plecy. Kładę je nad głową, na poduszce. Jest na łokciach, jego ręce wślizgują się pod moje, jego ręce chwytają mnie. Trzyma je. Rozpostarłam się i przyszpiliłam pod nim. Jego kutas jest zawieszony przy moim wejściu, częściowo we mnie.

„Zaraz staniesz się moja, droga Roksi” – oddycha. Jego usta zakrywają moje. Całuje mnie mocno. Brutalnie mocno, miażdżąc moje usta na jego, posiadając moje usta. Oddaję usta na jego użytek, tak samo jak oddaję swoje ciało na jego użytek. Wiem, po co tu jestem. Jestem tu dla Andrzeja. Jestem tu, żeby się pieprzył. Jestem tu dla niego, aby uczynił mnie swoją. Moje serce bije wściekle.

– Chcesz być moja, Roksano? Unosi usta. Jego oczy przeszukują moje.

Z trudem łapię oddech. Jest we mnie tylko trochę, jestem tak rozciągnięta, że ​​może mnie wziąć. „Tak,” sapię, „Tak… Zrób to mi…” Moje dłonie zaciskają się mocno na jego, gdzie przyszpilił je nad moją głową, pozostawiając mnie bezradną i bezbronną. Jestem na jego łasce, wiem, że jestem. I nie ma litości na jego twarzy. Po prostu pragnie mnie.

On się śmieje. – Chcę ci to zrobić mocno, Roksi. Jego głos przepływa przeze mnie jak syrop, gęsty i lubieżny, pełen radości. Wie, że mi się podoba.

„Tak” – sapię. Chcę, żeby się mną cieszył. – Proszę… zrób mi to, jak chcesz.

– Nie martw się, Roksano – oddycha mi do ucha – na początku może cię to trochę zranić, ale możesz to znieść. Teraz porusza rękami, opiera swój ciężar na łokciach, jego ręce chwytają mnie i przypinają je do łóżka nad moją głową, gdzie odpoczywały. Jego ręce trzymają moje mocno, podczas gdy jego ciało przygniata moje. Jestem przygotowana dla niego. “Odsuń kolana dalej, potrzebuję cię szeroko otwartej dla mnie”…

– Uuughhhh – sapię, posłusznie, odsuwając kolana tak daleko, jak potrafię. Mój ruch powoduje, że mój kanał ślizga się po nim. To uczucie, które prawie zatrzymuje mój oddech. To wspaniałe.

„Nnnghhhhh”. Tym razem jęczę bardzo cicho. Moje pięty opierają się o jego biodra. Lekko unosi biodra, moje pięty poruszają się wraz z nim, lekko się unoszą.

Uśmiecha się do mnie. Jego usta delikatnie muskają moje. – Mam zamiar cię teraz wziąć, Roksi.

– Tak – szepczę, wtapiając się w niego, gdy jest już częściowo we mnie. “O tak, weź mnie mocno.” Jego twarz mówi mi, że to mnie zrani. Widzę, że będzie mu się to podobało. Jedną z jego dłoni odgarnia moje włosy z czoła. Znowu całuje moje usta, tak delikatnie. Nie ma żadnego ostrzeżenia. On pcha. Wbija się we mnie. Jego czubek gwałtownie unosi się we mnie.

„Ooohhhhh”. Nagle pojawia się piekący ból, gdy nagle rozdziera moją błonę dziewiczą i zdaję sobie sprawę, co właśnie się wydarzyło w tej samej chwili. To piecze. To boli. Szarpię się, moje plecy wyginają się. Głowa odchyla się do tyłu, oddech syczy z ust. Na moim czole pojawiają się krople potu. Zatrzymuje się teraz, jego czubek i część jego wału wtłaczane we mnie.

– Uuuughhh – jęczę, czując go w sobie. Nietrudno uwierzyć, że część jego penisa jest we mnie. Czuję go we mnie. Wciska się we mnie, bierze mnie i jestem tak mocno zaciśnięta wokół tego ogromnego, twardego wtargnięcia w moje ciało.

– Och, to dobrze, Roksi – mruczy, przerywając na mój syk, na nagłe szarpnięcie mojego ciała pod nim. Obwód jego cholewki wypełnia połączenie między moimi wewnętrznymi udami, solidny, gruby, ogromny wał z twardego męskiego ciała, które nie znosi oporu. Nie oferuję żadnego. Ten palący ból jest przelotnie ostry, ulotny, już przemija. Unosi biodra, zatrzymuje się, rozluźnia, jego kutas unosi się we mnie raz po raz, powoli, znakomicie, zawsze pchając, stopniowo rozluźniając się do wewnątrz. Mój kanał rozszerza się w sobie, aby mógł znaleźć się głębiej we mnie. Po trochu on mnie opętuje, a ja napinam się pod nim, wyginając plecy w łuk, rozciągając się w środku, niezbyt boleśnie, ale prawie.

“Nnughh …. Uughhh …. Nnnghhhh … Uuughhh”. Jęczę przy każdym ruchu, moje dłonie zaciskają się na jego, gdzie przygniata je nad moją głową. Patrzę na niego, widząc, jak cieszy się z tego, co mi robi, radość wypisana jest na jego twarzy. Bezradna. Jestem taka bezradna i to niesamowite, nigdy nie spodziewałam się, że tak się poczuję i będę rozkoszować się swoim poddaniem się i tym, co mi robi i jego kontrolą nade mną.

O autorze