Kilka lat temu odkryłem Łukasza i śledziłem go w mediach społecznościowych. Big Luke był w pewnym sensie gwiazdą w świecie zawodów siłaczy. Był o rok młodszy ode mnie i chłopięco słodki z paskiem pod brodą. Był liderem, prawdziwym samcem alfa. Postanowiłem wziąć udział w programie, w którym był i przedstawić się. Ponieważ byłem fanem zawodów siłaczy. Łukasz był dla mnie gwiazdą.

Mniej więcej miesiąc później moja mama (Sara) i ja opublikowaliśmy ogłoszenie w lokalnej gazecie dotyczące pokoju, który wynajmowaliśmy w piwnicy. Przypadkowo Łukasz był jednym z kandydatów na współlokatora. Przeprowadziłem wywiad ze wszystkimi wnioskodawcami, gdy moja mama była w pracy.

Pomimo kilku bardziej wykwalifikowanych kandydatów, chciałem, aby to właśnie Big Luke mieszkał z nami. Wykorzystując moje zbyt oczywiste podekscytowanie, Łukasz „zgodził się” zamieszkać z nami tylko wtedy, gdy obniżę czynsz do połowy kwoty, o którą prosiliśmy z mamą. Jakby jego początkowe żądanie nie było wystarczająco oburzające, Łukasz powiedział mi również, że spodziewa się, że będę gotował jego jedzenie, wyczyszczę sprzęt do podnoszenia ciężarów, a także wszelkie inne sprawy, które on musiał zrobić. Ponadto wyjaśnił, że będzie musiał spać w głównej sypialni, ponieważ jest dużym facetem. Było to logiczne, ponieważ pokój w piwnicy miał mniejsze łóżko niż jego budowa ciała. Oczywiście, gdyby miał mieszkać w głównej sypialni, moja mama musiałaby się przeprowadzić w inne miejsce w domu.

Był przyzwyczajony do chodzenia własnymi ścieżkami i otrzymywania wszystkiego, co tylko chciał. Wahanie wobec jego zaskakujących żądań sprawiło, że wzruszył ramionami.

  – Lepiej szybko podejmij decyzję – powiedział, obracając swoje ciało w stronę drzwi wejściowych. – Mam inne miejsca do zobaczenia, wielu właścicieli byłoby bardziej zadowolonych z posiadania mężczyzny w domu niż Ty.

Lekko obraził mnie komentarz Łukasza – sugerował, że nie jestem na tyle męski, by być samcem alfa w domu. Mimo to, rozmowa z nim i osądzanie mnie przez niego było dla mnie wielkim upokorzeniem. Obawiając się, że go już nie zobaczę, zaakceptowałem jego warunki i powiedziałem mu, że będzie to dla niego zaszczyt mieszkać z moją mamą i ze mną.

Moja mama była nie zadowolona, ​​że ​​podjąłem tę decyzję bez niej. Nawet jeszcze nie spotkała tego dużego faceta, i ten zupełnie nieznajomy miał spać w naszym pokoju – nie mniej w naszym łóżku. Nie była też podekscytowana tym, że została „wyrzucona” z własnego pokoju. Została już tylko kwestia przyjęcia mniejszej ilości pieniędzy, niż chcieliśmy.

  – To tak, jakbyś całkowicie stchórzył przed nim! – Moja mama powiedziała mi przez telefon. – Musiał wywrzeć na Tobie spore wrażenie, Skarbie.

 – Myślę, że polubisz go, gdy go poznasz. – odpowiedziałem. – Poza tym, jak powiedział, dobrze nam będzie mieć mężczyznę w domu.

 – Tak powiedział?!

 – Tak – powiedziałem, zdając sobie sprawę, jak słabo wyglądam. Moja matka wiedziała, że widziała siebie jako mężczyznę domu. Tytuł, który miałem został niewypowiedziany.

 – Jezu, nie mogę się doczekać, żeby go poznać.

Brzmiało to tak, jakby trochę jęczała do telefonu na końcu.

Z pewnością, moja mama polubiła Łukasza, gdy tylko go zobaczyła. Kiedy uścisnęła mu rękę, wyglądało to jak piłka baseballowa w rękawiczce łapacza. Takie porównanie wielkości. W jednej chwili pomyślałem, że Łukasz przyciągnął całą jej uwagę. Spędziła trochę czasu na poznawaniu go, gdy przygotowywałem dla nas kolację. Kiedy moja mama przeprosiła, żeby się pójść przebrać, Łukasz podszedł do mnie, położył rękę na moim ramieniu i powiedział do mnie z uśmiechem:

 – Nie powiedziałeś mi, że Twoja mama jest taka gorąca, brachu. Życie z wami będzie dla mnie prawdziwą zabawą.

Już miałem porozmawiać z Łukaszem o przełączniku pokojowym, mówiąc mu, że powinienem najpierw skonsultować się z mamą w tej sprawie. Powiedział mi, żebym się tym nie przejmował, gdy byłem w kuchni, przeprosił za narzucenie. Wyjaśnił mojej mamie, że łóżko i kanapa w piwnicy są zbyt małe dla tak dużego faceta, a ona całkowicie to zrozumiała.

– Mrugnąłem do niej, kiedy jej to powiedziałem, stary – powiedział, patrząc na moją mamę wychodzącą z głównej sypialni. Nie mogłem powstrzymać się od zauważenia, jak ściska krocze, rozbierając ją wzrokiem.

– Ściskała nogi razem, ilekroć użyłem słowa duże.

– Dlaczego to zrobiła? – Zapytałem go, naprawdę byłem niepewny, tego co sugerował.

Spojrzał na mnie, jakbym był tępy, że coś przeszło mi przez głowę. Potrząsnął głową i uśmiechnął się do mnie.

– Nic, stary – powiedział, przeczesując moje włosy ogromną dłonią.

Moja głowa była tak mała w porównaniu do jego. Jak winogrono na środku mojej dłoni. Gdy we trójkę usiedliśmy do kolacji tego wieczoru, nie mogłem się powstrzymać, ale zauważyłem, że moja mama ubrała się w bardzo odkrywczy, nieco prowokacyjny strój. Lubi się ubierać, by zostawić dobre wrażenie, ale sposób, w jaki tu wyglądała, był tak samo seksowny, jak ja kiedykolwiek ją widziałem. Jej dekolt był  specjalnie dla Łukasza przygotowany, by mógł się gapić na nią. Kochała uwagę, jaką jej poświęcał.

– Zawsze się tak ubiera na obiad, brachu? – pochylił się i wyszeptał do mnie. 

– Nie. Nigdy nie – odpowiedziałam, przełykając przestraszony. Moja odpowiedź sprawiła, że ​​siłacz znów się zaśmiał.

Byłem w zasadzie piątym kołem u wozu przy stole obiadowym, gdy jedliśmy. Łukasz i moja mama rozmawiali ze sobą, poznając się lepiej. Ona denerwowała się wszystkim, co wychodziło z ust tego wielkiego faceta. Nie mogłem nie zauważyć, jak Łukasz patrzył na nią, gdy rozmawiali. Próbowałem się wtrącić w ich rozmowę kilka razy, ale Łukasz przerywał mi, gdy próbowałem mówić. Jakby cokolwiek miałem do powiedzenia nie było ważne. Nowy – mężczyzna domu – sprawił, że wyglądałem jak głupek przed moją matką w moim własnym domu jedząc obiad, który dla niego przygotowałem.

Po obiedzie podziękował mi za posiłek i poczochrał moje włosy przed założeniem butów. Matka pocałowała mnie w policzek i również włożyła buty, mówiąc, że jadą samochodem. Spojrzałem na niego w oczekiwaniu, aż mnie zaprosi, ale on tylko uniósł kciuki do góry, objął moją matkę i wyszedł z nią przez drzwi. Byłem trochę zraniony, może nawet obrażony, ale przynajmniej moja mama dogadywała się z naszym nowym najemcą. Moja impulsywna decyzja, by pozwolić mu z nami zamieszkać, mogła się pogorszyć, więc ich bezpośrednią przyjaźń uznałem za zwycięstwo dla nas wszystkich.

Zacząłem zbierać naczynia ze stołu i około pięć minut później minąłem przednie okno i zobaczyłem samochód Łukasza na podjeździe. Mama oparła się plecami o stronę kierowcy, twarzą do niego z rękami na jego szyi. Musiała coś do niego szeptać, ponieważ wciąż byli w tym położeniu. Gdy wróciłem do kuchni, poruszały się tylko ich głowy. Moja mama i wielki kutas zauważyli, że na nich patrzę. Uśmiechnęli się. Łukasz odwrócił głowę w moją stronę i uniósł kciuki w górę. Nie mogłem powstrzymać się od poczucia, że ​​drwi ze mnie, a może nawet mnie wyśmiewa. Te jego kciuki były protekcjonalne, a jednak nerwowo uśmiechnąłem się i pomachałem w odpowiedzi.

Kiedy wrócili do domu kilka godzin później, Łukasz rzucił się do łazienki, ogłaszając swoją potrzebę. Uważałem to za niegodne, ale mama wydawała się być zachwycona jego męskością. Myślałem, że to dziwne, że bluzka mamy została źle zapięta. Jej włosy nie były tak dobrze upięte, jak podczas obiadu. Wyglądało na to, że zostały poszarpane i ciągnięto za nie kilka razy. Jej usta wydawały się bardziej błyszczące niż zwykle, a kiedy pocałowała moje, posmakowałem czegoś słonego i słodkiego zarazem

Moja mama zaczęła opowiadać o tym, jakim wspaniałym facetem Łukasz. Gdy zapytałem, co robili, kiedy ich nie było. Matka zachichotała i powiedziała, żebym zapytał Łukasza, czy aby na pewno chcę wiedzieć. Nie miałem pojęcia, dlaczego była nieśmiała, ale nie chciałem być tym wścibskim facetem. Przypomniałem jej, że nadal chodziło o to, gdzie będzie teraz spała, skoro on zajął główną sypialnię. W tym momencie wszedł Łukasz i jeszcze raz potargał mi włosy. Zaczynało to być jego nawykiem. Czułem się zaszczycony, że dotknął mnie ktoś, kogo podziwiałem, ale podobnie jak jego uśmiech i kciuki w górę były aktem dominacji, sposobem ustalenia, kto między nami był alfą.

Zapytałem Łukasz kiedy przywiezie swoje rzeczy. Byłem zaskoczony, gdy powiedział mi, żebym odebrał swoje rzeczy rano, podając mi adres miejsca, które dzielił się z innymi siłaczami. Ironia wykonywania ciężkich ćwiczeń na podnoszenie ciężarów nie została dla mnie stracona.

– To moje stare miejsce, w którym mieszkają moi współlokatorzy – wyjaśnił. – Zapukaj do drzwi i powiedz im, że jesteś moim nowym gospodarzem. Pokażą Ci moje rzeczy.  

– Są oni wszyscy takimi siłaczami jak Ty?

– Tak.. 

– Świetnie, więc podadzą mi Twoje rzeczy? – Zapytałem, zakładając, że będą w stanie mi pomóc.

  – Wątpię w to. Nie są tacy mili dla facetów takich jak Ty.

Mrugnął do mojej mamy, mówiąc o tej ostatniej części, powodując, że mama zachichotała i uderzyła się w swoją ogromną klatkę piersiową. Czułem, że to był jakiś żart między nimi. Czy czuli się już tak dobrze ze sobą, że wspólnie żartowali? Czy rozmawiali o mnie, gdy ich nie było? Jeśli tak, to czy wyśmiewali mnie? Nerwowo zachichotałem, czując się wykluczonym – piąte koło u wozu we własnym domu, po raz kolejny. Zacząłem się zastanawiać co miał na myśli mówiąc „takim facetem jak Ty”.

Kiedy podniosłem rzeczy Łukasza, musiałem przeciągnąć jego pudła do domu. On mi nie pomógł, mówiąc, że nie może ryzykować obrażeń rąk, ponieważ był sportowcem. Mama jedynie nazwała mnie swoim lokajem, a on się szyderczo zaśmiał.

Pewnego dnia wszedłem do sypialni Łukasz, żeby go o coś zapytać. Właśnie skończył prysznic i wyszedł nagi z łazienki, gdy tylko wszedłem do pokoju. Moje oczy natychmiast opadły na jego wielkiego, huśtającego się kutasa i jaja wielkości jabłka. Był o wiele większy ode mnie, a nie miał nawet wzwodu. Moje usta były otwarte, gapiłem bez opamiętania. Gdy spojrzałem na Łukasza, miał uśmiech na twarzy, być może zniesmaczony, że sprawdzałem jego rzeczy. Nie byłem – nie jestem gejem. Po prostu nigdy nie widziałem nic tak wielkiego – byłem pod wrażeniem. Powiedział mi, żebym podał mu ręcznik i wyszedł. Byłem zaskoczony jego autorytatywnym zachowaniem, ale mimo to wykonałem jego polecenie.

Po tym dniu Łukasz zaczął bardziej agresywnie rządzić mną w domu. Robił takie rzeczy, jak mówienie, żebym przynosił mu piwo (kiedy oglądał grę), robił pranie (które było rozrzucone po podłodze w pokoju), a nawet mył samochód (mój samochód, zachęcając mnie do wzięcia autobus do pracy codziennie). To było tak, jakby siłacz wiedział, że ma największego kutasa w domu, a to dało mu możliwość do rozkazywania mi.

Czasami kładłem się spać, podczas gdy moja matka i Łukasz rozmawiali lub oglądali telewizję. Szczerze mówiąc, czasami miałem wrażenie, że czekali, aż albo wyjdę z pokoju, albo pójdę spać, w zależności od pory dnia. Nie miałem problemu z tym, że spędzają razem czas, bez względu na to, w jakim pokoju się znajdowali, ponieważ nie było głośno. W rzeczywistości, ilekroć kładłem się spać, nie słyszałem ich żadnej rozmowy.

Pewnego wieczoru po powrocie z zakupów spożywczych dla Łukasza znalazłem matkę, która przytuliła się do niego na kanapie i oglądała telewizję. Kiedy zauważyli moje przybycie, nie próbowali się rozdzielić. Matka po prostu uśmiechnęła się do mnie.

– Cześć.

 

Podczas gdy Łukasz skinął głową w kuchni, jakby chciał powiedzieć, żebym odłożył swoje artykuły spożywcze, bez oczekiwania wdzięczności. Wiedziałem, że chodzi do łóżka w ciągu dnia, ponieważ znajduję w jego pokoju opakowania po prezerwatywach, staniki i majtki, gdy dla niego sprzątam. Zauważyłem, że ściana za jego zagłówkami była wgnieciona. Zagłówki musiałyby często trzaskać z dużą siłą, aby pozostawić takie ślady.

Pewnego wieczoru wróciłem do domu późno i na pewno Łukasz miał dziewczynę w swoim pokoju. Jej ubrania, które przypominały ubrania mojej matki, były rozrzucone po całej kanapie w salonie, podobnie jak i jego. Ślad bielizny i skarpet prowadził do jego sypialni. Do tego te głośne krzyki:

– ŁUKAAAASZ! ŁUKAASZ! O BOŻEEE!! – Słyszałem kobiecy głos krzyczący w ekstazie.

Zastanawiałem się, kim była ta dziewczyna, gdy zagłówki zaczęły wielokrotnie uderzać o ścianę. Dodatkowo skrzypienie łóżka doprowadzało mnie do szału.

Mając nadzieję, że moja mama nie usłyszy, co robi Łukasz, zadzwoniłem na jej komórkę. Nagle ze stosu kobiecych ubrań na podłodze zadzwonił telefon komórkowy. Natychmiast się rozłączyłem i przypadkiem telefon w stosie również przestał dzwonić.

Oddzwoniłem około 5 minut później. Telefon komórkowy w kurtce znów zadzwonił. Wtedy zdałem sobie sprawę, że moja mama ma tę samą kurtkę, którą trzymałem. Wtedy zdałem sobie sprawę, że moja mama ma ten sam dzwonek.

Szybko wybiegłem przez drzwi, wybiegając z własnego domu. Nie jestem pewien, dlaczego spanikowałem. Siedziałem na ganku przed domem, słysząc znajomy głos krzyczący imię Łukasza. Powtarzałem sobie: 

– To tylko zbieg okoliczności, to tylko zbieg okoliczności, to wszystko to… 

O autorze

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.