Obudziłem się o trzeciej w nocy, strasznie chciało mi się pić, więc wstałem i zszedłem po schodach w spodniach od piżamy po szklankę wody. W połowie drogi zobaczyłem światło w salonie i zwolniłem. Kiedy dotarłem na parter, zatrzymałem się i zajrzałem do środka. Mama pochylała się do przodu nad świecącym ekranem swojego laptopa. Stałem w półcieniu i przyglądałem się, co robi. Niechcący zahaczyłem ręką o framugę, mama musiała to usłyszeć, podskoczyła i odwróciła się w moją stronę. Krzyknęła ze strachu, ale uspokoiła się, gdy zobaczyła, że to ja.
Mój tata zmarł półtora roku temu. Był od niej starszy o dwadzieścia pięć lat, ale odszedł nagle i niespodziewanie. Mama długo nie mogła do siebie dojść, ale na szczęście czas leczy rany.
– Och, to tylko Ty. Czemu nie śpisz?
– To samo pytanie mógłbym zadać Tobie.
Wszedłem do salonu i nachyliłem się, żeby zobaczyć, co było na ekranie. Przez krótką chwilę myślałem, że to porno, ale to, co zobaczyłem, zszokowało mnie zdecydowanie bardziej. Mama próbowała zasłonić ekran, ale wiedziała, że jest już za późno. Położyłem ręce na jej ramionach i przysunąłem się bliżej laptopa. To był serwis randkowy. Według informacji na stronie był poufny i dla wymagających klientów.
Mama zadrżała, kiedy moje ręce spoczęły na jej ramionach. Ciepło wypełniło jej ciało. Czułem się nieswojo, ale pomyślałem, że jeśli odpuszczę, może się zastanawiać, dlaczego to zrobiłem.
– W porządku, mamo. Rozumiem.
Przez chwilę nic nie mówiła. Wyciągnęła rękę i poruszyła myszką.
– Na pewno?
– Oczywiście. Myślę, że minęło już sporo czasu. Najwyraźniej już byś chciała… Brakuje Ci…
– Czego, Marku?
– Musisz czuć się samotna – wybrnąłem z twarzą.
– Mhm.
Napięła się pod moimi dłońmi, więc potraktowałem to jako znak i puściłem ją. Wstała, odwróciła się do mnie z zaciśniętymi rękami, jakby walczyła z czymś w środku. Spojrzałem w dół, w górę i kiedy moje oczy spotkały się z jej oczami, wiedziała dokładnie, na co patrzyłem.
Tak naprawdę bałem się wrócić do domu. Dużo myślałam o mamie. Za dużo. I nie były to przyzwoite myśli. Mój ojciec nie był dobrym mężem. Kiedyś nawet przyznała mi się po kilku kieliszkach wina, że nie jest z nim szczęśliwa, a było to już kilka lat przed jego śmiercią.
Teraz wiedziała, że gapiłem się na jej nogi i biodra, jej talię i piersi. Była śliczną, niską blondynką. Jej ciało było po prostu idealne. Bywałem na studiach z dziewczynami, ale żadna z nich nie mogła się równać z tym, co stało przede mną w salonie w domu rodzinnym, który wciąż nazywałem swoim domem. Mama uniosła rękę i otarła łzy, które wypełniły jej oczy.
– Hej – powiedziałem. Zrobiłem krok bliżej. Pokręciła głową.
– W porządku, Marek, mama po prostu jest głupia.
– Hej – powtórzyłem. Ponownie położyłem ręce na jej ramionach, nie wiedząc, co może zrobić. Mama przysunęła się i oparła o mnie, a ja mocno ją przytuliłem, wiedząc, że od pasa w górę jestem nagi. Mój penis oczywiście zaczął sztywnieć, ale było już za późno, żeby się odsunąć. Pocałowałem ją w czubek głowy, powąchałem jej włosy, a mój kutas stał się jeszcze trochę twardszy. Próbowałem rozładować atmosferę śmiechem.
– Znalazłaś kogoś w tym serwisie?
Potrząsnęła głową, tuląc się do mnie mocniej.
– Och, Marek – powiedziała, a jej usta poruszały się po mojej skórze.
– Co się stało?
Ponownie pocałowałem czubek jej głowy. Westchnęła głęboko.
– Wszystko.
Zaczęła się ode mnie odsuwać, ale kiedy ją przytrzymałem, przylgnęła do mnie z całej siły. Moja erekcja przycisnęła się do jej brzucha. Musiała wiedzieć, jak bardzo jestem podniecony. Musiała wiedzieć, że to przez nią.
– Chcesz mi o tym opowiedzieć?
– Nie sądzę, nie powinnam, kochanie.
– Możesz mi powiedzieć wszystko, mamo.
– Wszystko oprócz tego.
Uniosła twarz i spojrzała na mnie. Jej piękne, niebieskie oczy. Drobny nos. Szerokie usta. Prawie jęknąłem, ale powstrzymałem się na czas.
– Możesz mi wszystko powiedzieć – powiedziałem i pocałowałem ją w czoło.
Mama uniosła się trochę, przechyliła głowę. Pocałowałem ją w policzek. Odwróciła się ponownie i wiedziałem dokładnie, czego ona chce. Chciała tego samego, czego ja chciałem od kilku lat. Tego, co powstrzymywało mnie od powrotu do domu. Uniosła rękę i objęła mój policzek.
– Nie mogę już z tym walczyć, Marek. I szczerze mówiąc, nawet nie wiem, czy chcę.
Jej kciuk pogłaskał mój policzek, dotknął kącika ust.
– Z czym walczyć, mamo?
– Nie bądź głupi. Wiem, że nie jesteś głupi.
Przycisnęła mocno brzuch do mojego penisa. Dotknąłem jej szyi. Uniosła brodę. Pocałowaliśmy się. Nie wiem nawet, kto zaczął. Nasze usta po prostu zetknęły się. Położyłem dłoń płasko na wąskiej linii jej talii i przyciągnąłem jej brzuch do mojej erekcji. Mama rozchyliła usta. Jej język pojawił się w moich ustach początkowo niepewnie, a potem, gdy napotkał mój, stał się bardziej naglący. Całowaliśmy się jak kochankowie, spragnieni więcej, i poczułem dziwny ból w klatce piersiowej, gdy zdałem sobie sprawę, że to, o czym marzyłem od tak dawna, wydarzy się tu i teraz. Ja i moja mama chcieliśmy zrobić coś wbrew prawu człowieka i Boga i nic nas nie powstrzymało.