Byłem na tyle naiwny, że myślałem że cipka kobiety po dwóch porodach nie będzie już ciasna. Zdziwiłem się, ponieważ mój penis wszedł w nią wcale nie bez trudu, i musiałem się zagłębiać na trzy razy żeby wejść w nią do końca. Ściany pochwy otulały penisa i dopasowywały się do jego kształtu.
– Od lat nie miałam w sobie nic tak twardego. – powiedziała Laura po minucie delikatnej penetracji.
– Wszystko w porządku? – zapytałem, zmartwiony czy nie robię jej krzywdy.
– Czy wszystko jest w porządku?! – odparowała z pięknym uśmiechem, wychodząc mi na spotkanie miednicą przy każdym pchnięciu – Jest wspaniale!
Nachyliłem się, a ona mnie pocałowała.
– Ty jesteś wspaniały. To wszystko jest piękne… Nie mogę tego opisać.
Utrzymywałem stałe tempo, a ona po kilku chwilach dodała z niegrzecznym uśmiechem:
– Wcześniej sprawiłeś że doszłam, więc jeśli tylko będziesz chciał, to nie powstrzymuj się. Nie mam z tym problemu.
– A co z tobą? – zapytałem, całując ją przelotnie.
– Nie przejmuj się mną. Poza tym, mam wrażenie że zrobimy to jeszcze kilka razy tej nocy. – odpowiedziała, i przytuliła się do mnie.
Jej cipka ściskała mnie, i z każdym ruchem byłem coraz bliżej orgazmu. Chciałem skończyć, ale nawet pomimo tego że Laura zachęcała mnie do tego, wolałem najpierw zafundować jej kolejne szczytowanie. Cipka była mokra, śliska i ciasna, i pieściła mojego członka do perfekcji. Zdecydowałem że przyspieszę tempo i zagłębię się trochę bardziej.
– O tak! – westchnęła Laura, dostosowując poruszanie miednicy do mojego rytmu.
Posuwałem ją coraz szybciej i przemieściłem się żeby wrażliwy czubek penisa uderzał w najciaśniejsze miejsce w środku. Wyczułem że kobieta chciała żebym wchodził w nią mocniej, więc wkrótce członek wysuwał się z niej prawie na całą długość, a potem zagłębiał do samego końca, i tak za każdym razem.
– Jesteś blisko? – zapytała z naglącą nutką w głosie.
– Chyba tak. – odpowiedziałem.
Napięcie stopniowo się zwiększało i czułem że orgazm był już na wyciągnięcie ręki.
– Chyba wybuchnę jak petarda. Nie mogę się powstrzymać! – powiedziała Laura, nieco głośniej niż przedtem.
Jej oczy się rozszerzyły, a z ust wymknął się głośny jęk. Oplotła mnie ramionami, a ja nadal w nią wchodziłem. Rżnęliśmy się na jej łóżku, i to ostro. Kobieta w średnim wieku i mężczyzna na tyle młody, że mógłby być jej synem. Złączeni miednicami, uprawiający ostry seks. Przekroczyliśmy wszelkie społeczne normy i znaleźliśmy tam coś wspaniałego. W dodatku, właśnie mieliśmy odkryć dobrodziejstwo równoczesnego orgazmu.
Poczułem że rozkosz wzbiera się we mnie w niekontrolowany sposób, gdy nagle głos Laury zadrżał. Kobieta zamknęła oczy, a kołysanie biodrami zmieniło się w niepohamowane ujeżdżanie mojego pulsującego członka. Dawała z siebie wszystko z każdym moim pchnięciem. Nagle upadła na poduszki, oparła o nie głowę, zacisnęła powieki i krzyknęła:
– Tak, Szymon! Jest idealnie! Dokładnie taaak!
Poczułem że mój własny orgazm eksplodował wewnątrz niej. Fale rozkoszy zaczęły się u podstawy penisa i przelały od jednego końca do drugiego. Z ust Laury wydobył się gardłowy pomruk, ponieważ była zatracona we własnej ekstazie. Nadal napierała na mnie biodrami. Czułem wlewające się w nią nasienie i wchodziłem w nią dopóki nie opróżniłem jąder i orgazm nie ustał.
Kiedy wróciłem do rzeczywistości, kobieta nadal jeszcze nie spadła na ziemię. Zaciskała na mnie ręce, i to w zaskakująco silny sposób. Dopiero po chwili jej ciało się zrelaksowało, a ona otworzyła oczy. Westchnęła i przyciągnęła mnie do siebie, po czym pocałowała po raz ostatni.
– O mój boże. – powiedziała, po prostu.
– Podobało ci się? – zapytałem.
– Nie było widać?! – odpowiedziała z uśmiechem.
Mój penis, nadal na wpół twardy, spoczywał w jej cipce, lecz nagle poczułem wylewający się z niej płyn.
– Zalałeś mnie! – powiedziała – Już zapomniałam jak dużo mężczyzna potrafi z siebie wytrysnąć.
Położyłem się obok niej, zbyt wyczerpany po tym wszystkim co się stało. Laura odwróciła się na bok i objęła mnie ręką.
– To było absolutnie niesamowite. Od lat nie miałam tak dobrego seksu. – powiedziała miękkim głosem.
– Ja też od dawna tego nie robiłem. – odpowiedziałem z uśmiechem.
To była prawda, ponieważ nie spałem z żadną kobietą od kiedy rzuciła mnie dziewczyna.
– Cóż… – powiedziała Laura, ze swoim niegrzecznym uśmieszkiem na twarzy – Chyba oboje mamy coś do nadrobienia, czyż nie?
Pocałowaliśmy się, a potem przytuliliśmy. Leżeliśmy tak przez jakiś czas. Gładziłem jej piękne, kobiece ciało, dopóki nie byłem gotów wszystkiego powtórzyć.
Tamtej nocy stałem się częścią historii Laury. Nie zostaliśmy parą, ale nasza przyjaźń zmieniła się po tych wydarzeniach. Wiedzieliśmy że to nie potrwa wiecznie, ale regularnie spotykaliśmy się na kawę, rozmowę i seks. Laura już nie chciała być trzydzieści lat młodsza, ponieważ współczesna Laura dzieliła ze mną łóżko. Jak dla mnie, mogła na zawsze pozostać taka jaka była.