Kiedy tylko otworzyłem drzwi, ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem Luizę stojącą półnago, z podciągniętą sukienką, odsłoniętą cipką i piersiami na wierzchu. Nie wiedziałem co się dzieje. Stałem tam bezmyślnie, a ona, widząc w jakim jestem szoku, po prostu delikatnie rozszerzyła wargi sromowe i pokazała mi co jest w środku.
– Mój biedny chłopiec nie miał zbyt dużo czasu tamtego dnia, więc proszę bardzo… – powiedziała uwodzicielskim głosem, masując jednocześnie jedną z piersi.
– Ummm, myślę że powinienem już iść. – wymamrotałem pod nosem, czując jak penis rośnie w spodniach.
W tym momencie uciszyła mnie gestem i powiedziała:
– Wiem, jak bardzo tego chcesz. Po tym występie z podglądaniem, ja też chcę swoją część zabawy.
Kobieta puściła do mnie zalotnie oczko i, po usłyszeniu jej stanowiska, poczułem jeszcze większe podniecenie. Sytuację podsycało wrażenie, że robimy coś ‘niegrzecznego’.
– A co z mamą, przecież ona wróci za kilka minut… Co jeśli nas złapie?
Nie tylko takie obawy miałem w głowie.
Luiza uspokoiła mnie, mówiąc:
– Bez obaw, nie będzie jej przynajmniej pół godziny. Zbyt dobrze ją znam.
Kobieta uśmiechnęła się zaczepnie, a ja zrobiłem krok w jej stronę. Byłem zdziwiony faktem, że koleżanka mamy mnie uwodziła.
Poprowadziła moją dłoń i położyła ją sobie na jędrnych piersiach. Zacząłem je ściskać i uszczypnąłem sterczące sutki. Zanim zabrałem się za ssanie niesamowitych cycków,
Luiza siłą zdjęła moje szare spodnie z dresu.
– Wygląda na to, że twój kolega bardzo mnie lubi. – powiedziała, po czym złapała go w dłoń.
Nazywanie go ‘kolegą’ dziwnym trafem mnie drażniło, więc poprosiłem żeby na niego tak nie mówiła.
– Jak więc mam na niego mówić? – zapytała, chichocząc.
– Jakkolwiek, ale nie tak.
– Dobrze, ale nadal uważam że to fajna ksywka.
Nagle wyszeptała niegrzecznym tonem:
– Chcę twoją chłopięcą pałę w swoich ustach…
I uderzyła się nim w policzek.
– Oh, jesteś spełnieniem moich fantazji. – powiedziałem.
Z niegrzecznym uśmieszkiem zaczęła go masować. Po trzech lub czterech ruchach był już całkiem twardy, a wtedy polizała jego czubek. Używając ruchliwego języka, oblizała żołądź i pomasowała jednocześnie jądra, co sprawiło mi wielką przyjemność. Polizała całego członka od podstawy do samego końca, i wzięła go w całości do buzi. Wydawała przy tym zdławione stęknięcia, a cała scena wyglądała i brzmiała bardzo podniecająco.
Czułem jak obejmuje mnie ustami, i, kiedy byłem głęboko, drażniła językiem żołądź. Trzymała go przez chwilę w gardle, po czym wyjęła na zewnątrz. Złapała go całkiem mocno i powiedziała: „A teraz zrobię coś, co ci się na pewno spodoba”, po czym zaczęła się nim posuwać pomiędzy piersiami. Kiedy się wynurzał spomiędzy nich, dotykała go językiem. Nagle ścisnęła piersi ciasno ze sobą i zaczęła nimi szybko poruszać. Podnieciłem się tak mocno, że poczułem że zaraz dojdę, i powiedziałem:
– Aaaa, Luiza, zaraz skończę!
Dosłownie sekundę później wystrzeliłem spermę naokoło, w tym na ściany i szafki, a większość trafiła na jej dekolt.