Jestem młodym chłopcem, za niedługo będę miał 18 lat. Historia jest o koleżance mamy o imieniu Luiza.
Nazywałbym ją „pani Kulig”, ale nalegała żebym mówił jej po imieniu.
Miała około 40 lat i mieszkała dwa domy dalej. Przyjaźniła się z moją mamą od kiedy pamiętam. Określiłbym ją jednym słowem, „laska”, ale nigdy tak nie myślałem, ponieważ nie przyszłoby mi to do głowy ze względu na jej relację z mamą.
Miała męża i córkę, o półtora roku młodszą ode mnie, która mieszka za granicą z dziadkami i przyjeżdża do rodziców tylko raz w roku w wakacje.
Luiza od zawsze patrzyła na mnie w pewien sposób, w jaki żadna kobieta nie powinna patrzeć na nastolatka.
Pewnego dnia mama mnie zawołała:
– Jacek, jesteś tu?
– Tak mamo, na górze. – odpowiedziałem.
– Potrzebuję żebyś poszedł do Luizy po trochę mąki. – powiedziała – Proszę, pośpiesz się.
Dotarłem do jej domu i nacisnąłem na dzwonek do drzwi. Nie było odpowiedzi, więc zrobiłem to znowu. Nadal nikt się nie pojawił, więc zdecydowałem że wejdę do środka z okrzykiem „Luiza, jesteś w domu?!”
W domu było cicho i nikt się nie pojawił, więc wszedłem na górę po schodach żeby zobaczyć czy ktoś tam jest. Dotarłem nawet do sypialni. Pustej sypialni.
Nagle usłyszałem hałas dobiegający z łazienki. Tym razem, zamiast wołać, zajrzałem do środka żeby zobaczyć skąd dobiegał. Ku mojemu zdziwieniu, przez uchylone drzwi prysznica zobaczyłem Luizę biorącą prysznic.
Mój penis od razu stanął ma baczność i był taki twardy, że odebrało mi mowę. Kobieta była niesamowicie seksowna. Miała wielkie piersi, a sutki wielkości czereśni.
Nie mogłem uwierzyć, że kobieta w średnim wieku może wyglądać tak dobrze, z jędrnymi piersiami i różową cipką. Tak się napaliłem, że poczułem silną potrzebę żeby siebie dotykać. Bez wahania wyjąłem na zewnątrz penisa i wziąłem się do roboty. Usiłowałem ją podglądać w taki sposób żeby mnie nie zauważyła.
Kiedy robiłem sobie dobrze, stała się niespodziewana rzecz. Telefon zaczął dzwonić w sypialni, a Luiza szybko odwróciła się w stronę drzwi i zobaczyła mnie z penisem w ręku.
Stałem tak przez moment w absolutnym szoku i uciekłem, zanim cokolwiek z siebie wydusiła.
Gdy tylko wbiegłem do domu, poszedłem do swojego pokoju, nie mówiąc nikomu ani słowa o tym co się stało.
– Jacek, masz tę mąkę po którą cię posłałam? – zapytała mama.
– Nie, nie dotarłem tam. – odpowiedziałem, dodając że nie czuję się dobrze i żeby mi nie przeszkadzała.
Usiadłem na łóżku i pomyślałem co powiem matce.
Bałem się tak mocno, że nie mogłem się na niczym skupić. Nawet kiedy grałem na konsoli, mój penis nadal był twardy. Dlatego też, zabrałem się ponownie za masturbację myśląc o scenie pod prysznicem, jej fantastycznych melonach i różowej cipce która wyglądała tak smakowicie. Nie mogłem wymazać tego obrazu z pamięci!