Klara była nową dziewczyną mojego ojca. Jedną z wielu, które przyprowadzał do domu wcześniej i jedną z nielicznych, która przyszła drugi i trzeci raz. Była po trzydziestce, zadbana, zgrabna i trochę za mocno się malowała, jak na mój gust. Dla mnie była też zdecydowanie za stara, jednak w porównaniu do mojego pięćdziesięcioletniego ojca okazywała się młódką. 

Mój ojciec prowadził dużą firmę handlową, miał sporo kasy i był dupkiem. Nie lubiłem go za to, jak potraktował mamę przy rozwodzie, ale zostałem z nim dla kasy. Czekała mnie matura i studia, a w życiu studenckim trudno znaleźć bardziej przydatny gadżet, niż złota karta kredytowa bez limitu. 

Nie miałem wątpliwości, że wszystkie te panienki, które mój stary przyprowadzał do domu, kalkulowały całkiem podobnie, jak ja. Z pewnością nie liczyły na związek na całe życie, ale na to, że wycyckają go z kasy i odejdą, kiedy oboje się sobą znudzą. Miałem to gdzieś, ponieważ uważałem mojego ojca za zadufanego dupka. Był też na tyle bystry, że i on znał zasady, jakie rządziły światem.

Pewnie szybko zapomniałbym o Klarze, podobnie jak o wszystkich dziewczynach i kobietach przed nią, które sprawdzał do domu mój staruszek. Nie zwracałem na nią uwagi, kiedy była w naszym dwupoziomowym domu. Miałem swoją łazienkę na górze, a ojciec ze swoimi dupeczkami zawsze urzędował na dolnym poziomie. Wszystko się zmieniło, kiedy któregoś dnia zobaczyłem ją w drzwiach z dwoma walizkami. 

– Klara będzie u nas mieszkała od dzisiaj – oznajmił. – Proszę cię, żebyś był dla niej miły. 

I tyle. Nawet nie spytał mnie o zdanie, tylko oświadczył jak jakiś polityk na konferencji prasowej. W tym momencie moje podejście do tej panienki zmieniło się z neutralnego na wrogie. Nie zmienił tego nawet sympatyczny uśmiech, który wysłała w moją stronę.

Przez kolejne dni ignorowaliśmy się, choć spędzaliśmy w domu sporo czasu sami. Ojciec wychodził do pracy, a Klara zostawała w domu. Nie musiała zajmować się niczym, ponieważ każdego dnia przychodziła pani do sprzątania i gotowania. Niby pracowała z domu, jednak nie dowiedziałem się, co tak naprawdę robi. Ja byłem w ostatniej klasie liceum i przygotowywałem się do matury. W prywatnej szkole nikt nie zwracał uwagi, czy jestem fizycznie na lekcjach, czy tylko pobieram potrzebne pliki i uczę się w domu. Dlatego to ja decydowałem każdego ranka, czy mam ochotę wychodzić ze swojego pokoju. 

Któregoś dnia wróciłem do domu jeszcze przed południem. Nie zastanawiałem się, czy Klara jest w domu. Wziąłem tylko z kuchni coś do jedzenia i poszedłem do siebie. Jednak wchodząc na schody, usłyszałem jakieś głosy dochodzące z sypialni ojca. Słyszałem wyraźnie głos Klary, jednak oprócz niego był tam jeszcze inny – męski. Nie należał do mojego ojca. 

Z ciekawością pomieszaną z niepokojem postanowiłem to sprawdzić. Zszedłem cicho na dół i podszedłem do zamkniętych drzwi. Teraz już byłem przekonany, że głosy dochodzą właśnie z tego pomieszczenia. Wyłapywałem jednak tylko pojedyncze słowa i nie byłem w stanie wychwycić kontekstu ich wypowiedzi. Drzwi do sypialni były solidne i świetnie wyciszały, co w tej sytuacji nie było dla mnie korzystne.

Wobec braku efektu podsłuchiwania i podglądania zdecydowałem się wejść do środka. Przecież w końcu to ja byłem we własnym domu, a ona nadal pozostawała tylko gościem. Wymyślając na szybko jakiś pretekst, mocno nacisnąłem na klamkę i wszedłem do środka.

Klara siedziała na krześle komputerowym przy biurku i miała rozłożonego laptopa. Była odwrócona plecami do drzwi i w pierwszej chwili nie zauważyła mojego wtargnięcia. Natomiast ja zdążyłem zauważyć podzielony ekran i w jednym z małych okienek twarz starszego mężczyzny. Dopiero stojąc w pokoju, usłyszałem, o czym mówił:

– To ile mam zapłacić za twoje nudeski, słonko?

– Tak jak ustalaliśmy, wszystkie informacje masz na moim profilu w panelu – odpowiedziała kobieta do głośnika w laptopie. – Prześlij żetony na konto w serwisie, a wtedy dam ci dostęp.

– Wysoko się cenisz, ale masz boskie ciałko – odpowiedział głos. – Pokaż jeszcze na chwilkę cycuszki. 

W tym momencie Klara zorientowała się, że jestem w pokoju. Nie wiem, czy zauważyła mnie przez kamerkę, a może kątem oka dostrzegła ruch za plecami. Jednym ruchem zamknęła klapkę laptopa i odwróciła się w moją stronę. 

– Co ty tu robisz? – zapytała przerażona.

– Jestem u siebie, mogę robić to, co chcę – odparłem ze złośliwym uśmiechem. – Ciekawsze jest jednak to, co ty robisz.

– Nie twoja sprawa – powiedziała nerwowo i wstała z krzesła. – Jesteś za młody, żeby to zrozumieć. Wyjdź z sypialni, chcę pracować. 

– Mój ojciec wie, czym się zajmujesz – zapytałem. – Że wysyłasz gołe filmiki jakimś obcym facetom.

– Zamknij się, to nie twoja sprawa. 

– Wszystko mu powiem i wylecisz stąd na zbity pysk! – zagroziłem.

Miałem na nią solidnego haka. Mimo 19 lat na karku już doskonale wiedziałem, że niewygodne informacje o kimś mogą przynosić wymierne korzyści ich posiadaczowi. W tym przypadku mogło być podobnie. Teraz to ja byłem panem jej losu i mogłem decydować, jak długo zagrzeje miejsce w domu. 

Zastanawiałem się, co tamten facet widział w tej kobiecie. Kiedy stała przede mną w szlafroku narzuconym na nocną sukienkę, przyjrzałem się jej nie oczami niedoszłego pasierba, ale mężczyzny. Miała pełne i ponętne ciało, które teraz okrywała tylko lekko prześwitująca sukienka nocna. W górnej części wypełniały ją dwie wypukłości piersi, natomiast w dolnej szerokie biodra. Spod krawędzi sukni wystawały kształtne gładkie nogi, pokryte jakimś kremem nabłyszczającym. Zwróciłem uwagę też na ładną twarz z mocno zarysowanymi kośćmi policzkowymi. Miała kilka zmarszczek wokół oczu i lekko opadającą skórę pod brodą, ale nadal było widać na niej młodzieńczy błysk i szlachetną urodę. Ciemne i długie do ramion włosy nadal były gęste i błyszczące. Jako facet musiałem przyznać, że była ładną i ponętną kobietą. 

– Nie wydam cię ojcu, ale będziesz musiała coś dla mnie zrobić.

– Czego chcesz? – zapytała, próbując wpleść do swojego tonu głosu choć odrobinę pewności siebie. – Chcę zobaczyć to, za co płacą tamci faceci. Rozbierz się dla mnie – rozkazałem.