W końcu znalazłam to czego szukałam: piękną, opuszczoną plażę. Rosło na niej mnóstwo roślinności i było tam wiele miejsc w których można było poczuć prywatność. Miałam przeczucie że to będzie świetny dzień, spędzony na słońcu. Rozłożyłam koc i położyłam się na nim. Włączyłam muzykę i rozejrzałam się dookoła. Nikogo nie było w zasięgu wzroku. Miałam na sobie czerwone stringi które podkreślały opaleniznę. Rozpięłam bluzkę, uwalniając moje wielkie piersi. Postanowiłam położyć dodatkowy ręcznik zaraz obok mnie, w razie gdyby ktoś przechodził obok. Nałożyłam balsam na cały tors, w szczególności na piersi. Uwielbiałam się nimi bawić i kochałam kiedy mężczyźni to robili. Miałam zamknięte oczy, gdy nagle usłyszałam:

– Niezłe cycki, proszę pani.

Otworzyłam oczy i zobaczyłam młodego mężczyznę. Nie mógł mieć więcej niż dwadzieścia lat. Natychmiast złapałam przygotowany wcześniej ręcznik i zakryłam się. 

– Po co się pani zakrywa, skoro już je widziałem?

– Skąd się tu zjawiłeś?!

– Widziałem jak wysiada pani z auta i wiedziałem że to będzie coś dobrego…

Nie mogłam uwierzyć że taki szczyl mówił do mnie takie rzeczy. Spojrzałam na niego krytycznie.

– Mogłabym być twoją matką…

Chłopak roześmiał się.

– Chciałbym, żeby moja matka wyglądała tak dobrze jak pani! Mam na imię Darek.

– Ja Karolina.

– Jesteś piękną kobietą. Czy mógłbym się przysiąść?

Co miałam mu odpowiedzieć? Nie chciałam być niegrzeczna, więc się zgodziłam. 

– Możesz się odkryć, skoro już widziałem twoje piersi.

– Nie, tak mi jest wygodniej.

– Proszę, zdejmij ręcznik. Nie chciałbym robić tego za ciebie.

Nie mogłam uwierzyć że chłopak tak bardzo chciał się na nie popatrzeć. Odkryłam swoje wielkie cyce, a on natychmiast powiedział że bardzo się mu podobają. Podziękowałam za komplement i zamknęłam oczy żeby nie musieć na niego zwracać uwagi. 

Nagle poczułam że zaczął dotykać moich sutków. Podniosłam się i zobaczyłam, że trzymał w dłoni swojego wielkiego penisa. Był naprawdę spory, a chłopak robił sobie dobrze. 

– Nie przejmuj się, robiłem to już wiele razy…

– Jesteś stanowczo za młody! – odparłam.

Chłopak dał mi klapsa w pierś i powiedział żebym się zamknęła i złapała jego kutasa. Zrobiłam to, a on nagle znalazł się nad moimi piersiami. 

– Otwórz buzię!

– Nie, nie mogę…

Darek uderzył mnie mocniej i powtórzył, żebym otworzyła usta. Zrobiłam to, a on mocno wepchnął penisa do środka. 

– Ssij go, dziwko! Ma być sztywny!

Już po chwili ssania penis stwardniał. Wtedy chłopak kazał mi zdjąć stringi, co zrobiłam. 

– A teraz rozłóż nogi i przygotuj się na mojego kutasa!

Nie zwlekając ani chwili, wcisnął swojego potwora do mojej cipki. Nie mogłam uwierzyć, że mu na to pozwoliłam. Mówiłam mu żeby ruchał mnie szybciej, oplotłam go nogami i przycisnęłam do siebie. Doszłam na jego wielkim kutasie, a on odwrócił mnie i wszedł we mnie od tyłu. 

– O tak! Kocham twojego wielkiego kutasa! – krzyknęłam, dochodząc.

Darek wytrysnął do środka i zapytał czy mogę jeszcze zajść w ciążę. Odparłam, że raczej nie. 

– W takim razie będę cię ruchał, dopóki jednak nie zajdziesz.

Miałam już wielu partnerów, ale żaden nie mówił do mnie takich rzeczy. Sprawił, że oszalałam na punkcie jego kutasa. Dochodziłam za każdym razem, kiedy mówił że mnie zapłodni. Po jakimś czasie ostrego ruchania znowu się we mnie spuścił. Potem wetknął mi swoją pałę do buzi i kazał ją wylizać. Wyczyściłam go do sucha niczym wygłodniałe zwierzę. 

Na pożegnanie Darek powiedział żebym przyjeżdżała tu co tydzień, o tej samej porze. Zgodziłam się i odeszłam do auta, a właściwie ledwo szłam. Po drodze do domu kupiłam kilka testów ciążowych. Nie powinnam zajść w ciążę, ale chłopak wypełnił mnie tak dużą ilością spermy, że kto wie?