Katarzyna już od godziny wyczekiwała dzwonka do drzwi. Była ubrana w niebieską sukienkę oraz zrobiła sobie makijaż. Dziwnie się w nim czuła, bo od czasu kiedy została matką, nie miała zbytnio czasu by zadać o siebie, a zwłaszcza o relacje damsko – męskie.
Dzieci stały się niemal całym jej światem i jako samotna matka nie miała zbyt wielu okazji, by gdzieś wyjść. Dopiero teraz, gdy dorosły na tyle, by mogła zamówić opiekunkę, wkręciła się w różnego rodzaju czaty dla singli. Większość mężczyzn, którzy dowiadywali się o jej pociechach urywało z nią kontakt lub wykręcało się z rozmowy. Ostatnio jednak zainteresował się nią młody mężczyzna o imieniu Andrzej, który nie przejął się zbytnio tym, że jest dorosłą kobietą z dziećmi. Mimo tego dalej chciał rozwijać ich znajomość i tego dnia zaprosił ją na kolację do drogiej restauracji. Przez cały dzień nie mogła się na niczym w pełni skupić, bo tylko czekała aż zegar wybije odpowiednią godzinę.
W końcu echem po mieszkaniu rozległ się dzwonek. Po wymienieniu zwrotów grzecznościowych kobieta wytłumaczyła w pośpiechu podstawowe rzeczy opiekunce i wsiadła do taksówki.
Dotarła na miejsce piętnaście minut przed czasem i z zaskoczeniem ujrzała Andrzeja, który czekał przed wejściem. Był ubrany w czarny garnitur oraz był wysoki. Jego wygląd nie różnił się wiele od zdjęć, które jej wysyłał. Poprawiła włosy i stukając obcasami podeszła do niego z wielkim uśmiechem. Odwzajemnił go i wystawił teatralnie ramię i razem weszli do środka. Kolacja przebiegła w miłej atmosferze, dowiedzieli się wiele o sobie i wydawali się oboje zadowoleni.
Kiedy zrobiło się późno, zaproponował, że ją odwiezie. Gdy stali pod domem zaprosiła go do środka. Dzieci już dawno spały a opiekunka, rzucając jej wiedzące spojrzenie, wyszła w pośpiechu. Katarzyna zapaliła nastrojowe lampki w salonie i przyniosła wino. Andrzej uniósł lekko brwi, jednak wziął od niej kieliszek i rozsiadł się na kanapie.
Ona za to przysiadła się po jego prawej stronie, zmniejszając między nimi dystans na tyle, że dotykali się ramionami. Na jej policzkach pojawiły się rumieńce.
– Urocze… – skomentował mężczyzna, jeszcze bardziej pogłębiając jej zawstydzenie. Opuściła wzrok na kolana i przetarła, zdenerwowana dłonie. Andrzej uniósł jej podbródek, zmuszając by spojrzała mu w oczy.
Był spokojny, co ją uspokoiło i uśmiechnęła się. Zbliżył się do niej, szukając zgody. Kiwnęła lekko głową i poczuła jak ich usta stykają się. Na początku pocałunek był delikatny, potem zamienił się bardziej w drapieżny oraz pełny pożądania.
Zaczęli ściągać z siebie ubrania. Położył ją na plecach. Całował jej nogi, idąc stopniowo wyżej, gładząc jej skórę. Jęknęła cicho. Dotarł do jej łona. Delikatnie zdjął jej majtki i wsunął w nią język. Wplotła palce w jego włosy i krzyknęła z rozkoszy, nagle przypominając sobie o dzieciach. Oboje znieruchomieli na moment, wsłuchując się. Jednak najwidoczniej żadne z nich się nie obudziło. Andrzej uśmiechnął się i znowu zaczął ją penetrować językiem. Przygryzła palec, by stłumić odgłosy swojego orgazmu.
Przytuliła się do niego i pomogła mu rozpiąć spodnie. Wszedł w nią i rytmicznymi ruchami napierał na nią. Dawno się tak dobrze nie czuła, nie mogła uwierzyć w to, że znowu jest w stanie prowadzić dawne życie. Po upojnej nocy umówili się na kolejne spotkanie, tym razem u niego.