– Widzę w tobie potencjał, dlatego dam ci jeszcze jedną szansę – rzekła z tajemniczym uśmiechem. – Karabin częściowo rozładowałeś i zeszło z ciebie napięcie. Dlatego może w drugim podejściu dasz mi trochę dłuższą przyjemność?
Justyna zeszła ze mnie i spojrzała na członka, który jeszcze nie wrócił do stanu spoczynku. Nie był tak sztywny, jak przed chwilą, ale wiedziałem, że nie trzeba wiele, żeby znów był gotowy do działania. Justyna też musiała zdawać sobie z tego sprawę. Wysunęła rękę i dłonią złapała mnie za mosznę. Jeden palec wysunęła nieco dalej, drażniąc krocze. Poczułem intensywne mrowienie i nagły przypływ podniecenia. Nie znałem tej pieszczoty, którą zaserwowała mi Justyna. Efekt był jednak natychmiastowy – członek stał sztywno jak przed chwilą.
– To duża zaleta was, młodych – przyznała z uśmiechem. – Niewiele wam potrzeba, żeby się zregenerować.
Kobieta podeszła dwa kroki w stronę ściany najbliższej ściany. Podwinęła brzeg tuniki, wypięła pośladki i oparła obie dłonie na ścianie nieco powyżej poziomu głowy. Skinęła na mnie zachęcającym gestem. Nie potrzebowałem go jednak. Widok jasnej skóry na wypiętych pośladkach i ciemniejszej szczelinki pomiędzy nimi był wystarczającym zaproszeniem. Podszedłem do niej i przesunąłem dłonią po szczelince z dołu w górę, zatrzymując palce na brązowym oczku. Członek nabrzmiał mi jeszcze mocniej. Czując wilgoć pod palcami, nie czekałem dłużej i wsunąłem go do gorącej dziurki.
– Tylko tym razem nie spiesz się tak bardzo – usłyszałem.
Kobieta była mojego tylko nieznacznie niższa ode mnie, dlatego nie musiałem za bardzo się wyginać, żeby wygodnie utrzymać członka wewnątrz. Uderzałem rytmicznie w jej wypięty tyłek, a za każdym razem rozlegało się głośne klaśnięcie naszych ciał. Oparłem dłonie na gładkich biodrach, a potem przesunąłem je w górę po wąskiej talii i zatrzymałem dopiero na dwóch dużych piersiach. Objąłem je, a palcami delikatnie przyszczypywałem sterczące sutki. Justynie wyraźnie się to spodobało, bo zaczęła głośniej sapać, a po chwili nawet cicho mruczeć.
Pochyliła się i jeszcze mocniej wypięła posadki w moją stronę. Opierała się już tylko jedną dłonią, a drugą skierowała w stronę krocza. Przez chwilę czułem palce błądzące w okolicach wejścia do pochwy. Przypadkiem dotykały też członka, powodując dodatkowe przyjemne doznania. Jednak na dłużej dłoń zatrzymała się gdzieś w górnej części łechtaczki. Tam palce dodatkowo stymulowały najbardziej wrażliwe miejsce jej ciała. Musiało sprawiać jej to ogromną przyjemność, bo już po chwili usłyszałem głośne jęki, a potem nawet krzyki. Kobieta poruszała biodrami, wypychając je w moją stronę za każdym pchnięciem, jakby witając członka w sobie. Nagle mięśnie pośladków i ud Justyny napięły się bardzo mocno. Kobieta wydała z siebie kilka głośnych okrzyków. Towarzyszył im ciepły prysznic ze szparki, który trafił wprost na moje nogi. To był pierwszy raz, kiedy kobieta miała przy mnie mokry orgazm.
Justyna odepchnęła mnie od siebie i stanęła pod ścianą z zaciśniętymi udami. Wsunęła między nie jedną dłoń, tymczasem drugą nadal opierała się o ścianę. Obawiałem się, że może za mocno ją ruchałem i stało się coś złego. W końcu nie była już młódką, a jak wiadomo, z wiekiem łatwiej o kontuzję. Dopiero teraz zrozumiałem groteskę całej tej sytuacji. Stałem nagi z bokserkami opuszczonymi do połowy ud przed półnagą starszą kobieta, która zwijała się w dziwnych spazmach. Jak będę musiał zadzwonić po pogotowie, to co im powiem?
– Wszystko w porządku? – zapytałem po chwili.
Odwróciła głowę w moją stronę i spojrzała nieobecnym wzrokiem, jakby nie za bardzo zdawała sobie sprawę z tego, gdzie jest.
– Tak, w porządku – powiedziała. – Miewam wielokrotne orgazmy. Czasem, nie zawsze. Tym razem tak się właśnie stało.
– To chyba dobrze?
– Tak, bardzo dobrze – wydukała.
Dopiero po dłuższej chwili odzyskała pełnię świadomości. Mój najlepszy przyjaciel nie był już tak naprężony, jak jeszcze przed chwilą. Kobieta z pewnością to zauważyła. Chwyciła go w dłoń i przytuliła się do mnie, szepcząc do ucha:
– Spisałeś się bardzo dobrze. Co prawda dopiero za drugim podejściem, ale liczy się efekt. Dlatego należy ci się premia.
Nie pytałem, co będzie stanowiło przedmiot tej premii. Poczułem powolne ruchy jej dłoni na członku, które nie pozostawiły w tej kwestii żadnych wątpliwości. Justyna przytuliła się do mojego boku i w ten sposób mogła swobodnie stymulować mnie prawą ręką. Druga dłoń błądziła gdzieś w okolicach pośladków i górnej części ud. Poczułem na swoim ciele jej duże wilgotne od potu piersi. Członek znów był sztywny i sterczał gotowy do nowych doznań.
Delikatne szarpanie fiuta stopniowo nabierało większego tempa. Justyna zajęła się moją szyją, a potem w jej ustach zniknął płatek ucha. Przez kark przeszedł mnie dreszcz niepewności, powodującej jeszcze większe podniecenie. Ruchy kobiecej dłoni przyspieszyły, a palce drugiej powędrowały pomiędzy pośladki. Jeszcze nigdy wcześniej nie czułem się tak dopieszczony, jak w tym momencie. Szybko osiągnąłem szczyt swojego podniecenia. Wraz z którymś mocniejszym szarpnięciem wyrzuciłem z siebie dużą falę białej mazi.
Orgazm był tak intensywny, że ugięły się pode mną nogi i gdyby nie Justyna, pewnie zatoczyłbym się na ścianę. Kobieta znów postarała się, żebym całkiem opróżnił nasieniowody. Potem przez dłuższą chwilę przyglądała mi się z wyraźnym uśmiechem na twarzy.
– Nie muszę pytać, czy ci się podobało?
– Było niesamowicie – odparłem.
– Jak będziesz się dobrze spisywał, to będą takie premie – dodała z uśmiechem. Schowała piersi do biustonosza i poprawiła tunikę.
– Wierz mi, że mam jeszcze kilka ciekawych trików w zanadrzu.
W kolejnych tygodniach Justyna potwierdziła swoje słowa. Miała głowę pełną pomysłów i prawie nigdy nie bawiliśmy się dwa razy w taki sam sposób. Praca w ogrodzie przeciągnęła się do końca sierpnia, ale później też czasem wpadałem na drobne prace dodatkowe. W tym czasie nauczyłem się wiele ciekawych rzeczy, poznałem nowe przyjemności i zrozumiałem, że starsze kobiety są w stanie dać całkiem inną przyjemność, niż dziewczyny w moim wieku.