Daniel tego lata postanowił pójść do pracy. Na początku szukał czegoś stałego, ale okazało się, że tuż przy jego domu, na plaży, otworzono bar gdzie sprzedawano również lody. Przyjęli go praktycznie od razu i po krótkim przeszkoleniu powierzono mu samodzielną sprzedaż.

Plusem tej pracy było to, że cały czas mógł podziwiać kobiety w różnorakich strojach kąpielowych, niektóre z nich nawet specjalnie go delikatnie prowokowały. Daniel był od zawsze przystojny.

Kwadratowa szczęka, umięśnienie oraz średniej długości blond włosy, które przy wysokich temperaturach zamieniały się w górę pokręconych loków. Był dodatkowo młody co również pociągało kobiety. Pewnego dnia, kiedy już miał zamykać, z pośpiechem podbiegła do niego kobieta z dwójką dzieci. Wyglądała na dosyć młodą.

Miała krótkie, czarne włosy oraz bikini, które więcej odsłaniało niż zasłaniało. Jej dzieci koniecznie chciały zjeść lody. Jako, że wyglądała na dosyć zmęczoną  bieganiem po plaży w poszukiwaniu lodów, to obsłużył ją jako ostatniego klienta. Dzieci szybko zjadły i pobiegły w stronę wody szukać muszelek. Kobieta została pod altanką i westchnęła głośno.

– Ach, chciałabym chociaż chwilę spokoju – powiedziała.

– No z taką gromadką wydaje się to trochę niemożliwe. Pani jest przyjezdna? – zapytał.

– Tak, postanowiłam zabrać je w tym roku nad morze ale nie sądziłam, że upilnowanie ich w pojedynkę będzie aż takie ciężkie – odpowiedziała, śledząc wzrokiem bawiące się dzieci.

Daniel zaczął wynosić lody na zaplecze i nagle się potknął. Kobieta odruchowo rzuciła się by mu pomóc i oboje wylądowali na ziemi. Lody wypadły na nich. Daniel otworzył oczy i zobaczył pod sobą piękną kobietę. Jej bikini się osunęło ukazując jej piersi. Jego źrenice się rozszerzyły i nie mógł oderwać od niej wzroku.

Część lodów już zaczęła się rozpuszczać, więc nie myśląc za wiele nachylił się i zlizał je z jej biustu. Kobieta jęknęła cichutko. Nie odepchnęła go. Spojrzała mu się w oczy i nałożyła mu ręce na kark, przyciągając go do siebie.

Mężczyzna lizał ją w różnych miejscach. Jej sutki stały się twarde a ona zaczęła się poruszać niespokojnie, dość mocno podniecona. Od innych ludzi oddzielał ich jedynie drewniany płotek altanki, ale nikt niczego nie mógł zobaczyć. Daniel schodził coraz niżej.

Chwycił w zęby dolną część jej stroju i ściągnął ją. Nachylił się nad jej kobiecością i wsadził w nią język. Kobieta zakryła usta dłonią, by nie być za głośno. Daniel musiał chwycić ją za uda, ponieważ zaczęła ja zaciskać, utrudniając mu w ten sposób. Kiedy doszła spojrzał na nią. Pokiwała tylko głową.

Rozpiął więc rozporek i powoli w nią wszedł. Była ciepła w środku. Posuwistymi ruchami wchodził coraz głębiej. Wydawała z siebie ciche nęcące jęki, co go nakręcało coraz bardziej. Chciał pójść na całość, ale wciąż był w stanie usłyszeć bawiące się nieopodal dzieciaki.

Poczuł jak jej wnętrze zaciska się wokół jego penisa, niemal go oplatając. Odchyliła głowę do tyłu i unosząc miednicę doszła, zaciskając swoje zęby na palcu, który trzymała w ustach. On chwile potem również zaczął szczytować.

Spuścił się w niej i opadł obok. Dyszeli głośno. Kobieta chwyciła za jego twarz i pocałowała namiętnie. Wepchnęła mu język do ust, a on oddał pocałunek. Na dworze zaczynało robić się powoli ciemno, jednak spleceni ze sobą na podłodze wydawali się nic z tego nie robić. Daniel chwycił za jej piersi, kiedy usłyszał.

– Mamooo! Chodźmy do hotelu. Zaraz zacznie się bajka – krzyknęło dziecko.

Kobieta westchnęła i wstając z drewnianej podłogi zaczęła się ubierać. Następnego dnia, kiedy Daniel już pochował wszystko, usłyszał głosy za sobą. Poirytowany, że ktoś już po godzinie zamknięcia będzie cos od niego chciał, odwrócił się i miał zacząć narzekać, kiedy zobaczył kobietę z poprzedniego dnia.

O autorze