Wkrótce byłam już ubrany i gotowy do dostawy na plebanię… Kiedy poszedłem ją odebrać, nie była w pudełku jak zwykle, tylko w torbie z kilkoma drobiazgami, z którymi na pewno pani Wasilewska nie miałaby problemu… ​​Niewiele o tym myślałem…. Kiedy szedłem przez wioskę z podniesioną głową… Uradowany tym, co wydarzyło się godzinę wcześniej, mój umysł już skakał myślami do następnej soboty… Tak bardzo chciałem więcej tego, czego właśnie doświadczyłem… Seks z Igą był naprawdę magiczny….

Wkrótce byłem na plebanii… szedłem ścieżką w górę i gdy dotarłem do drzwi frontowych otworzyły się… stała tam pani Wasilewska w luźnej sukience w kwiecisty wzór i szerokim uśmiechu… Od razu stało się oczywiste, że nie ma stanika, bo przez cienki materiał sukienki mogłem dostrzec kształt jej bardzo obfitych cycków… wyraźnie widziałem, jak wystają jej sutki…

„Tomek, połóż torbę w kuchni”, powiedziała… . Kiedy wszedłem przez drzwi, zamknęła je… Wszedłem za nią i położyłem torbę na stole… „Iga mi mówiła, jaki jesteś dobry w pieprzeniu”, powiedziała pani Wasilewska…. Byłem tym zszokowany i nie wiedziałem, jak zareagować… Nie miałem czasu na reakcję…. Pani Wasilewska podeszła do mnie i zanim się zorientowałem całowała mnie namiętnie w usta…. Wkrótce jej język wirował w moich ustach… Umiejętnie wsunęła mój język do swojego i zaczęła mnie wciągać i wyciągać… Och, to było takie seksowne i w mgnieniu oka mój kutas, który pieprzył Igę nie więcej niż godzinę temu, był znów twardy jak skała….

Pani Wasilewska urwała nasz pocałunek i w mgnieniu oka spuściła mi spodnie i majtki do kolan i rzuciła mnie na plecy…. Zdjęła sukienkę przez głowę i stała nade mną zupełnie naga…. WOW… Co za widok… Miałem tylko kilka sekund, aby uchwycić ten wspaniały obraz…. Jej oczy były przyklejone do moich lędźwi…. Jej ogromne obwisłe cycki z dużymi brązowymi sutkami. Usiadła na mnie okrakiem, zanim opuściła się na mojego kutasa i wbiła się na mnie….

Mój fiut został wkrótce zatopiony w cipce pani Wasilewskiej… Ledwo dotknął boków… Jej usta otworzyły się, ciężko wypuściła powietrze i zaczęła mnie mocno ruchać… Wyciągnąłem ręce i objąłem jej majestatyczne piersi… Jej sutki przypominały kamyki… Były takie twarde… W ciągu zaledwie kilku sekund zaczęła dyszeć jak pies w upalny dzień i krzyczeć z zachwytu, zanim przestała mnie pieprzyć…

Po kolejnych kilku sekundach odzyskała oddech… „Iga miała rację” powiedziała…. „Jesteś genialnym jebaką…. Nigdy nie miałam orgazmu w pobliżu tak dobrego”…. Wkrótce znów mnie pieprzyła… Tym razem wolniej, ale przez wyraz jej twarzy wiedziałem, że nie mniej przyjemnie i niedługo potem dałem jej porządny ładunek mojej spermy, a pani Wasilewska miała kolejny potężny orgazm…

Leżeliśmy tam przez jakiś czas, zanim powiedziała mi, że lepiej wrócę do sklepu i że ma nadzieję, że dam jej jeszcze kiedyś to samo…. Powiedziałem jej, że nie mogę czekać…. Ubraliśmy się…. Pani Wasilewska dała mi ogromny napiwek i powoli wracałem do sklepu z ogromnym uśmiechem na twarzy.

Kiedy wróciłem do sklepu, Iga przywitała mnie ogromnym uśmiechem… „A jak tam pani Wasilewska” rozpromieniła się… „Czy dałeś jej to, czego chciała…. To samo, co mi dałeś…. Jesteś taki rozchwytywany” kontynuowała…. „Teraz jest taka umowa…. Pieprzysz mnie najpierw, a potem możesz sprawić taką samą przyjemność wszystkim eleganckim paniom w mojej okolicy, gdy ich mężowie grają w golfa… Taki jest układ”… Potem dała mi moją wypłatę…. “Do zobaczenia w przyszłym tygodniu”.

O autorze