Przez resztę dnia sklep był pełen klientów… Miałem kolejną dostawę do wykonania i zanim się zorientowałem, czas było wracać do domu… Iga dała mi wypłatę z kasy… Uśmiechnęła się i mrugnęła do mnie… „Do zobaczenia w przyszłym tygodniu”, powiedziała…. Nie mogę się doczekać, pomyślałem sobie, ale na razie chciałem tylko wrócić do domu…. Iść do mojego pokoju i masturbować się na myśl o tym, co dzisiaj widziałem.
Więc przyszła sobota i tak bardzo chciałem iść do pracy, że byłem tam kilka minut przed Igą… „Dzień dobry Tomku”, powiedziała z wesołym uśmiechem… „Jesteś bardzo radosny dziś rano”, kontynuowała otwierając drzwi do sklepu… „Wchodź, ja będę zaraz za tobą”, powiedziała, patrząc na zegarek… „Myślę, że mamy czas na kawę, zanim się otworzymy”, kontynuowała z seksownym uśmiechem na jej twarzy…
Wow, pomyślałem, przechodząc i siadając przy małym stoliku na zapleczu… Iga wkrótce poszła i nastawiła czajnik… Zrobiła sobie kawę… „Och”, powiedziała… „Nie przygotowałam nic dla ciebie. Idź i poczęstuj się czymś ze sklepu”… Kilka sekund później, kiedy wróciłem, Iga siedziała na ławce w mniej więcej tej samej pozycji, co w zeszłym tygodniu… Serce zaczęło walić mi w piersi i czułem, jak mój kutas się porusza …Usiadłem i otworzyłem drinka… Spojrzałem na Igę siedzącą z rozstawionymi nogami, co dało mi idealny widok aż do jej krocza…
Uśmiechnęła się… „Lubisz patrzeć w górę mojej spódnicy?” powiedziała niskim ochrypłym głosem… Spuściłem głowę i próbowałem odwrócić wzrok… „Podoba mi się, że patrzysz” kontynuowała, jednocześnie rozchylając nieco dalej nogi… „Nie wstydź się” powiedziała… „To zupełnie normalne, że chłopak w twoim wieku ciekawi się, co czai się na szczycie kobiecych nóg”… To sprawiło, że poczułem się dużo lepiej, więc odwróciłem głowę i nadal wpatrywałem się w cudowny widok, który podarowała mi Iga… W tym momencie zeszła z ławki… Poprawiła spódnicę… „Lepiej otwierajmy sklep… Szybko wykonasz swoją pracę i zanim się zorientujemy, że znowu nadejdzie czas przerwy na kawę”.
Wkrótce musiałem zważyć dwa worki ziemniaków…. W sklepie panował duży ruch i miałem do zrealizowania dostawę, która zajęła mi jakieś dwadzieścia minut… Wróciłem najszybciej jak mogłem… Nie chciałem przegapić przerwy na kawę… Kiedy wróciłem do sklepu, Iga pochylała się nad kasą… Ledwo podniosła wzrok… „Czas na kawę”, powiedziała…
O TAK, pomyślałem sobie…. Poszliśmy na zaplecze… Iga zrobiła sobie kawę, ale ku mojemu rozczarowaniu przyszła i usiadła ze mną przy stole… Zaczęła mi mówić, że ona i jej mąż nie dogadują się zbyt dobrze i że została tylko dlatego, że miała łatwe życie i naprawdę niczego nie pragnęła… Tylko odrobina uczucia, powiedziała mi, że będzie miło…. W tym czasie wydawało mi się, że słyszę, jak jej głos trochę się łamie… Jakby miała zacząć płakać… „Dziękuję za wysłuchanie”, powiedziała… „Naprawdę nie powinnam przerzucać na ciebie wszystkich moich nieszczęść”… „Więc… A co z tobą… Czy masz dziewczynę”?…. Potrząsnąłem głową… „Och, taki miły chłopak jak ty nie powinien mieć problemu ze znalezieniem partnerki”… Potem trochę mnie zszokowała….. „Chcesz szybko zajrzeć do mojej spódnicy, zanim wrócimy do pracy?” powiedziała…