Otrząsłem się i starałem się skoncentrować na jedzeniu. Ale cały czas spoglądałem na niesamowite, okrągłe, miękkie cycki cioci Agaty siedzącej przede mną. Jej sutki były teraz nieśmiałe, ale widziałem, jak wyskakują do przodu, jeśli poświęci się im wystarczająco dużo uwagi. Jej aureole były o cień ciemniejsze niż reszta jej skóry, co utrudniało oddychanie. Miała wyraźną opaleniznę wokół piersi. Chciałem je pieścić bardziej niż kiedykolwiek i wsadzić pod nie rękę, żeby poczuć ich ciężar. Wkrótce jednak śniadanie się skończyło i moja ciocia z powrotem włożyła koszulę.

– Lepiej nie mów tacie… ani mamie – powiedziała żartobliwie.

– Nie mam zamiaru – udało mi się powiedzieć, a moje zakłopotanie praktycznie zniknęło.

„Teraz lepiej idź do siebie i wyładuj trochę tej energii” – wskazała ostrożnie na moje krocze, kiedy to mówiła.

– Tak zrobię – odpowiedziałem.

„I jeszcze jedno, kochanie” – powiedziała, kiedy zacząłem wychodzić z kuchni – „musimy kupić ci nową bieliznę i dżinsy”.

Udało mi się wybuchnąć śmiechem i powiedzieć: „Tak, wiem”.

Po tym, jak moja ciocia przestała nosić czarny strój, zaczęły następować znaczące zmiany. Od pogrzebu miała na sobie tylko czerń, ale po dwóch tygodniach wróciła do swojego codziennego stroju. Prawda była taka, że ​​jej czarne ubrania po prostu nie pasowały do ​​pracy na farmie. Jednak wraz z tą zmianą pojawiły się również nieoczekiwane wyzwania. Nie mogłem się powstrzymać od gapienia się na nią po tym, jak zaczęła nosić swoje codzienne ubrania robocze. Jej robocze dżinsy ciasno opinały jej nogi i pośladki i cudownie było patrzeć, jak chodzi tam i z powrotem. Jej pupa była pulchna, a jej dżinsy tylko podkreślały doskonałość. Zawsze wiedziałem, że jej piersi są stosunkowo duże, ale obserwowanie jej spacerującej po farmie i domu naprawdę dostarczało. Pod względem biustu była naprawdę dobrze wyposażona. Lata pozbawiły go nieco żwawości, ale na jego miejscu pozostało teraz piękne, jędrne ciało.

Pewnego dnia, gdy pracowałem przy płocie w pobliżu stodoły, zobaczyłem, jak myła szmaty na staromodnej tarce. Sposób, w jaki jej piersi poruszały się swobodnie, gdy wrzucała szmaty w górę i w dół deski, był hipnotyzujący. Jeśli miała na sobie stanik, to nie pomagało. Jej koszula nie była ciasna, ale wystarczająco ciasna, by zobaczyć krągłość ich kształtu, gdy podskakiwały w górę i w dół. Wkrótce poczułem, jak mój fiut pulsuje w moich dżinsach i nie mogłem powstrzymać się od wstania, gdy mój fiut wyprostował się wzdłuż mojej nogi. Czułem się zawstydzony swoją reakcją, ale cóż mogłem zrobić.

Minęły tygodnie, odkąd doznałem jakiejkolwiek ulgi. Nie miałem dziewczyny w domu i nie miałem ochoty na masturbację w domu mojego zmarłego wujka. Nie pomogło też to, że spałem teraz w pokoju kuzynki. Jednak tej nocy nie byłem w stanie powstrzymać się od głaskania mojego fiuta. W ciszy nocy wyobraziłem sobie moją ciotkę przy tej tarce. Wkrótce wystrzeliwałem spermę w powietrze i od razu dręczyło mnie poczucie winy.

Kilka tygodni zamieniło się w dwa miesiące pracy na farmie. Zdecydowałem o swojej przyszłości: kocham to życie i zamierzam tu zostać. Naprawdę kochałem życie na gospodarstwie.

Kilka dni po podjęciu decyzji pracowałem jak maszyna, naprawiając płoty i nie przestawałem do zachodu słońca. Kiedy wróciłem z pola, ulewa zaczęła rozpętać swoją wściekłość i byłem całkowicie przemoczony. Moja ciocia czekała na obiad, a ja nie traciłem czasu na przebieranie się i spożywanie obfitego posiłku.

Po obiedzie wyszliśmy na ganek, aby popatrzeć na padający deszcz. Naprawdę lało i nie mogłam powstrzymać uśmiechu, gdy moja ciocia przytuliła się do mnie. Zadrżała po każdym uderzeniu pioruna, a ja nie mogłem nic poradzić na to, że czułem się bardziej męsko, gdy pocieszała się u mojego boku. Po chwili zrobiło się zbyt wietrznie i postanowiliśmy wejść do środka.

Siedzieliśmy w salonie, kiedy nagle powiedziała: „Czy masz coś przeciwko spaniu dziś w moim pokoju? Jestem trochę bojaźliwa, jeśli chodzi o grzmoty”.

– Nie, nie mam nic przeciwko, ciociu Agato – odpowiedziałem, może trochę za szybko.

– Po prostu nigdy tak naprawdę nie lubiłam błyskawic i grzmotów… – urwała. – Twój wujek… twój wujek drażnił się ze mną z tego powodu – jej głos zamarł, gdy przypomniała sobie swojego zmarłego męża.

“W porządku. Pomogę ci poczuć się bezpiecznie…” powiedziałem.

Planowałem nie działać zgodnie z moimi naturalnymi skłonnościami i zachowywać się jak najbardziej dżentelmeńsko. Walczyłem już w mojej głowie i wygrałem. Pocieszyłbym ją tylko i nic więcej. Trzymałem ją przez całą noc, gdy błyskawica i grzmot panowały do ​​późnej nocy…