– Myślę, że możesz mówić do mnie Dexi, kiedy jesteśmy sami – odpowiedziała cicho, nadal pieszcząc moje wybrzuszenie. – Tutaj jest bardzo ciepło – szepnęła. Przypuszczałem, że miała na myśli moje krocze, ale może nie.
Spoglądając na nią, zobaczyłem, jak chwyta jej sukienkę za ramiona i szarpie ją w dół. Obracała się niżej, aż jej fantastyczne cycki wyskoczyły niepohamowanie. Jej sutki były długie i sztywne.
– Okej, Bartek, oto co się wydarzy – powiedziała cicho, a jej głos był mieszaniną pożądania i kontroli. – Mam zamiar rozpiąć suwak, uwolnić twojego kutasa i zrobić ci loda, którego nigdy nie zapomnisz. Rozumiem, że niedawno miałeś urodziny?
– W zeszłym tygodniu – wychrypałem, wpatrując się w jej nagie piersi.
– To dobrze, więc to legalne, jeśli poważnie się na to źle patrzy, żebym robiła z tobą wszystko, co chcę – kontynuowała. – To zostanie między nami. Mówię poważnie, Bartku. Nikt nie może się dowiedzieć. Nawet twoi kumple. Nikt. Nigdy. Jeśli kiedykolwiek wyjdzie na jaw, będzie mnie to kosztowało moją pracę i nigdy się nie powtórzy. Rozumiesz?
Cóż, tak i nie. Tak, mam zamknięte usta. To jest jasne. A teraz o tej części, w której może się to powtórzyć? Czy dobrze to słyszałem? Jeśli mówię, to jeden strzał, gra słów nie przeznaczona. Jeśli będę cicho, dostanę więcej?
– Tak, proszę pani – skinąłem głową. – Mogę zadać pytanie?
– Śmiało – odpowiedziała, zaczynając pracować nad moimi spodniami.
– Ryzykując, że zabrzmię niewdzięcznie – zaryzykowałem. – Dlaczego ja?
– To uczciwe pytanie – uśmiechnęła się, mając teraz przed sobą moją obcisłą bieliznę. – Widziałam, jak na mnie patrzysz. Wiem, że tego chcesz – jednym palcem zaczepiła gumkę, a ona zajrzała do środka. – Och, wow. Tak, zdecydowanie tego chcesz – zaśmiała się, gdy mój kutas wyskoczył. Chwyciła go i pogłaskała z czcią. – Zdecydowanie. Ładny penis, Bartku. Gruby i wystarczająco długi, by dotknąć mojego dna.
Przyjąłem komplement bez odpowiedzi, ale dobrze było to usłyszeć.
– Każdy facet w szkole tego chce. Jesteś wspaniała – odpowiedziałem, przekonany, że nie zamierza przestać teraz, kiedy trzymała w ręku mój sztywny trzon.
– Jaki pochlebny – powiedziała, wciąż spoglądając przez mój gruby pal. – Ale nie mogę tego zrobić ze wszystkimi. Jesteś miłym facetem. Lubię cię. Z pewnością rzucasz na mnie okiem, ale nadal masz szacunek. Kiedy mówisz do mnie„ pani Duńska”, słyszę to . A teraz, dlaczego dzisiaj? Jestem napalony jak diabli. Noszenie tego stroju przez cały dzień sprawia, że jestem tak napalona, że prawie mogłabym krzyczeć.
– Czy odwiedziłaś dzisiaj toaletę? – Uśmiechnąłem się, wychwytując implikacje.
– Oczywiście i nie tylko w zaciszu kabiny – uśmiechnęła się, pocierając policzek o głowę mojego twardego penisa.
– Naprawdę? – Zapytałem zaskoczony.
– Jak myślisz, co robiłam, kiedy się zjawiłeś? – mrugnęła, oferując swoje palce, abym powąchał.
Nie mając jeszcze przywileju osobistego obcowania z kobiecą cipką, nie mogłem dokładnie zidentyfikować zapachu. To było odurzające i nie mogłem się doczekać więcej…
– A teraz, jeśli mi wybaczysz, mam dość gadania – jęknęła i szeroko otworzyła usta.
– Cholera – jęknąłem, kiedy pochłonęła mojego penisa, wciągając go głęboko do ust. Chwyciłem wygodny szczebel i mocno się trzymałem.
– Mmmmmm – mruknęła, wycofując się na sekundę. – Możesz bawić się moimi cyckami, jeśli chcesz.
Wróciła do pracy, ponownie siorbiąc mój trzon.
W zasięgu ręki te cudowne piersi zakołysały się, gdy kiwała głową, błagając mnie, żebym je pieścił. Wyciągnąłem rękę i złapałem jej lewą pierś. Ciepła, jędrna, ścisnąłem delikatnie, wydając z niej jęk. Żartobliwie potrząsnąłem wyprostowanym sutkiem, a ona powtórzyła dźwięk. Najwyraźniej podobało jej się to.
Jeśli chodzi o moją przyjemność, cóż, szybko odkrywałem, że robienie loda było wszystkim, czego pragnąłem. Jej usta były jak płynny aksamit na mojej skórze, podczas gdy moja dłoń była jak zwykła dłoń. Nie było porównania.
Jedną ręką przylgnąłem do drabiny, drugą zbadałem jej piersi i patrzyłem, jak jej usta poruszają się w górę i w dół. Jej oczy, moim zdaniem zawsze urocze, były super sexy z eyelinerem, cieniem i rzęsami odpowiednimi do jej kostiumu. To było jak zdobycie lodzika od prawdziwej Elviry. Tak, zapamiętałbym to.
Dexi poruszała się z pewnością siebie i doświadczeniem. Jej dłoń gładziła mnie w doskonałej koordynacji z podskakującą głową, a ssanie zostało zastosowane w idealnej ilości. Nie mogłem zobaczyć jej języka, ale z pewnością mogłem go poczuć, ślizgającego się wzdłuż mojego wału z każdym cyklem.
W ciszy pustej biblioteki słyszałem, jak jej usta bulgoczą i mokre siorbie. Wypiła nadmiar śliny i wstrzymała pracę ustami, ale jej ręka nie ustała.
– Całkiem dobrze, Bartku – uśmiechnęła się, oblizując wilgotne usta. -Jeszcze nie doszedłeś. Jestem pod wrażeniem.
Postanowiłem nie mówić jej, że nie jest jedyną osobą, która dzisiaj korzystała z kabiny w łazience z innych powodów.
– Dojdź dla mnie, Bartku – nalegała. – Spuść się do gardła pani Duńskiej. Daj mi tę lepką dobroć.
Rozmowa nagle się skończyła, gdy ponownie zanurzyła usta na moim kutasie. Pchnęła głębiej, prawie przełykając całość, aż lekko się zakrztusiła. Odsunęła się, zebrała się i złapała mnie za tyłek obiema rękami.
Głośny dźwięk odbił się echem w ciszy, gdy zatrzasnęła usta do przodu. Pieprzyła mnie w ustach wściekle.
Spuść się do gardła pani Duńskiej, powiedziała. Życzenie spełnione.
Złapałem ją za głowę i ostatni raz wepchnąłem swojego penisa w jej śliniące się usta, po czym eksplodowałem.
– Ahhhhh, KURWA! – sapnąłem, trochę głośniej niż zamierzałem. Mój trzon wygiął się i wpompowałem cały mój ładunek do jej ssących ust. Zryw za zrywem, połykała go z jękiem zadowolenia. Moje nogi zaczęły się chwiać, więc puściłem jej głowę i złapałem drabinę, aby pozostać w pozycji pionowej, podczas gdy ona siorbała pozostałe nasienie. Pociągnęła mocniej, wyciągając ostatnie krople, a potem pozwoliła mojemu zmiękczającemu penisowi wyślizgnąć się z jej ust.
Już nigdy nie zapomnę tego Halloween.