Ania uklękła na łóżku i zdjęła bluzę. Karolinie spodobało się to, co zobaczyła: Ania miała na sobie chyba ulubioną starą koszulkę. Była wytarta i wyblakła i nie pozostawiała nic wyobraźni. Karolina dołączyła do Ani na łóżku i wtuliła się w szyję Ani. Zapach jej skóry był odurzającą mieszanką, którą Karolina wyczuła wcześniej, ale Karolina nigdy nie zbliżyła się wystarczająco blisko. Karolina ucałowała się aż do szczęki Ani.

Ania złapała Karolinę za rękę i włożyła ją pod koszulkę. Karolina przerwała pocałunek i spojrzała na Anię. Ania ponownie spojrzała na Karolinę, jej oczy zamgliło pożądanie. Karolina dotknęła zapięcia stanika Ani.

„Przód… jest z przodu” – szepnęła Ania, była zdumiona, że ​​nie krzyczała, oczekując dotyku Karoliny.

Karolina podniosła koszulkę Ani i rozpięła stanik. Ania jęknęła, kiedy po raz pierwszy poczuła ręce Karoliny na swoich piersiach. Karolina kierowała się teraz wyłącznie pożądaniem. Ania znów jęknęła, gdy język Karoliny zetknął się z sutkiem. Ania upadła na łóżko i pociągnęła na siebie Karolinę. – Nadal chcesz zwolnić?

“Nie.” Karolina zdjęła koszulę Ani, gdybym wcześniej nie była fanką piersi, na pewno jestem …

Ania zaczęła szarpać koszulę i sweter Karoliny, “Ty – chcę cię zobaczyć …”

Karolina była tak skupiona na Ani, zapomniała, że ​​wciąż jest w pełni ubrana. „Przepraszam, trochę z wprawy…”

Ania uniosła brew. „Jak na razie całkiem nieźle sobie radzisz… teraz ubrania… zdejmij!”.

Karolina pocałowała Anię w usta i usiadła. Karolina zdjęła topy i rozpięła stanik. Ania rozpięła spodnie Karoliny i zaczęła wyrywać się z własnego potu, a jej oczy wędrowały po ciele Karoliny, gdy zostało jej to objawione. Serce Karoliny waliło szybko na dawno niezbadane terytorium; seks był tak wykluczony od tak dawna, że ​​jej podniecenie było o włos od punktu kulminacyjnego. Dotyk prześcieradła na skórze, elektryzujący dreszcz dotyku Ani i głodne spojrzenie pięknej kobiety pod nią popychały ją do krawędzi.

Ani palce wślizgnęły się powoli między nogi Karoliny. Obie sapnęły. “Czy jesteś dla mnie mokra, Karolina?” – zapytała Ania, wpatrując się w piękną kobietę siedzącą okrakiem na jej biodrach.

„Mmm-hmm,” Karolina skinęła głową, i to było prawie wszystko, na co w tej chwili mogła się zdobyć. Jej ciało wołało o uwolnienie.

Ania wyczuła potrzebę Karoliny i powoli weszła w nią. Karolina podniosła się lekko i pchnęła w dół. “O!”

O autorze