Dziś kierowniczka mojego biura zawołała mnie na prywatną rozmowę. Kiedy weszłam, pani Klara poprosiła mnie, żebym usiadła, a potem z szerokim uśmiechem patrząc mi w oczy powiedziała:

„Paula, prosiłam cię o tę pogawędkę, tę rozmowę, bo nadciągają nad Ciebie ciemne chmury w biurze. Twoi koledzy z pracy narzekają, że nie spotykasz się z nimi, ani tutaj, ani na zewnątrz, przy drinku, a nawet filiżance kawy. Ponieważ jesteś piękną dziewczyną, nie mogę się z nimi nie zgodzić. Chcą z tobą flirtować, a niektórzy chcieliby pójść z tobą do łóżka. Ale twój wielki problem pochodzi od twoich współpracownic. Powiedziały, że to dobrze, że jesteś nieśmiała, ale niektórzy są do ciebie otwarcie wrogo nastawieni, bo myślą, że jesteś ukrywającą swoją orientację lesbijką i prawdopodobnie bardzo brudną, zboczoną”.

Uderzył mnie piorun i zakręciło mi się w głowie. Jak do diabła odkryli moją tajemnicę? Byłam bardzo ostrożna, ale chyba gdzieś się poślizgnęłam: przyglądałam się uważnie młodszym pracowniczkom, rozbierałam je w myślach, zwłaszcza te o silnym charakterze. Przebywam w damskiej toalecie, próbując uchwycić wizję długich nóg, majtek tutaj, nagich stóp tam, a nawet przyglądającej mi się dziewczyny, która flirtowała ze mną.

„Paula, słyszysz mnie? Jesteś na skraju poważnych kłopotów i będę musiała cię zwolnić, jeśli szybko nie znajdziemy rozwiązania”. Powiedziała pani Klara z wyrazem głębokiej troski o mnie. – Nie możemy tutaj więcej o tym rozmawiać, bo nawet ta rozmowa wydawałaby się podejrzana twoim hejterom. I oczywiście myślę, że większość dziewczyn zazdrości Ci urody i olśniewającego uśmiechu – powiedziała pani Klara.

Byłam oszołomiona, zdumiona. Nie otworzyłam ust. „Zabrakło Ci języka ws gębie, Paula? Cóż, będziemy kontynuować tę rozmowę, jutro w sobotę w innym miejscu o 14:00. Przyjdź do baru w hotelu Apart, tym przy Hubskiej. A teraz wracaj do pracy, Paula – powiedziała łagodnym głosem.

Reszta mojego dnia była dla mnie udręką pośrodku mojego zdezorientowanego umysłu. Następnego dnia, w sobotę wykąpałam się, lekko umalowałam, perfumowałam i ubrałam się najlepiej jak mogłam. Pani Klara widziała nadchodzący dla mnie kryzys w pracy i chciała mi pomóc. O 13:55 siedziałam w barze prosząc o Appleton State i Coca Colę, klasyczną Kubę, którą czasami piję. Prawie połknęłam język, próbując znaleźć odwag. Widziałam wejście, miałam kilka sekund na reakcję, zanim pani Klara do mnie przyjdzie.

Ale, o mój Boże, niespodziewana osoba weszła do baru przed panią Klarą! To Marysia, najmłodsza osoba w firmie i jedna z najbardziej atrakcyjnych dziewczyn. Każdy z moich współpracowników zabiłby za jeden uśmiech z jej strony, nawet kobiety. Szczerze mówiąc, często była na moim radarze. Jest brunetką, kruczoczarnymi włosami do połowy pleców, nogami modelki i małym, jędrnym biustem. Ale to, co czyni ją naprawdę wyjątkową, to jej twarz; te dające się całować usta, piękny idealny nos i te niesamowite ciemnoniebieskie oczy, które tak rzadko istnieją, otoczone jej czarnymi włosami. Całe to połączenie sprawia, że ​​jest kandydatką na gwiazdę filmową, nawet jeśli widzę ją bardziej jako gwiazdę porno w lesbijskim filmie akcji, które oglądam w domu w nocy, co sprawia, że ​​w pełni dochodzę…

O autorze