Alicja się uśmiechnęła. Kobiety znowu się pocałowały, ale tym razem również oplotły się ramionami. Czuły nawzajem swoje sutki, niemal przebijające przez tkaniny bluzek. Ala miała na sobie koszulę z z długim rękawem, z odpiętymi kilkoma pierwszymi guzikami. Spod spodu prześwitywała podkoszulka. Lena powoli odpięła pozostałe guziki i zsunęła bluzkę z jej ramion. Piersi Alicji były bardzo widoczne przez cienki materiał. Lena wyciągnęła dłoń i dotknęła każdej z osobna. 

– Tak… – jęknęła, czując że wrażliwe sutki zesztywniały jeszcze bardziej.

Lena rozszerzyła palce i przesunęła nimi po brzuchu. Złapała rąbek podkoszulki i zdjęła ją przez głowę Alicji. Kobieta stała przez chwilę topless, czując powiew biurowej klimatyzacji na skórze. Lena powróciła do jej piersi, a długie paznokcie pozostawiały po sobie ślad gęsiej skórki. Ala sięgnęła do zapięcia czerwonej sukienki Leny i już po sekundzie ubranie wylądowało na podłodze. Ona również nie miała pod spodem biustonosza. Jej sutki też stały na baczność w chłodnych podmuchach. Twarde, jasnobrązowe guziczki szybko przyciągnęły uwagę Alicji. Jeszcze nigdy nie czuła takiego zainteresowania kobiecymi piersiami, mimo iż jej współlokatorka miała całkiem spory biust, i przypadkowo widziała ją już nago wiele razy.

Alicja schyliła się i polizała brązowe okręgi. Lena westchnęła w odpowiedzi. Kobieta nie spieszyła się i wodziła językiem dookoła sterczących sutków. Drażniła je ustami, po czym brała do buzi i delikatnie ssała. Lena przytrzymywała jej głowę przy sobie i przeczesywała włosy palcami. Jeszcze nigdy nie czuła takiego podniecenia płynącego z pieszczenia piersi. 

– Czy to ci się śniło? – zapytała Alicja, przenosząc się pomiędzy sutkami.

– Oh tak… To, i coś więcej… – westchnęła Lena, czując na sobie wilgoć jej buzi.

Kobieta stała w bezruchu, poddając się pieszczotom. To nie był sekret że spotykała się z Ryszardem, jednym z założycieli całej firmy. Ala zastanawiała się jak jej umiejętności wypadają w porównaniu z nim. Jeśli była między nimi jakaś różnica, to Lena nie okazywała tego. 

Piersi Alicji były mniejsze niż Leny, ale równie wrażliwe. Kobieta miała już wielu kochanków, ale żaden nie równał się Lenie. Zgadywała że tajemnica leży w starym powiedzeniu, że tylko kobieta naprawdę wie jak zaspokoić drugą kobietę. Sama myśl o tym sprawiała że krew szybciej krążyła w jej intymnych sferach. 

Ala odsunęła się, rozpięła spodnie i zdjęła je. Zrobiła jeszcze dwa kroki w tył i zsunęła majtki z bioder. Usiadła na krawędzi biurka i rzuciła je Lenie. Dziewczyna złapała je, podniosła do nosa i wzięła głęboki wdech. Materiał przesiąknął podnieceniem. Przesunęła wzrokiem po jej ciele, aż trafiła na cel swoich pragnień. Szeroki, brązowy pasek włosów pomiędzy nogami. Wilgotne wargi sromowe wskazujące drogę do mokrej dziurki. Świadoma wzroku Leny, Alicja zachęcająco rozszerzyła nogi. Koleżanka nie zawahała się odpowiedzieć na wezwanie. 

– O boże! – westchnęła Ala, czując na sobie jej język.

Po pierwszym muśnięciu nastąpiło drugie, a potem trzecie. Zadrżała z rozkoszy i usiłowała powstrzymać długi jęk. 

– Tak, liż mnie! Liż moją cipkę!

Sięgnęła dłonią w dół i rozszerzyła wargi sromowe. W tym momencie ziścił się sen Leny. Kobieta drażniła językiem mała łechtaczkę, a Alicja trzęsła się z emocji. Chciała więcej, głębiej i mocniej. W końcu zrozumiała o jakim pocałunku mówiła wcześniej Lena. 

Kobieta ssała łechtaczkę, a ciało Ali odpowiadało na jej wysiłki. Wiedziała że stopniowo doprowadza ją do ekstazy. Wyczekiwała odpowiedniego momentu. Alicja w międzyczasie pieściła swoje piersi i raz za razem odrzucała głowę w tył, usiłując się powstrzymać przed przedwczesnym szczytowaniem. 

Z twarzą przyciśniętą do cipki, Lena miała dwie wolne ręce żeby zaspokajać własne potrzeby. Mało jest kobiet, które są w tak dobrym kontakcie ze swoim ciałem jak ona, i potrafią doprowadzić siebie do końca w tak krótkim czasie. Wkrótce obie prawniczki były na krawędzi ekstazy. 

Nagle, niczym wybuch płomienia, Alicja doszła do wtóru własnych jęków i cichych pisków. Nagrodziła koleżankę słodkim nektarem, ostatecznym spełnieniem. Usiłowała nie krzyczeć, przeżywając najsilniejszy orgazm w swoim życiu. To było to czego potrzebowała Lena, żeby również dojść. Kobiety miały równoczesny orgazm, nie przestając pieścić siebie nawzajem nawet na moment. 

W końcu ognie opadły. Bez słów, ubrały się i doprowadziły do porządku. Lena otworzyła drzwi i szybko wyszła, gdy tylko była na to gotowa. Alicja poczekała kilka minut zanim wyszła do toalety, żeby jeszcze trochę się domyć. 

Dzięki bogu, biuro było już całkiem puste. Mimo to, prawie wpadła na Elkę która właśnie wychodziła do domu. 

– Cześć Ala! – powiedziała, zatrzymując się na jej widok.

– Cześć… – rzuciła wymijająco.

Gdy tylko przeszła obok niej, Ela wyczuła znajomy aromat. Doświadczona rozpustnica jak ona, od razu zorientowała się o co chodzi. To był zapach kobiety, która dopiero co uprawiała seks. Uśmiechnęła się i postanowiła sprawdzić który mężczyzna został dłużej w biurze, bo prawdopodobnie on był kochankiem Alicji. 

Gdy tylko się ogarnęła, Ala spróbowała przemyśleć minione wydarzenia. Czy była lesbijką? Czy Lena też nią była? A może były tylko dwoma kobietami spełniającymi swoje fantazje? Musiała porozmawiać ze swoją przyjaciółką i zapytać o radę. Oczywiście, nie mogła jej zdradzić całej historii. Wystarczy, że powie że całowała się z Leną…  W końcu, to był tylko bardzo intymny pocałunek…

O autorze