Wydychając na mnie gorące powietrze, całowała całą długość mojego uda, zbliżając się do centrum. Podrażniła językiem raz, lub dwa razy, pomiędzy każdą fałdką. Dotarła do łechtaczki i wzięła ją w gorąco swoich ust. Czułam, jak pulsuję w jej środku.
Jakieś niezidentyfikowane wrażenie sprawiło, że otworzyłam oczy. Podziwiałam przez chwilę jej pojawiający się i znikający język, i zauważyłam że choć jedną ręką ściska moje udo, to drugą skierowała pomiędzy własne nogi. Stłumiłam jęk.
Nie przestała mnie pieścić ani na chwilę, gdy sięgnęła na ślepo do swojej torby. Znalazła w niej coś, i dopiero wtedy odsunęła usta. Nie wiedziałam co się dzieje, dopóki jej twarz nie znalazła się obok mojej, i dopóki pomiędzy nami nie rozległo się najcichsze brzęczenie jakie słyszałam w życiu.
– Nie przejmuj się, dopiero co go umyłam. – wyszeptała.
Zanim mogłam zareagować, przyłożyła zaokrągloną główkę maleńkiego, fioletowego (i niesamowicie cichego) wibratora tam, gdzie chwilę temu był jej język. Sięgnęła po moją dłoń i zachęciła, żebym przejęła stery. Posłusznie wzięłam od niej urządzonko w kształcie jajka, aby się z nim zapoznać. Na znak aprobaty, przygryzła płatek mojego ucha i ponownie pocałowała, drażniąc jednocześnie moje wejście najpierw jednym, a potem dwoma palcami.
Masowała mnie opuszkami, podczas gdy ja zajmowałam się łechtaczką. Unosiłam biodra w oczekiwaniu. Wsuwała się we mnie coraz głębiej, aż osiągnęła maksymalny zasięg przy każdym pchnięciu. Za każdym razem kiedy się wysuwała, zaokrąglała palce w stronę mojego pępka. Chciałabym wierzyć że stanowiłyśmy definicję tajemniczości, ale gdyby tylko ktoś był w kabinie obok, na pewno by nas usłyszał.
Otarła się o moją szyję, i to ostatecznie wywołało mój orgazm.
Naparłam dłońmi na boczne ściany, zamknęłam oczy i zacisnęłam szczęki. Uderzyłam wręcz głową o tylną ścianę. Nogi zaczęły drżeć, a biodra gwałtownie opadły, witając silne ale wyczekiwanie wyzwolenie. Dziewczyna przylgnęła do mnie ustami żeby odwrócić uwagę od nieobecności palców, i wdychała we mnie życie.
Wzięła ode mnie wibrator i wyłączyła go, kończąc bezpowrotnie naszą małą przygodę.
Podciągnęłam spodnie, ona poprawiła sukienkę. Podniosłyśmy nasze torby i otworzyłyśmy drzwi. Wyjrzałam na zewnątrz, droga była wolna. Odwróciłam się, a ona pocałowała mnie jeszcze raz zanim wyszła. Stanęłyśmy przed umywalkami, umyłyśmy ręce i przejrzałyśmy się w lustrze w poszukiwaniu oznak minionych zajść. Zerkałam kątem oka na dziewczynę, jak nakładała nową, dramatycznie ciemną szminkę.
– Bezpiecznej podróży. – powiedziała i pocałowała mnie w policzek, zanim opuściła na zawsze.
Spojrzałam na siebie w lustrze. Uśmiechnęłam się i roztarłam ciemne echo pocałunku. Ułożyłam włosy i zarzuciłam torbę na ramię.
Kiedy wyszłam na halę, najwidoczniej jej odprawa już trwała. Stała w kolejce. Spojrzałyśmy na siebie krótko i posłałyśmy przelotne uśmiechy, a następnie włożyłam dłonie do kieszeni i odeszłam czekać na własny lot.