Marlena uważała, że to urocze.
Udawaj, aż to zrobisz…– Tak – odchrząknęła Patrycja – ale tylko po to, żeby zdjąć buty i skarpetki.
Marlena wyszła z kałuży ubrań wokół jej stóp, zrzuciła buty i ściągnęła skarpetki. “Co teraz?” Zapytała, gdy na jej ustach pojawił się krzywy uśmiech.
– No cóż – Patrycja lekko potrząsnęła głową. – Chyba jeszcze trochę na ciebie popatrzę…
– A czy przeglądanie zmieni się w coś innego, proszę pani? Marlena poczuła, jak rozwija się w niej coś potężnego. Jej instynkty w końcu znowu wybrzmiały na właściwej częstotliwości, a one krzyczały z zachwytu.
– Hmm, mam taką nadzieję – Patrycja położyła dłonie na obojczyku Marleny i przeciągnęła palcami po ramionach Marleny i jej ramionach.
Cztery prozaiczne słowa, ale te cztery słowa wychodzące z ust Patrycji były najseksowniejszymi, jakie Marlena kiedykolwiek słyszała. Marlena po raz kolejny zaniemówiła. Celowy dotyk Patrycji na jej ciele był prawie niemożliwy do przetworzenia: eleganckie dłonie kreślące elektryczne linie rozkoszy na jej torsie, wydobywające każdy misterny szczegół muskularnej topografii Marleny. Wysoki butch był zdezorientowany z innego powodu: była przyzwyczajona do kontrolowania, nadawania tempa, do tego, że ktoś inny sprawia, że czuje się dobrze. Teraz poddała się bardzo przemyślanej eksploracji swojego ciała Patrycji. Marlena była zaskoczona tym, jak bardzo jej się to podobało i jak niesamowicie podniecało.
Patrycja skinęła głową w stronę sypialni. „Czas się położyć, Marlena…”
Marlena posłuchała i z głodnym wyczekiwaniem patrzyła, jak Patrycja siada okrakiem na jej brzuchu. Z Patrycji biło ciepło, któremu Marlena nie mogła się oprzeć.
“Łał.” Marlena zaczęła sięgać po Patrycję, ale Patrycja potrząsnęła głową.
Marlena bardzo chciała dotknąć Patrycji, ale posłuchała. W poddaniu się Patrycji było coś ekscytującego i prowokującego. Kochankowie Marleny zawsze akceptowali preferencję Marleny na prowadzenie, co sprawiło, że otwierająca salwa Patrycji była godnym uwagi odejściem od zwykłych spotkań Marleny. A jednak … Marlena ustąpiła. Ponieważ ją o to poproszono … a co ważniejsze, chciała.
Patrycja zniżyła usta do Marleny i obie jęknęły z potrzeby. To był pierwszy pocałunek, który odciął się od reszty świata. W końcu Marlena nie mogła się powstrzymać, ale przesunęła rękami po ciele Patrycji.
– Jeszcze nie, Marleno – wydyszała Patrycja. Pocałowała ścieżkę wzdłuż szyi Marleny i zaczęła układać długi, kręty szlak pocałunków po jej ciele. Marlena trzęsła się z przyjemności; trudno jej było się nie ruszyć. Marlena nie byłaby w stanie odgadnąć, jak bardzo chciałaby być całowana w ten sposób. Patrycja bardzo szybko gubiła się we mgle wrażeń. Skóra Marleny była ciepła, gładka i pulsowała zwierzęcą energią; Patrycja była zdenerwowana – biorąc pod uwagę jej względny brak doświadczenia – ale teraz, gdy jej usta rzeczywiście dotykały skóry Marleny, pozostał tylko instynkt i potrzeba…