Weszłam do sypialni, skromnie urządzonej, z wyjątkiem dużej półki pełnej książek i zdjęć czegoś, co wyglądało na dalszą rodzinę Oli. Na stoliku nocnym było zdjęcie mnie i Oli w prostej srebrnej ramie. Pamiętam, jak Nick zrobił to zdjęcie latem. Śmiałam się z taty, który był poza kamerą; właśnie przypadkowo spryskał się wężem ogrodowym. Ola stała za mną, obejmując mnie w talii, patrząc na mnie i uśmiechając się. Poczucie winy zalało mnie na nowo.

Odwróciłam się i schowałam twarz w ramieniu Oli. Łzy właśnie zaczęły płynąć. Ola objęła mnie bez słowa.

„To ja powinnam cię pocieszyć po tym, co zrobiłam…” Pociągnęłam nosem.

Ola sięgnęła po chusteczkę: „ Nie mów tak”. Pocałowała mnie w czubek głowy.

“Jak jesteś w tym taki dobra?”

Ola westchnęła. – Nie jestem. Po prostu wiem, że cię kocham. I naprawdę uwielbiam być z tobą, a biorąc pod uwagę, że tu jesteś, wiem, że czujesz to samo, o ile to prawda, ja nie będę się zbytnio martwić ”.

“Jesteś niesamowicie mądra.” Położyłam się na łóżku. “Więc co teraz robimy?”

Ola położyła się obok mnie, „nic, czego wcześniej nie robiliśmy. Poza tym, że nie jesteśmy na różnych kontynentach, a ty mnie nie ignorujesz”.

„Anka powiedziała, że ​​cię przytłaczam”, spojrzałam na Olę, „nie sądzę, żebym sobie wybaczyła”.

Przetoczyła się na mnie i powiedziała: „Nie bij się. Po prostu mów do mnie. Mam nieskończoną zdolność słuchania, jak mówisz”.

Wzięłam więc głęboki oddech i zaczęłam mówić. Oli powiedziałam wszystko. To było tak, jakbym się odwróciła na lewą stronę. A ona cierpliwie słuchała, gdy odkrywałam trwające pół dekady cierpienie i samotność, których nawet nie wiedziałam, że czułam aż do tamtej chwili.

Wdrapałam się na nią i powiedziałam: „mam szczęście”.

“Myślę, że powinnaś się skontaktować z Januszem.”

Zamarłam.

„Jest zbyt wiele niedokończonych spraw i dobrze będzie wam obojgu zabić ducha tego związku raz na zawsze”.

Usiadłam zszokowana.

Ola trzymała mnie uspokajająco za ręce. – Myślę – i jestem pewna, że się ze mną zgodzisz – że to rozstanie wciąż na ciebie wpływa – odpowiedziała Ola – i słusznie. Może porozmawiasz z nim o tym i ustalenie, co się stało, pomoże ci pójść dalej.”

– Naprawdę nie przeszkadza ci, że mam się spotkać z moim byłym narzeczonym? Zapytałam z niedowierzaniem.

– Cóż, od teraz do tego czasu zamierzam dać ci mnóstwo powodów, żebyś nie zapomniała, kto czeka na ciebie w domu, kiedy idziesz się z nim spotkać. Ola sugestywnie przycisnęła biodra do moich.

Nacisnęłam: „Jestem bardzo powolnym uczniem, więc będę potrzebować dużo pomocy… i wielu sesji, aby zapamiętać wszystkie te powody…”