Uśmiechnęłam się szeroko kiedy usłyszałam dźwięki dochodzące z pokoju siostry. Wydawała je zawsze wtedy, kiedy była sobą „zajęta”. Oblizałam usta. Zobaczmy, jak ta mała dziwka wykręci się tym razem. Złapałam klamkę drzwi i szybkim, zdecydowanym ruchem szeroko je otworzyłam. Weszłam do środka z rozmachem.
– Cześć siostro! – zawołałam, widząc że siedzi odchylona w krześle.
Musiałam przyznać, że potrafiła się ukryć. Jednym, płynnym ruchem wrzuciła coś pod łóżko i usiadła skonsternowana w krześle, jakby chciała coś ukryć.
– Co robisz? – zapytałam.
– Nic! – wysyczała – Czego chcesz?
Unikała mojego spojrzenia, a w zamian patrzała się nerwowo w ekran laptopa. Skrzyżowała ręce na piersi i złożyła nogi.
– Też nic. – odpowiedziałam, śmiejąc się. – Chciałam tylko zobaczyć co porabia moja mała siostrzyczka.
Weszłam powoli do środka, zmierzając w stronę łóżka pod które coś wcześniej włożyła.
– Co tam chowasz? – zapytałam, udając że dopiero teraz zauważyłam że coś wystaje spod ramy.
Dziewczyna szybko wyciągnęła nogę i zablokowała mi drogę.
– N-nic! – powiedziała jeszcze bardziej nerwowo – Idź sobie!
Zaśmiałam się głośno.
– Aha! Teraz musisz mi pokazać!
Szybko schyliłam się pod łóżko, żeby się lepiej przyjrzeć. Leżał tam długi, rurowaty przedmiot. Był wciśnięty w sam róg, więc wyciągnęłam rękę maksymalnie w przód, złapałam go, i wyjęłam grube, jędrne, zielone i całkiem śliskie dildo. MOJE dildo. Cóż, jedno z moich, ale nadal należało do mnie. Ta mała dziwka używała moich zabawek!
– Skąd to wzięłaś? – zapytałam, rozjuszona.
– Tak jakbyś nie wiedziała… – prychnęła, wzruszając ramionami.
– Więc używasz moich rzeczy, i w dodatku złościsz się że się o tym dowiedziałam? Masz tupet, Judyta!
– Chciałam je odłożyć na miejsce. – odpowiedziała, maskując zażenowanie.
Może miała 18 lat, ale nadal zachowywała się jak najgorsza nastolatka.
– Oddaj je teraz, zanim zostawisz na nim plamy z cipki! – rozkazałam, wskazując na gruby koniec –
Zresztą, kto jest taki mokry?!
Dziewczyna wywróciła oczami i odpowiedziała:
– Przecież to nie ma znaczenia… Masz ich tak dużo, a poza tym…
– A poza tym, co?! – wtrąciłam.
– Poza tym i tak używasz mnóstwo żelu i… – ucięła na moment, przygryzła wargę i zorientowała się że powinna była siedzieć cicho – I wiesz… Ty i tak je zbrudzisz!
Zmrużyłam oczy tak bardzo, że stały się zaledwie wąskimi szparkami na mojej głowie.
– Czy ty mnie szpiegujesz?! – zapytałam zdenerwowanym tonem, wiedząc dokładnie co ma na myśli.
Co z tego że lubiłam dildo w swoim tyłku? To przecież nic złego. I z pewnością nie oznacza to, że zostawiam je brudne.
– Przypadkiem, nie chciałam… – wyjąkała przepraszająco.
Skrzyżowałam ręce i postukałam stopą w podłogę.
– Przypadkiem, tak? No cóż, siostrzyczko. Rozwiążemy to tak: ty szpiegujesz mnie, a ja będę szpiegować ciebie. Skoro tak bardzo lubisz moje dildo, to pokaż jak się nimi bawisz. – powiedziałam, rzucając w nią zieloną zabawką. Złapała dildo w niemym zaskoczeniu.
– No, dalej. Pokaż mi. Pokaż, albo powiem mamie.
Siostra gapiła się na mnie przez chwilę z otwartą buzią.
– Basia, proszę cię…
Tym razem użyła cukierkowego tonu głosu. Nagle zmieniła front ataku.
– Błagam, już nigdy tego nie zrobię. Nie każ mi, proszę…
Miała serdecznie dość jej gierek. Nigdy więcej tego nie zrobi? Co za bzdury. Jakby nastolatka potrafiła się wstrzymać od seksu na dłużej niż tydzień! Nie, nie, nie. To była idealna kara, tym razem nie mogła wyjść z tego cało.
– No, dalej! – ponagliłam, robiąc krok w przód.
Pociągnęłam ją za głupie warkocze, w które splatała codziennie swoje sztuczne, czarne włosy. Naturalnie była ruda, o trochę ciemniejszym odcieniu niż mój, i farbowała włosy ponieważ myślała że to wygląda bardziej cool. Tak samo jak jej tatuaż na przedramieniu i całe zachowanie. Sztuczne i pseudo fajne.
Dlatego też zamierzałam jej pokazać jak robią to prawdziwe rudzielce. Pchnęłam ją na łóżko, pociągnęłam za włosy i jednocześnie dźwignęłam spódniczkę. Tak jak podejrzewałam, zdjęła wcześniej majtki, a kasztanowe włosy łonowe wystawały spomiędzy ud. Ścisnęła mocno nogi, a ja wbiłam pomiędzy nie palec, i natychmiast dotarłam do gorącej, mokrej cipki. Przejechałam nim pomiędzy wargami.
– Cholera, jak możesz być taka mokra tam na dole? Ty mała, napalona dziwko!
– Proszę, Basiu, przestań… – jęknęła – To złe, nie rób mi tego.
– A szpiegowanie nie jest złe? – odpowiedziałam złośliwie – I kradzież mojego dildo też nie, co? Nie zachowuj się jakbyś była lepsza ode mnie, głupia suko. Teraz otwieraj nogi, albo przysięgam że zerżnę też twój tyłek.
Trzęsąc się, rozłożyła nieco nogi. Wreszcie dała mi dobry pogląd na sytuację. Soki wypływały z mokrej dziurki aż na uda.
– Bardzo dobrze. – powiedziałam, przeczesując palcami włosy łonowe, które również były wilgotne – A teraz pokaż mi jak używałaś tego dildo.
Dziewczyna stęknęła, ale nie opierała się dłużej. Wyjęła spod siebie zielone dildo i przycisnęła szeroki czubek do owłosionej cipki. Wcisnęła go w siebie bez większego wysiłku, a ja obserwowałam z fascynacją jak jej młoda, jędrna i ciasna cipka radzi sobie z potworem. Dziewczyna trzymała go palcami i powoli, delikatnie wsuwała go w siebie i wysuwała. Robiła to zbyt wolno jak na mój gust, więc zdecydowałam że trochę jej pomogę. Złapałam jej nadgarstek i wcisnęłam zielone dildo o wiele głębiej w cipkę. Siostra pisnęła z bólu.
– P-proszę… Uhh, to…. to jest… – stęknęła.
Wzięła głęboki wdech i dreszcz przebiegł jej ciało, a pot i śluz z cipki pociekły po nogach.
– To jest, co? – zapytałam, poruszając zabawką coraz mocniej.
Posuwałam jej małą, wkurzającą i irytującą dziurę dokładnie tak jak na to zasługiwała. Siostra czy nie, powinna była dostać porządną lekcję. Ja bym jej bardzo chętnie dała nauczkę. Jej oddech zsynchronizował się z moimi pchnięciami, i stopniowo coraz trudniej jej było mówić.
– T-to je-jeeest taaakie dob-doobree! – wyjąkała.
W końcu pisnęła z podniecenia i nadstawiła się po więcej. Opuściłam dildo, dopóki nie przykleiło się przyssawką do podłogi. Judyta zniżała się za nim i nabijała na niego. Przyznam że to był bardzo ładny widok: jej nabrzmiała, rudowłosa cipka i jej rozchylone wargi pochłaniające wielkiego, zielonego pręta.
Śluz obficie spływał po bokach zabawki i powoli skapywał na podłogę. Odbyt dziewczyny był idealnie odsłonięty i widziałam jak się kurczy razem z mięśniami pochwy. Nabrałam nieco śluzu na palec i włożyłam go do środka, żeby jeszcze bardziej rozjuszyć dziewczynę. Wreszcie postanowiłam że czas zejść z ławki rezerwowych, i wstałam z podłogi. Szybko zdjęłam jeansy i majtki, usiadłam na łóżku przodem do siostry i rozłożyłam nogi.
Ona nadal ujeżdżała penisa, choć teraz robiła to trochę wolniej i bardziej mechanicznie, i stale mnie obserwowała. Jej oczy utkwiły na moim rudym wzgórku. Bez słów złapałam ją za głupie warkocze i przycisnęłam sobie do cipki. Ona posłusznie pogrążyła nos we włosach i spojrzała na mnie. Dotknęła ustami moich warg i delikatnie je pocałowała, czekając na dalsze instrukcje. Nie otrzymała ich, więc zaczęła mnie lizać.
Na początku była dosyć zachowawcza, ale stopniowo się rozkręcała. Najpierw bawiła się tylko wargami, a później przeniosła na łechtaczkę. Najwidoczniej wiedziała co mi się podoba. Czy to dlatego że mnie szpiegowała? Czy może robiła to, co sama lubi? Cokolwiek to było, ten szczwany lis nieźle używał języka, i wkrótce jęczałam w ekstazie kiedy tak siorbała i cmokała moją ociekającą łechtaczkę. Jej palce, mokre od własnych soków, wsunęły się w odbyt. Spowodowały że wylała się ze mnie wilgoć i następnie wpłynęła prosto do głodnych ust tej pieprzonej suki.
– Kurwa… – wystękałam – Ty cholerna dziwko… Robiłaś to już wcześniej, prawda?
Nie odpowiedziała, tylko się uśmiechnęła. W zamian za to, wsunęła we mnie czwarty palec i posuwała mnie wszystkimi razem, mocno i głęboko. Głośno jęknęłam, ponieważ poczułam coś co lubię najbardziej – ona wypełniła moją dziurę. Stało się to co zawsze, czyli soki wyciekły ze mnie niczym z zepsutego kranu. Usta siostry wszystko spiły. Robiła mi dobrze, i to jeszcze jak. Sporo czasu minęło od kiedy ktoś się tak mną zajął.
– Chcesz żebym doszła? – wysyczałam, trzymając podniecenie na wodzy tylko za pomocą złości – Chcesz żeby twoja starsza siostra miała przez ciebie orgazm, mała szmato?
Przytaknęła, z ustami przyklejonymi do łechtaczki, patrząc na mnie niewinnie.
– Powiedz to! – rozkazałam pomiędzy stęknięciami i jękami – Błagaj o to dziwko!
– Proszę… – powiedziała cicho, a jej głos trząsł się z emocji – Proszę, skończ dla mnie Basiu.
Jej słowa zadziałały jak płachta na byka. Była tylko jedna rzecz, którą lubiłam bardziej od anala: uległość, błaganie, upokorzenie. Chciała mnie, i ledwo się powstrzymywała. Przekonajmy się więc, jak bardzo!
– Chcesz żebym doszła w twoich ustach, świnio? – syknęłam, przyciskając ją mocniej do siebie – Chcesz żebym na ciebie wytrysnęła?
– Tak, chcę się napić soku z twojej cipki. – odpowiedziała niskim głosem.
Miarka się przebrała. Doszłam więcej niż jeden raz, trzęsąc się na skraju jej łóżka, dysząc i tryskając płynami niczym zepsuty hydrant. Judyta lizała, siorbała, cmokała i spijała z mojej cipki jak tylko mogła. Jednocześnie jęczała i próbowała złapać oddech, ponieważ cały czas ujeżdżała dildo. Robiła to jednak o wiele wolniej, jakby o nim zapomniała, ponieważ tak bardzo się zatraciła w chwili. Wtedy nagle odrzuciła głowę w tył i odwróciła się w stronę drzwi, cała ociekająca moimi sokami. Jej oczy się rozszerzyły, policzki przybrały odcień głębokiej purpury, a kształtne usta zadrżały kiedy powiedziała:
– M-mamo?
Podążając za jej wzrokiem, spojrzałam prosto w oczy naszej matki, stojącej w drzwiach od nie wiadomo jak dawna. Uśmiechnęła się.