Mam na imię Celina i w maju obchodziłam urodziny w najbardziej spektakularny sposób jaki mogłabym sobie wymarzyć. Samo pisanie o tym sprawia, że moją pamięć zalewają wspaniałe wspomnienia.
Po wzięciu prysznica poszłam do sypialni żeby się ubrać, ale po drodze stanęłam przed lustrem. Podziwiałam przez chwilę swoją smukłą figurę, którą zyskałam po 21. urodzinach. Moje ciało podobało mi się, więc nieśpiesznie powiodłam dłońmi od na wpół twardych sutków niżej, do płaskiego brzucha. Stamtąd udałam się na świeżo ogoloną cipkę.
Przesuwając palcem centymetr po centymetrze, czułam przyjemne łaskotanie. Na twarzy wystąpił uśmiech oznaczający pewność siebie. Cieszyłam się na nadchodzący dzień. Zatraciłam się w chwili, ale nadal musiałam się ubrać na spotkanie z koleżankami, które przygotowały dla mnie imprezę-niespodziankę.
Uważnie wybrałam ubrania i założyłam prześwitujące stringi, biustonosz do kompletu i sukienkę na ramiączkach. Na wierzch wybrałam dżinsową kurtkę. Wszystkie znajome uprawiały wcześniej urodzinowy seks i mówiły że to super sprawa. Miałam nadzieję, że teraz moja kolej.
Dla tych którzy się zastanawiają, nie byłam już dziewicą. Minęło jednak wiele lat od kiedy zerwałam ze swoim chłopakiem. Pragnęłam przyjemności jaką może zapewnić jedynie mężczyzna, ale przez ostatni rok nie nadarzyła się żadna okazja.
Szczęście było po mojej stronie, ponieważ kiedy zbierałam się do wyjścia, rodzice pozwolili mi kierować autem. To znak że wreszcie zobaczyli we mnie prawdziwie dorosłą osobę. Była godzina osiemnasta, więc wyruszyłam na spotkanie z koleżankami.
Dwadzieścia minut później parkowałam już pod klubem. Byłam ostatnia na miejscu. Wszystkie dziewczyny, Nikola, Sylwia, Lena i Karolina były już w środku. Piły szampana i głośno się śmiały w oczekiwaniu na mnie.
Wszystkie były ubrane bardzo uwodzicielsko i zaczęłam się zastanawiać, co nas czeka. Wszyscy ucieszyli się na mój widok i od razu zamówiono posiłek. Podczas jedzenia moje serce waliło jak szalone, ponieważ koleżanki rzucały sobie sugestywne spojrzenia, jakby wiedziały coś czego ja nie wiedziałam.
Siedziałam obok Nikoli, a ta zrobiła niespodziewany ruch. Pod stołem, wsunęła mi rękę pod sukienkę i dotarła nią aż do wnętrza uda. Poczułam jak moje wargi sromowe wilgotnieją i przygryzłam wargę w oczekiwaniu że dziewczyna pójdzie dalej. W zamian, wycofała rękę.
Zgadywałam, że wyczuła moje płonne nadzieje.
– Coś znacznie lepszego już na ciebie czeka. – wyszeptała mi do ucha.
Po kolacji Sylwia powiedziała że zmieniamy miejsce na klub oddalony o kilka kilometrów. Na koniec wieczoru mieliśmy dotrzeć do domu Karoliny, której rodzice wyjechali z miasta. Klub do którego zmierzałyśmy był świeżo otwartą miejscówką, i chciałyśmy się przekonać na własne oczy czy sprosta oczekiwaniom.
Klub nas nie zawiódł… a najlepszą rzeczą było to, że już nie potrzebowałyśmy fałszywych dowodów, ponieważ wszystkie miałyśmy dobrze powyżej 18 lat!
Karolina i Sylwia od wejścia były zajęte. Tańczyły na parkiecie z Jackiem i Mikołajem. Nikola, lesbijka, dotrzymywała mi towarzystwa przy stoliku, kiedy zamówiłyśmy drinki.
Kiedy już myślałam że cały wieczór spełznie na niczym i urodziny zamienią się w kompletnie fiasco, do stolika podszedł chłopak, który od dawna mi się podobał. Kuba pojawił się znikąd, z Karoliną i Sylwią u boku.
– Oto twój prezent urodzinowy. – wyszeptała Nikola.
Od dawna byłam zauroczona Kubą, ale nie mogłam się zdobyć na odwagę żeby do niego zagadać. Nagle okazało się że stoi przede mną, w obcisłych dżinsach z wybrzuszeniem na wysokości rozporka, i w ciasnym t-shircie podkreślającym muskulaturę.
Nogi zrobiły mi się miękkie a żołądek się skręcił, kiedy wyciągnął dłoń w moją stronę i powiedział „cześć”, najgłębszym głosem jaki w życiu słyszałam.
Ujął moją dłoń i pocałował ją, po czym usiadł obok mnie. Nasz stolik się wypełnił i zamówiliśmy więcej drinków. Kontynuowaliśmy rozmowę, a Kuba opowiadał mi o różnych rzeczach przyjemnym głosem. Był bardzo uważny i spokojny, i moje napięcie wkrótce zniknęło.
Po kilku drinkach poprosił mnie do tańca. Na parkiecie położył mi dłonie na talii, a ja oplotłam jego szyję ramionami. Świetnie tańczył, a kiedy DJ zmienił muzykę na coś wolniejszego, zbliżyliśmy się mnie do siebie i przycisnęłam piersi do jego klaty.
Czułam jego puls i moje sutki stwardniały. Kiedy tak tańczyliśmy, wybrzuszenie w jego spodniach zwiększyło się, a moja cipka stała się jeszcze bardziej mokra. Oparłam mu głowę na ramieniu i zatraciłam w chwili.
Nagle Kuba szturchnął mnie lekko brodą. Spojrzałam w górę, w jego niebieskie oczy, a jego usta zbliżyły się do moich. Otworzyłam je i zamknęłam oczy, żeby przyjąć ciepły pocałunek. To było magiczne.
Powoli zniżył dłonie i położył je na pośladkach, po czym wyszeptał:
– Chciałabyś się przenieść w inne miejsce?
Byłam zbyt słaba żeby protestować, więc przytaknęłam. Podbiegłam do stolika żeby pożegnać się z koleżankami. Jedna z nich mrugnęła do mnie porozumiewawczo.
– Baw się dobrze, kochana! – powiedziała Nikola i rzuciła mi klucz do swojego mieszkania, w razie gdybyśmy postanowili się tam udać.
Dałam Kubie klucze do mojego samochodu i kiedy otworzył przede mną drzwi, pomyślałam że jest prawdziwym dżentelmenem.
Zanim włączył silnik, przyciągnął mnie delikatnie do siebie i pocałował w usta. Kiedy już ruszyliśmy, zastanawiałam się czy w ogóle dotrzemy do mieszkania Nikoli, oddalonego zaledwie o kilka kilometrów. Moje majtki były już całkiem mokre, a sutki twarde jak skała.
Pokierowałam Kubę na miejsce i zaparkowaliśmy pod domem. Napięcie było w najwyższym możliwym miejscu, w momencie w którym wysiadaliśmy z auta. Rzuciłam się na niego i pocałowaliśmy się. Przycisnął mnie do siebie i ścisnął biust w dłoni. Po dłuższej chwili odkleiliśmy się od siebie i udaliśmy się do domu, zanim czar prysł.
Jako ostanie, zerwał ze mnie stringi. Reszta ubrań utworzyła ścieżkę od drzwi wejściowych do sypialni Nikoli.
Kuba wiedział jak zaspokoić kobietę. Zaczął od pocałunków u podstawy szyi i drażnienia płatka ucha. Moje oddechy już wtedy przyspieszyły. Serce mi waliło, a cipka ociekała płynami. Jego penis sterczał w erekcji, i był naprawdę duży i szeroki.
Położył mnie na plecach i dotknął językiem pulsującej cipki. Czułam jak wodzi nim po wargach sromowych. Wbiłam paznokcie w jego plecy, wygięłam się w łuk i rozszerzyłam nogi. On zsunął się niżej i ssał przez chwilę palce u stopy. Może to brzmieć głupio, ale krzyknęłam wtedy z rozkoszy.
Moje ciało stanęło w płomieniach. Głośno jęczałam, kiedy wylizywał moją cipkę do sucha. Słyszałam wcześniej legendy o wielokrotnych orgazmach, ale nie spodziewałam się że tej nocy nadeszła moja kolej. Eksplodowałam wstrząsającym orgazmem, wbijając palce głęboko w skórę chłopaka.
On nie poprzestał na tym, tylko wsunął mi palec do cipki i po kilku minutach znowu ociekała sokami.
Wzięłam do buzi penisa i spojrzałam w dół, żeby zobaczyć jego reakcję. Kuba stęknął i przez chwilę zwolnił ruchy. Jego członek był naprawdę duży i ssałam go rytmicznie aż do samych jąder. W końcu położyliśmy się obok siebie, i zaspokajaliśmy się wzajemnie.
Pragnęłam mieć go w sobie. Nie wytrzymałabym już ani chwili dłużej, więc wykonałam pierwszy ruch. Podniósł mnie delikatnie z materaca, położył na samej krawędzi i rozszerzył mi nogi. Zamknęłam oczy w wyczekiwaniu, i nie zawiódł mnie. To był największy penis jaki kiedykolwiek we mnie wszedł.
Nigdy wcześniej nie miałam styczności z tak twardym i pulsującym członkiem. Jedyne co mogłam robić, to jęczeć i mamrotać nieskładne słowa. Brał mnie na misjonarza, a czułam jakby nurkował we mnie aż po klatkę piersiową.
Po jakimś czasie położył się na plecach, z lśniącym penisem skierowanym do nieba. Wskazał mi palcem żebym się na niego wspięła, więc ochoczo to zrobiłam. Nasze ciała były całe wilgotne, a my zawzięcie ujeżdżaliśmy siebie nawzajem.
Kolejny orgazm nadszedł kiedy byliśmy w pozycji na pieska. Uczucie jego na moich plecach, i piersi obijające się o moją twarz, to było zbyt wiele.
Poczułam niekontrolowany skurcz mięśni, który sprawił że moje nogi się zatrzęsły, i głośno krzyknęłam.
– Dochodzę… dochodzę… dochodzę, ohhh!!!
Po chwili Kuba wydał z siebie najgłośniejsze stęknięcie i wylał strumień spermy głęboko do mojej pulsującej cipki.
Po wszystkim wyszeptał mi do ucha:
– Wszystkiego najlepszego, Celina.
Przysięgam, że to był najlepszy urodzinowy seks wszechczasów.
Położyłam się na jego piersi, a on gładził mnie po włosach. Nasze oddechy powróciły do normy, ale wiedziałam że dopiero zaczęliśmy zabawę. Ja chciałam więcej jego, a on chciał więcej mnie.