– Nie rozumiem co takiego ona potrafi zrobić, czego ja bym nie zrobiła… Czy chciałbyś żebym ci obciągnęła?

Przytaknąłem, nadal w szoku. Kobieta uklękła, a ja obserwowałem jak mój członek zniknął w jej ustach. Poczułem jak jej gardło się rozszerzyło pod jego wpływem. Natychmiast pozwoliła żeby wśliznął się za migdałki. Pieściła go niczym ekspert, tańcząc językiem wokół trzonu, i pomagając sobie dłońmi. Zamieniła swoją buzię w imitację najlepszej waginy. 

Lizała mnie i ssała z mlaskającymi odgłosami, a ja czułem że mój penis jeszcze nigdy nie był tak duży. Była w tym tak dobra, że już po chwili poczułem że zbliża się mój orgazm. Nagle przycisnęła kciukiem podstawę penisa żeby zatrzymać wypływ spermy. Aż wyprostowałem się w krześle z wrażenia. Byłem zdesperowany, ale jednocześnie chciałem żeby to trwało jak najdłużej. 

Po chwili odchyliła się i pocałowała samą żołądź, po czym spojrzała na mnie błyszczącymi oczami. 

– I jak? Uważasz że jestem dobra? – zapytała niewinnie.

– Basiu, to była najlepsza laska jaką kiedykolwiek miałem. – przyznałem szczerze.

– Czy jeśli pozwolę ci się zerżnąć, to czy coś się między nami zmieni?

– Jeśli o mnie chodzi, to nic się nie dzieje. – powiedziałem, pamiętając o kamerach w kątach pomieszczenia, które wszystko nagrywały.

Kobieta wstała, poprawiła spódniczkę, i zdałem sobie sprawę że robiła sobie dobrze kiedy mi obciągała. Przytuliła się do mnie, pocałowała, a ja ochoczo to odwzajemniłem. Staliśmy tak przez chwilę, a mój mokry od śliny penis napierał na jej zakrytą cipkę. Sekretarka zaczęła się o mnie ocierać, poruszając płynnie biodrami. Podniosła przód spódniczki i pozwoliła żeby mój członek wśliznął się pomiędzy jej nogi, i dotknął przemoczonych rajstop i majtek. Po chwili odsunęła się i pośpiesznie je zdjęła.

Spojrzałem na biurko i ucieszyłem się że jak zwykle stało prawie puste. Kobieta usiadła na blacie, rozpięła bluzkę i odpięła biustonosz. Jej piersi, choć nie pierwszej młodości i karmiące niegdyś dwójkę dzieci, były zaskakująco jędrne. Pochyliła się w tył i rozszerzyła nogi tak bardzo jak tylko pozwalały jej na to rajstopy i majtki opuszczone na kolana. Spojrzałem na nabrzmiałe wargi sromowe, które rozszerzyła palcami żeby mi pokazać jak bardzo były mokre. Bez namysłu sięgnąłem do kieszeni i wyjąłem prezerwatywę. 

– Oh, Szymon, nie przejmuj się tym. Jestem zdrowa i w zeszłym roku podwiązałam sobie jajniki. Nie zajdę, ani niczym cię nie zarażę. Po prostu wsadź mi już tą wielką pałę!

Wzruszyłem więc ramionami i wszedłem pomiędzy jej nogi. Przytrzymałem penisa zaraz przed jej morką dziurką. Kobita była o wiele bardziej wilgotna niż to do czego przywykłem, i samo opieranie członka o taką cipkę było bardzo przyjemne. 

– Proszę… – jęknęła – Błagam, zerżnij mnie!

Nie potrzebowałem dalszej zachęty. Naparłem czubkiem penisa na wargi jej smakowitego kwiatuszka, rozszerzając go jego szerokością. Ze zdziwieniem stwierdziłem że była dokładnie tak samo ciasna jak każda inna kobieta z którą uprawiałem seks. Zdałem sobie też sprawę, jak bardzo brakowało mi seksu bez zabezpieczenia. Cała ta scenka; pani Janik na moim biurku, jej rajstopy i majtki w nieładzie, mój penis w jej wspaniałej cipce, to więcej niż trzeba było żebym znalazł się na skraju orgazmu. Mimo to, chciałem wytrzymać jeszcze trochę dłużej. 

Przez chwilę rżnąłem ją bez opamiętania, szybko i bez litości. 

– Zwolnij trochę, nie musisz mnie zabijać tym potworem! – westchnęła, więc trochę zwolniłem.

Wkrótce znaleźliśmy rytm, który odpowiadał nam obojgu. Wiedziałem że czuła każdy centymetr mojego penisa, bo nieustannie wydawała z siebie rozkoszne dźwięki. Ja niechętnie się z niej wycofywałem, i nie mogłem się doczekać kiedy wejdę z powrotem do środka. 

Ten seks był jak jazda na rollercoasterze. Każdy skręt i zmiana kierunku sprawiały mi frajdę. Basia wpadła w długi ciąg orgazmów i, sądząc bo swędzeniu w jądrach, czułem że ja pójdę w jej ślady. 

Kiedy w końcu jej seria szczytowań minęła, wcisnąłem się w nią tak głęboko jak to było możliwe, i tam wypuściłem kilka salw spermy. Kobieta czuła to w sobie, dzięki czemu miała jeszcze jeden, ostatni orgazm. Jej cipka wydoiła mojego penisa do ostatniej kropelki mlecznego nasienia. Krzyknęła, przycisnęła mnie w ekstazie do swoich piersi, a mój zmęczony penis wysunął się ze środka. Na podłogę spłynęły nasze połączone soki. 

Sekretarka leżała przez chwilę na biurku, a jej piersi unosiły się w rytm jej dyszenia. Wszystko z niej kapało, miała majtki owinięte wokół jednej nogi, a rajstopy leżały zaraz obok jej butów. Ogólnie, był to bardzo erotyczny widok. Przesunąłem się nawet w bok, żeby kamera wszystko lepiej nagrała. 

Następnego dnia kobieta przyszła do pracy tak samo szczęśliwa, jak w poprzednim tygodniu. Traktowała mnie przez cały czas tak samo, choć kiedy czasami zdarzało nam się zostawać po godzinach, powtarzaliśmy zdarzenia z tamtego wieczoru. Wykorzystywaliśmy siebie nawzajem i żadnemu z nas nie sprawiało to kłopotu. Kiedy znalazłem sobie dziewczynę, było jej tylko trochę smutno że musimy zakończyć naszą przygodę.  Nadal czasami o tym myślę, i o tym co robiliśmy. Teraz mam żonę i dwójkę dzieci, ale co jakiś czas fantazjuję na jej temat. Skłoniła mnie ku pulchniejszym kobietom, a moja żona nie może się nadziwić, że przeszedłbym obojętnie obok szczupłej blondynki na rzecz krągłego rudzielca. Czasami próbuje jakichś diet ale w końcu rezygnuje z nich, ponieważ wie że kocham ją za to jaka jest. Być może wyczuła że moją prawdziwą miłością są miękkie, wielkie piersi, i nabrzmiałe cipki.