W poprzedniej pracy musiałem być na miejscu już o piątej rano. Codziennie przed wyjściem wyprowadzałem jeszcze psa, biorąc go na spacer po okolicy. Pewnego poranka suczka zatrzymała się na dwójkę około pięć domów dalej. Kiedy załatwiała się, spojrzałem na budynek. Miał wielką, przeszkloną przednią ścianę, a za nią stał mój sąsiad. Był całkiem nagi, trzymał w dłoni kubek kawy i drapał się po jądrach biorąc z niego łyk za łykiem. Na ulicy nie było żadnych świateł, więc zorientowałem się, że koleś mnie nie widzi. Stał tam przez dobrych kilka minut, jedynie dziesięć metrów ode mnie, gapiąc się przez szybę i drapiąc po jajach, po czym odwrócił na pięcie i odszedł.

Podczas wyjazdu na konferencję zostałem w pewnym warszawskim hotelu. Spędziłem wieczór na przyjęciu wystawionym przez jednego ze sponsorów wydarzenia. Była pierwsza w nocy, a ja miałem już dość zabawy, więc zdecydowaliśmy razem z kolegą z pracy, że czas oddalić się do pokoju.

Kiedy drzwi windy się otworzyły, zobaczyliśmy starszego kolesia około pięćdziesiątki, stojącego obok maszyny do lodu. Facet trzymał wiaderko, próbując otworzyć klapę żeby nabrać trochę kostek do środka. Był tak pijany, że ledwo stał w wyprostowanej pozycji. Miał na sobie niezawiązany hotelowy szlafrok i nic poza tym. Przez otwarty przód widzieliśmy owłosiony brzuch i niesamowicie małego penisa, przypominającego małą grudkę. Miał może z pięć centymetrów długości.

Kiedy uchylił w końcu klapę, odwrócił się do nas i zapytał:

– Moglibyście nasypać mi tu lodu?

Wziąłem od niego wiaderko, napełniłem je i oddałem mu. Zataczając się, odszedł korytarzem. Obijał się o ściany i wsunął kartę magnetyczną w około dziesięć drzwi, zanim dotarł do własnych. Kiedy je otworzył, upuścił wiaderko, a lód rozsypał się po podłodze. Wykrzyknął głośne „KURWA”, odwrócił się na pięcie i skierował z powrotem do maszyny, zostawiając drzwi otwarte na oścież. Przez cały czas rechotaliśmy z kumplem ze śmiechu. Podczas gdy facet szedł już z powrotem do pokoju, jakaś pani wychyliła głowę przez drzwi. Zobaczyła co się dzieje, krzyknęła „O BOŻE” i szybko zatrzasnęła drzwi.

Siedziałem na plaży ze swoją dziewczyną. Wokół było mnóstwo ludzi. Obok nas siedziała inna para, wyglądająca na około dwudziestolatków. Po około godzinie pobytu, spojrzałem na nich. Koleś leżał za plecach śpiąc, a jego szorty ułożyły się w spory namiot. Mógłbym wyraźnie narysować linię biegnącą wokół jego penisa, ponieważ był tak bardzo widoczny spod cienkiej, białej tkaniny. Musiał mieć dobrze ponad 20cm. Po chwili jego dziewczyna zauważyła to i obudziła faceta. Zaczerwienił się i szybko przetoczył na brzuch.