Czasami musisz po prostu sprawić, że wszystko pójdzie po Twojemu, inaczej świat Cię wyprzedzi. Nazywam się Olga i pracuję w dziale sprzedaży. Firma, dla której pracuję, przechodziła trudną sytuację i było jasne, że niedługo pojawią się zwolnienia, a Kamil zawsze będzie miał na to wpływ. Jeśli nie sprzedajemy, to z winy sprzedaży. Wiedziałam jednak, że to brak dobrego marketingu i zdecydowałam, że powinnam awansować, aby utrzymać swoją pracę. A może po drodze mogłabym się zabawić.

Każdy dobry sprzedawca planuje swoją kampanię. Ja również tak działałam. Na szczęście polubiłam mojego szefa Jacka i chociaż miałam chłopaka. Bawiłam się, ponieważ seks z nim nie był tym, czego pragnęłam. Jacek był zaangażowany, ale hej, to nie było czynnikiem w moich planach sprzedaży. Każda dobra kampania ma hasło, a moja była prosta: „Uwieść, zaliczyć, przetrwać”. Jedyne ryzyko polegało na tym, że inni w firmie byliby świadomi tego, co zamierzam, więc musiałam uważać, aby to się nie wydało. W ciągu kilku dni moje spódnice były coraz krótsze, moje bluzki obcisłe, ale miałam na sobie kurtkę, żeby nie wyglądało to zbyt oczywisto.

Kiedy byłam sama z Jackiem w jego biurze, stałam się trochę bardziej nachalna, pochylając się, by coś podnieść i dając mu widok moich majtek z charakterystyczną wilgotną łatką, lub pochylając się nad jego biurkiem z otwartą kurtką, dając mu wyraźny widok na mój dekolt, a nawet przypadkowo ocierałam się o niego. Czy wspomniałam o moich cyckach – to ogromny atut. Wiem, że myślisz, że to jest historia, a cycki są zawsze duże, choć prawdziwe, ale jeśli powiem, że każdemu się podobają, byłoby to mało powiedziane. Widziałam, jak mężczyźni wyciągają szyje ze stawów i skręcają się, by dobrze się przyjrzeć. Z jego pozornej obojętności było jasne, że to zaczyna działać. Z łatwością mógł mi powiedzieć, żebym przestała próbować, ale nie zrobił tego. Jeden – zero dla mnie. Przez kilka dni się martwiłam. Wydawał się mnie ignorować. Ale potem stało się jasne, że upewnia się, że inni w biurze niczego nie podejrzewają.

– Może drink dziś wieczorem?

– Jasne.

To, na co nie byłam gotowy, to miejsca. Zabrał mnie do tego niezwykle eleganckiego i drogiego baru, który miał strefę VIP z prywatną kabiną. Jestem pewna, że wieczór musiał kosztować kilka tysięcy. Faza pierwsza odniosła większy sukces, niż mogłam się spodziewać. Było jasne, że zdał sobie sprawę, że może mnie mieć i był zdecydowany to zrobić. Kabina była w zasadzie dużą półkolistą kanapą ze stołem pomiędzy nimi, a całość pokryta była dużymi ciężkimi zasłonami, które można było zaciągnąć dla zachowania prywatności. Kelnerzy wchodzili tylko wtedy, gdy wezwano ich brzęczykiem. Idealny nastrój do drugiej fazy.

Byłam bardzo podekscytowana i drżałam w środku. W końcu zadowolenie go było jedynym sposobem na uratowanie mojej pracy. Zdjęłam kurtkę, kiedy wyszliśmy z biura, a ze względu na brak stanika tego dnia moje sutki sprawiały, że zarówno moje podniecenie, jak i moje zamiary stały się bardziej oczywiste. Boże, byłam napalona. Przez chwilę rozmawialiśmy swobodnie. Pewnie był nieco niezdecydowany, aby wykonać pierwszy ruch. Za to ja byłam decydowana dotrzeć do drugiej fazy. Delikatnie wziąłem jego ręce i położyłam na nogach, gdy mówił o redukcji etatów. Moje dłonie wśliznęły się w jego krocze i wtedy zdałam sobie sprawę, że był w moich sidłach. Był stalowym prętem w moich rękach i wiedziałam, że nie ma już odwrotu. Dyskusja na temat redukcji została wkrótce zapomniana. A gdy zasłony się już zasunęły, zbliżyliśmy się do siebie. Zaczęliśmy się całować, a jego ręce, które położyłam na nogach, powoli przesunęły się w kierunku moich już mokrych majtek. Przesuwając mokry materiał na bok, wsunął pierwszy, a potem dwa palce. Jego oddech przyspieszał na myśl o mojej wilgotności.

– Teraz, Roma, powiedz mi, co Ty do cholery robisz? Zachowywałaś się jak dziwka w upale przez ostatni tydzień lub dwa i musiałem być ostrożny na wypadek, gdyby zaczęły się plotki w biurze.

– Nie jesteś głupi – wyjąkałam w odpowiedzi, mając trudności z robieniem czegokolwiek przy pomocy dwóch palców wchodzących i wychodzących z mojej cipy.

– Po pierwsze jestem suką, a Twoje palce są tego cholernie pewne, a po drugie, myślę, że możesz zgadnąć, o co w tym wszystkim chodzi.

Przez chwilę wyglądał poważnie i martwiłem się, że może skorzystać z okazji, żeby mnie przelecieć, a potem zwolnić.

– Spójrz na siebie – powiedział, a jego twarz wykrzywiła się w uśmiechu. – Czy naprawdę myślisz, że mógłbym pracować w tym biurze każdego dnia, nie widząc Cię tam? Gdzie zaczynam? Masz ładną twarz, dużo się uśmiechasz, nogi zdają się prowadzić do nieba. To znaczy, że nie mogę oderwać wzroku od Twojej dupy. Masz zapierające dech w piersiach i często bardzo widoczne cycki. Gdybyś tylko mogła dać z siebie więcej, moja decyzja byłaby jednoznaczna.

O autorze