Minęło kilka miesięcy od kiedy tu pisaliśmy. Grzegorz zalecił mi żebym się z wami podzieliła nową historią.
Od naszego ostatniego razu z Tadkiem upłynęło kilka lat. Przy okazji powiem, że w międzyczasie poroniłam jedną ciążę i zajęło mi bardzo dużo czasu żeby się z tym uporać. Dopiero kiedy wróciłam do „normy”, znowu poczułam się seksownie i seks z Grześkiem sprawiał mi przyjemność.
Był piątek i mąż powiedział mi że zrobi wszystko co w jego mocy żeby wrócić wcześniej z pracy. Pomyślałam więc, że zrobię mu niespodziankę.
Wzięłam prysznic i wypsikałam się perfumami. Zapaliłam świeczki i włączyłam klimatyczną muzykę. Gdy tylko usłyszałam auto wjeżdżające na podjazd, od razu pobiegłam do drzwi.
Usłyszałam że ktoś do nich puka i już to mnie zdziwiło. Kiedy je otworzyłam, okazało się że u progu nie stał mój mąż, tylko jego brat. Nie wiedziałam że Grzegorz zaprosił Marka na wspólny obiad, a potem rundkę golfa.
Byłam tak zdziwiona że nie mogłam się ruszyć z miejsca. Dopiero po kilku sekundach złapałam poły szlafroka i zakryłam się nimi. Do tego czasu Marek napatrzał się już na moje nagie ciało, a ja totalnie spiekłam raka. Szwagier próbował obrócić to w żart i skomplementował moje kształty. Stwierdził, że jego brat jest szczęściarzem.
Grzegorz pojawił się dosłownie zaraz za Markiem, więc nie zdążyłam nawet nic odpowiedzieć. Brat opowiedział mu, śmiejąc się, o tym co właśnie zaszło. Myślałam że się zapadnę pod ziemię. Mąż powiedział że już mam nauczkę, a ja odparłam że mógł do mnie zadzwonić i mi powiedzieć o swoich planach.
Rozmowy w trakcie obiadu były bardzo skupione na erotyce. Nie mogłam uwierzyć, że w pewnym momencie Grzegorz zapytał Marka czy podobają mu się moje piersi. Szwagier wbił wzrok w mój biust i powiedział że z tego co widział to były ładne, ale chętnie spojrzałby jeszcze raz żeby móc je lepiej ocenić. Mąż miał czelność kazać mi zdjąć bluzkę i je pokazać, bo w końcu „Marek już je przecież widział”.
Odparłam że przecież ponoć się im nie przyjrzał, a szwagier wtrącił że chętnie by to zrobił bardziej dokładnie. Poczułam się jak w wariatkowie i zapytałam męża czy mówi na serio. Powiedział że zrobię co zechcę, bo nikt mnie nie będzie do niczego zmuszał.
Zobaczyłam smutek na twarzy szwagra. Wiedziałam że obaj chcieli żebym pokazała cycki. Nie wiedziałam jak się z tego wyplątać, więc wymamrotałam że zdejmę bluzkę tylko wtedy gdy oni zdejmą majtki. Ledwie te słowa opuściły moje usta, a oni już stali z gaciami wokół kostek.
Zarówno Grzegorz jak i Marek mieli już niezłe wzwody. Wiedziałam że teraz już muszę dotrzymać słowa, więc zdjęłam bluzkę przez głowę i położyłam rozpięty biustonosz na stole.