– W poniedziałkowy poranek zapytalem moją asystentkę o nową dziewczynę.
– Jest bardzo pracowita. Spotkałeś ją już?
Powiedziałem jej, że nie, ale chciałbym ją poznać. Asystentka zadzwoniła do Magdy i powiedziała jej, że chciałbym ją poznać. Wycofałem się do mojego narożnego biura. Gdy Magda weszła do mojego biura, odwróciłem się do drzwi. Beata zamknęła za sobą drzwi do biura. W odbiciu szklanego okna widziałem ją stojącą nerwowo przed biurkiem. Powiedziałem, że mam pytanie, nie odwracając się.
– Jakie wolisz figi?
Jestem pewien, że usłyszała pytanie i jestem pewien, że to był szok.
– Przepraszam?
Odwróciłem się z uśmiechem. Jej ręce natychmiast dotknęły ust, w szoku, gdy mnie rozpoznała. Zarumieniła się, po czym wyjąkała:
– Jestem taka zawstydzona.
– Nie trzeba się wstydzić. Jesteś świetnym pracownikiem.
O mój Boże! Wykrzyknęła, gdy nasza rozmowa z piątkowej nocy przeniknęła do jej myśli.
– Tak mi przykro szybko przeprosiła.
– Nie ma potrzeby przepraszać.
Ukryła twarz w dłoniach. Wstałem, przeszedłem obok niej i sprawdziłem drzwi do biura, żeby się upewnić, że są zamknięte. Zniżyłem żaluzje, które zasłaniały małe okno i podszedłem do niej. Delikatnie zaprowadziłem ją do siedzenia w biurze i skinąłem, żeby usiadła na krześle, a ja opadłem na krawędź biurka. Spojrzała na mnie bez słowa.
– Nie miałam na myśli tego, co powiedziałam.
– Tego, że jestem kobieciarzem, czy o dodatkowych korzyściach.
– O tym, że jesteś kobieciarzem.
– Cóż. Prawdopodobnie sam jestem sobie winien. A co z dodatkowymi korzyściami?
Wzięła głęboki oddech, a potem spojrzała na wybrzuszenie, które uformowało się w moich spodniach. Zagryzła dolną wargę. Przeczesała swoje długie brązowe włosy.
– Co masz na myśli?
– Nie wiem. To dla mnie pierwszy raz
– A co powiesz na lodzika?
– Tylko jeśli masz na to ochotę.
Pchnęła moje krzesło biurowe do przodu, wyślizgując się przez to ze szpilek. Położyła rękę na moim kolanie i przesunęła palcem w kierunku mojego krocza, wpatrując się we mnie, by ocenić moją reakcję. Dochodząc do oczywistego punktu bez powrotu, położyła rękę na moim kroczu i poczuła moją erekcję. Odpiąłem pasek, gdy rozpięła spodnie. Wstałem, a one upadły mi do kostek. Mój kutas musiał się uwolnić z majtek. Magda w milczeniu wsunęła palce w majtki i pociągnęła je w dół, pozwalając, aby moje dwadzieścia centymetrów odskoczyło. Dotknęła palcami, a następnie delikatnie pocałowała, po czym wsunęła ją do otwartych ust. Chwyciłem ją za ręce i dłoń pełną jej długich brązowych włosów, gdy podskakiwała na moim penisie. Złapała moje jądra wolną ręką i delikatnie je masowała. Podciągnąłem ją i się pocałowaliśmy, a nasze języki wskakiwały sobie do ust.
– Pieprz mnie.
– Nie tutaj.
– Muszę Cię mieć.
– Ale nie tutaj.
Cofnęła się o krok, odpięła guzik od spódnicy i pozwoliła, by opadła na podłogę. Cofnęła się bliżej miejsca, w którym wciąż siedziałem na biurku, przyciskając się do mojej erekcji, gdy pociągnęła ją i błagała:
– Włóż go we mnie.
Zarzuciłem ręce na jej talię i oparłem się na gołej dupie. Włożyłem palec pod krawędzią jej majtek i pociągnąłem je w dół. Szybko zdjęła je i przygryzła dolną wargę, gdy przycisnęła się do mnie. Całowaliśmy się namiętnie i głęboko. Odwróciła się i spojrzała na okno pola golfowego, dając mi doskonały widok na jej ogoloną i bardzo różową pochwę, gdy rozkładała przede mną nogi, pochylała się i kładła ręce na podłokietnikach mojego krzesła biurowego. Położyłem fiuta na jej nagiej dupie. Lekko wygięła ramiona, a ja wsunąłem stalowy pręt w jej już wilgotną cipkę, gdy westchnęła głęboko. Byłem zaskoczony, jak bardzo była mokra i gotowa. Przycisnąłem brzuch do jej tyłka i w ciągu kilku sekund eksplodowałem w jej wnętrzu, trzymając ją w ramionach. Drżała i trzęsła się, gdy wypełniłem jej pochwę swoją męskością. Wydała kolejne głębokie westchnienie, po czym odwróciła się i opadła na krzesło biurowe. Wyjąłem chusteczki z pudełka na biurku i podałem jej, jednocześnie wycierając siebie. Uśmiechnęła się i powiedziała:
– Mam nadzieję, że było dobrze.
– Zawsze wspaniale jest poznać nowego pracownika.
Oboje się ubieraliśmy. Podziękowałem jej za zapewnienie świeżości w biurze, którego wcześniej nie miałem, a oczekiwałem.
– Mam nadzieję, że lubisz moją pracę.
Zapewniłem ją, że jej praca została zauważona i że z przyjemnością witam ją w firmie.
– Nie zaczynajmy żadnych plotek o tym, że jestem kobieciarze.
Zaśmiała się.
– Zachowamy to w tajemnicy. W każdej chwili możesz zaprowadzić mnie do mojego samochodu.
Nie powiedziałem ani słowa, ale odpowiedziałem na jej prośbę z uśmiechem i skinieniem głowy.