Wahanie Grażyny skończyło się. Teraz ssała kutasa Mariana jak gwiazda porno. W sercu Grażyny było poczucie winy, że zdradza Wieśka. Upewniła się jednak, że robi to dla Wieśka.
Grażyna ssała kutasa Mariana przez ostatnie piętnaście minut. Teraz cipka Grażyny robiła się mokra. Grażyna położyła palec na cipce od góry szalaru. Marian zrozumiał, że teraz w Grażynie było gorąco. I ona też się tym cieszy. Grażyna brała do ust całego kutasa Mariana. Kutas Mariana sięgał Grażynie do gardła.
Grażyna bardzo szybko przesuwała ustami po kutasie Mariana. Kogut i jądra Mariana wypełniłyby się śliną Grażyny. Grażyna zapomniała, że jej brat stał przed nią nago, a ona ssała jego kutasa. Przed Grażyną stał mężczyzna, a ona spełnia swój obowiązek bycia kobietą. Grażyna ssała kutasa Mariana od pół godziny. Marian teraz jęczała. Nagle Marian ryknął głośno, a do gardła Grażyny zaczęła wpadać fontanna gorącej i gęstej spermy.
Sperma Mariana szła prosto do brzucha Grażyny. Grażyna wypiła prawie całą spermę Mariana. Była dwunasta w nocy. Odgłos ryku Mariana dotarł na ulice. Okoliczne domy musiały słyszeć.
Po wytrysku Marian wstydził się tego, co zrobił. Uważał Grażynę za swoją siostrę i znęcał się nad nią. Ale kiedy Marian wrócił do rozsądku, był zdumiony. Grażyna wciąż czepiała się jego kutasa i lizała spermę Mariana. Grażyna językiem wycierała spermę z kutasa Mariana. Grażynie chyba spodobał się smak spermy Mariana.
Marian spojrzał na pijanego Wieśka. Marian zazdrościł Wieśkowi o tak śliczną i seksowną żonę, ale nie cenił Grażyny.
Marianawciąż stał. I sposób, w jaki Grażyna się do tego przylgnęła. Marian zrozumiał, czego chciała Grażyna. Myślenie Mariana się zmieniało. Uczucie zakłopotania zostało przytłoczone uczuciem erotyki. Wiesiek był jeszcze nieprzytomny i miał seksowną i śliczną dziewczynę jak Grażyna. Od wielu lat czekał na cipkę Grażyny.
Grażyna szybko zorientowała się, co robi źle. Grażyna poznała z oczu Marian, że Marian wyczuła jego seksualne uczucia. Grażyna zostawiła kutasa Mariana, odeszła kawałek i usiadła. Grażyna pochyliła głowę.
Grażyna: „Teraz odchodzisz. Spełniłem swoją obietnicę. Teraz również spełniasz swoją obietnicę.”
Marian: „Ale mój kutas jest nadal twardy i stoi”.
Marian siedział blisko pleców Grażyny. Marian: „Chcę cię bardziej kochać w Grażyna kobieto. Chcę bawić się tym pięknym ciałem.”
Marian zaczął całować Grażynę po plecach.
Grażyna odezwała się w szoku: „Nie, to jest to. Wiesiek przyszedł się obudzić”.
Marian: „Grażyna kobieto Wiesiek . jest nieprzytomny. Nie obudzi się do rana.
Grażyna znów rozgrzewała się pocałunkiem Mariana. Jej cipka robiła się mokra.
Grażyna mówiła cicho: „Nie przy Wieśku tutaj”.
Słysząc to, Marian położył dłoń na obu udach Grażyny od tyłu i uniósł Grażynę jak lalkę. Kiedy Marian to robiła, z ust Grażyny wydobył się krzyk. Grażyna wyczuła intencje Mariana i wiedziała, jaki będzie następny cel Mariana.
Grażyna: „Zostaw mnie Marian. Weź mnie w dół.”
Marian: „Jak mogę cię zostawić. Czekałem na ten czas. Dziś powiem Ci Grażyno kobieto, czym jest miłość i jak wyruchać seksowną kobietę taką jak Ty.”
Marian podniósł Grażynę i ruszył w stronę pokoju.
Wiesiek leżał nieprzytomny na zewnątrz, a jego żona Grażyna szła do jego sypialni z nagim mężczyzną.
Niedługo potem w sypialni Grażyny i Wieśka rozległy się jęki Grażyny. Ach, ach, ach, ach, ach, ach, ach, ach, ach, ach, ach. Marian położył Grażynę na łóżku. Szalwar Grażyny był wyłączony. Teraz Grażyna była cała naga, a Marian trzymał w ramionach grube i soczyste uda Grażyny. Marian siedział między jej nogami i podniósł biodra Grażyny do ust. Twarz Mariana ukryta była w grubych i białych udach Grażyny. Wargi Marian były na cipce Grażyny. Marian pocierał językiem wewnątrz i na zewnątrz cipki Grażyny. Wiesiek do dziś nie lizał pochwy Grażyny. Grażyna po raz pierwszy w życiu cieszyła się lizaniem mężczyzny. To było pierwsze doświadczenie Marian lizania pochwy dziewczyny w ten sposób.
Marian bardzo lubił waginalny smak i aromat Grażyny. Ale Grażyna bardzo się wstydziła. Grażyna była przyjemniejsza niż ekstremalna, ale Grażyna zabraniała Marianowi. Grażyna mówiła opanowując się: „Marian, przestań, wstyd mi”.