Oszacowałam, że dotarcie do mnie zajmie Annie mniej więcej trzydzieści minut. Wzięłam prysznic, wytarłam się i wróciłam do łóżka. Niedługo potem usłyszałem otwierające się frontowe drzwi i kroki Anny zbliżające się do mojego pokoju.
– Cześć – powiedziałam cicho, kiedy Anna weszła. Patrzyłam, jak jej oczy wędrują łakomie po mojej nagości. Kiedy jej spojrzenie przesunęło się po mojej kobiecości, lekko rozchyliłam nogi.
Anna w mgnieniu oka znalazła się na mnie i owinęłam się wokół niej. Ale potem przypomniałam sobie, że ona też musiała być naga i zaczęłam rozpinać guziki jej koszuli. Nie mogłam dostać się do jej spodni, ponieważ wlewała się we mnie i straciłam kontrolę nad swoimi kończynami, nie wiem na jak długo. Wrzasnęłam z przyjemnością, kiedy jej usta odnalazły mój sutek, a ona mówiła różne rzeczy, robiąc mi różne rzeczy i wydaje mi się, że po prostu zaczęłam krzyczeć. Nigdy nie krzyczałam, ale w zasadzie byłam na jej łasce. Jej język sam w sobie był cudem; z każdym lizaniem, każdym pchnięciem Anna tworzyła wysokooktanowe fale zachwytu, których nigdy wcześniej nie doświadczyłam. Poczułam, jak jej język przesuwa się po ciepłej, mokrej ścieżce w dół, a kiedy wzięła mnie w usta, wkroczyłam na początek punktu kulminacyjnego, który pozbawił mnie rozsądku.
Anna szła dalej, a ja po prostu dochodziłam.
Nigdy nie myślałam o seksie jako o seksie samym w sobie, ale seks z Anną był seksowny. Czułam się seksowna. Była seksowna. Dotykała mnie wszędzie. Lizała mnie, o mój Boże, lizanie. Nie wiedziałam, że może tak być. Nie wiedziałam, że mam tyle miejsc, które lubią być lizane. To było tak, jakby jej język mówił: „Mój! Mój! Mój!” i cholera, tak mocno dochodziłam.
Pulsowały we mnie wstrząsy wtórne, a kiedy spojrzałam na Annę, nadal kochała się ze mną oczami. To wystarczyło, żebym znów doszła, ale miałam inne przyjemności, którymi mogłam się zająć. Jej koszula była rozpięta i – w końcu – mogłam zobaczyć, o czym fantazjowałam od miesięcy. Zrzuciłam koszulę z jej ramion i przesunęłam palcami po jej ramionach, lekko przeskoczyłam je po jej obojczyku, a moje dłonie spotkały się na jej klatce piersiowej. Jej piersi idealnie pasują do moich dłoni, a ja zachwycałam się tym, jak mocno zrobiłam jej sutki. Przeciągnęłam palcami po jej brzuchu i zatrzymałam się, kiedy dotarłam do paska jej spodni.
Patrzyliśmy sobie nawzajem, gdy rozpinałam jej spodnie… gdy pchałam ją do tyłu na łóżko… gdy ściągałam jej bieliznę… i gdy wbijałam w nią palce. Przygryzła dolną wargę, gdy jej biodra napotkały moje pchnięcia. Uwielbiałam ją tak posiadać, ale wiedziałam, że jest coś więcej. Opuściłam usta i posmakowałam jej i wiedziałam, że będę uzależniona do końca życia.
Przez krótką chwilę zwątpiłam w siebie, zastanawiając się, czy jestem na tyle zręczna, by jej zrobić to, co ona zrobiła mi, ale odłożyłam to na bok, by w pełni zrealizować swoje pragnienie jej. Moje usta pożerały ją, kiedy dostroiłam się do jej jęków i pchnięć. Moje palce zgłębiały jej zakończenia nerwowe i zapamiętałam wszystkie dobre miejsca. Wiedziałam, że to dobre miejsca, ponieważ Anna miała palce w moich włosach i poczułam, jak jej uwolnienie zalewa moje usta i język.
“Pierdolę!” Anna dyszała, “Kuuurwaaa!”
Przesunęłam się z powrotem w górę jej ciała, całując tyle jej skóry, ile mogłam. Pocałowaliśmy się ponownie, tym razem wolniej, ale na dłużej.
“Czy to było w porządku?” Zapytałam, mając nadzieję, że moje wysiłki nie zdradziły mojego braku doświadczenia.
Anna skinęła głową. – O tak. To było w porządku… więcej niż w porządku. Jesteś pewna, że nie robiłaś tego wcześniej?
Te słowa zdziałały cuda dla mojego ego: „Anno, gdybym wiedziała, jak dobrze byłoby to robić, przyszłabym do ciebie kilka miesięcy temu. Chcę więcej”.
Znowu jej pragnęłam. Jęknęłam, gdy przycisnęłam do niej biodra, a jej palce – te silne, proste palce, na które patrzyłam – były we mnie, skręcając i pchając. Moje pocałunki nasiliły się w pośpiechu, gdy doprowadziła mnie na krawędź, aż w końcu schowałam twarz na jej szyi, moje ręce chwyciły ją za ramiona, gdy kołysała mną z kolejnym orgazmem.
Leżałem na niej, dochodząc do siebie.
„Okej, cholera”, westchnęłam, „gejowski seks jest całkiem niezły”.
„W seksie gejowskim jest coś więcej niż to, co właśnie zrobiliśmy…” Anna poruszyła brwiami.
Usiadłam zaintrygowana. Zarumieniłam się, gdy zobaczyłam, jak oczy Anny wpatrują się w moje piersi, które zatańczyły, gdy się poruszałam.
“Lubisz co widzisz?” Zrobiłam się trochę wstydliwa.
– O tak – mruknęła Anna.
– Mówiłeś coś o bardziej gejowskim seksie? Podobał mi się sposób, w jaki na mnie patrzyła.
„Mmm, tak,” Anna usiadła i spojrzała na mnie. „Miałam dużo czasu, żeby pomyśleć o wszystkich rzeczach, które moglibyśmy razem zrobić… więc zebrałam kilka rzeczy z moich podróży… chcę je zobaczyć?”
Oooo! Dostała zabawki! Ukłoniłam się.
Anna stoczyła się z łóżka. – Zaczekaj… czekaj, czy Janek tu jest?
Pokręciłam głową. – Poszedł do pracy… wie, że da nam dzisiaj trochę przestrzeni.
– Będziemy musiały mu później podziękować, poczekaj sekundę – Anna wyśliznęła się z pokoju i włożyła walizkę.
Anna poruszająca się nago była wizualną ucztą, a ja byłam szczęśliwym żarłokiem, który mógł to skonsumować.
„Mam trochę rzeczy z Tokio… i kilka rzeczy ze Stanów… Nie wiedziałam, co ci się podoba, więc zarzuciłam szeroką sieć…”
Wzruszyłam ramionami. „To prawie zupełnie nowe do mnie, więc twoje przypuszczenia są równie dobre jak moje!”
Patrzyłam z zainteresowaniem, jak Anna wyciąga z walizki mniejszą torbę. To było jak perwersyjna wersja torby Mary Poppins. Anna wyrzuciła stos zabawek… niektóre z nich znałam, inne nie.
Trudno było stwierdzić, czy była to suma preferowanego przez Annę repertuaru akcesoriów, czy też wynikało to z napalonego szaleństwa na zakupach. Tak czy inaczej, byłam podniecająco zaintrygowana. Trochę onieśmielona, ale przede wszystkim zaintrygowana.
Anna podrapała się w głowę. „Myślę, że przesadziłam…”
„Dziwię się, że przeszłaś przez bramki na lotnisku!”
Anna nagle wyglądała na niepewną. – Za dużo, prawda?
Uśmiechnęłam się, „Nie mam pojęcia. Zrobiłaś z tym wszystkim coś?”
Anna potrząsnęła głową. – Nie. Tylko kilka…
Wyglądała na zawstydzoną. To było urocze.
– Chodź tutaj – położyłam się na łóżku. Wczołgała się na mnie.
„To,” wyszeptałam, „Ty. I ja. W ten sposób. To jest dla mnie teraz niebo. Wiesz o tym?”
Anna pocałowała mnie, a nasze języki zrobiły coś magicznego, co sprawiło, że otworzyłam nogi, by owinąć ją zaborczo. Przycisnęła się do mnie i moje biodra zaczęły się skręcać z bezmyślnego pożądania. To w dużym stopniu odzwierciedlało wpływ Anny na mnie.
Pragnęłam jej we mnie. I w szczęśliwym wybuchu objawienia zdałam sobie sprawę, że mam w tej sprawie wybór.
“Czy są gotowe do pracy?” Wskazałem na zakupy Anny między pocałunkami.
Anna skinęła głową, szukając w moich oczach pewności na moim poziomie komfortu.
Rozwinęłam nogi, serce biło mi mocno w oczekiwaniu na nowość tego wszystkiego. Uniosłam biodra do góry. „Dobrze. Bo ja też…”
Obie spojrzałyśmy w górę. “Który?” Zapytała.
Czułam się jak Złotowłosa, „Niebieski”.
Nie był ogromny, ale miał pewną długość i obwód. Anna uniosła brew. – Tak, proszę pani.
Anna z elektrycznym, niebieskim kutasem była ciałem z amazońskiej fantazji. Podniosłam kolana. „Potrzebuję cię w środku…”
Anna zawisła nade mną, „Ela…” Jej palce kreśliły śliską, płynną ścieżkę w górę i w dół po mojej szczelinie i łechtaczce. „Jesteś taka mokra”
Nasze oczy spotkały się i jednym niesamowitym pchnięciem Anna zanurzyła się we mnie.
O. Mój. Kuurwa. Boże. Próbowałam złapać wszystko, co czułam, ale to było wszystko naraz, więc rzucano mnie z jednej rzeczy do drugiej: jak gładkie było jej ciało, jaka byłam pełna, jaka była głęboka, jak to wszystko było takie dobre w środku, kiedy mnie pieprzyła, jak gorący był jej oddech na mojej skórze, odgłosy, które wydawałyśmy… ogromny punkt kulminacyjny, za którym goniłyśmy…
Anna w pełnym przepływie kochania się ze mną była widokiem wartym każdych pieniędzy. Były mięśnie i falujące kontury, ale przede wszystkim sposób, w jaki na mnie patrzyła. Chciałam więcej. Mocniej. Głębiej… Anna wiedziała, czego chcę. Wiedziała.
Jakimś cudem podniosła mnie i obróciła nas dookoła i nagle znalazłam się na górze i och, byłam tak jej pełna…
Zaczęłam pracować i kałuża przyjemności głęboko w moim wnętrzu zaczęła wypływać na zewnątrz.
Anna i ja kołysałyśmy się w przód i w tył przez niezliczone pyszne minuty, a potem wykrzyczała moje imię i to doprowadziło mnie do nowego rodzaju kulminacji, która pozostawiła nam drżący, dyszący bałagan. Kiedy wyszłam z odrętwienia tego wszystkiego, poczułam się całkowicie i całkowicie związana z kobietą w moich ramionach.
„Okej”, wyszeptała Anna, rozpinając uprząż, „Wow”.
„Tak” – stuknęłam w niebieskie dildo. „To był dobry zakup”.
Anna się roześmiała. Parsknęłam w jej ramię. Trzymałyśmy się mocno, trzęsąc się ze śmiechu.
„Więc, um,” wydyszałam, „Dla przypomnienia, jestem totalnie lesbijką. I chcę uprawiać z tobą seks gejowski do końca życia.”
Anna zachichotała i pocałowała mnie w czubek głowy. „Ja też. Kocham cię”.
„Hmmm…” CZEKAJ, CO? Podniosłam głowę i spojrzałam na Annę. Jej oczy błyszczały.
Zamrugałam. „Czy coś powiedziałaś?”
“Powiedziałam, że Cię kocham.” Odgarnęła trochę włosów z mojej twarzy.
“Czemu?” Ze wszystkich rzeczy, o których myślałam, że Anna powie mi, to nie było to. W połowie spodziewałam się, że będę długo czekać na taką wypowiedź, i bałam się, że nigdy jej nie usłyszę. To oczywiście doprowadziło mnie do całkowitego nieprzygotowania na słuchanie tego.
Anna objęła mnie ramionami i obróciła tak, aby była na górze. „Ponieważ jesteś odurzająca, ponieważ trzymasz mnie z daleka, ponieważ znalazłaś sposób na podpalenie mojego serca i przeraża mnie to… ale nie w sposób, który sprawia, że chcę uciekać; przeraża mnie to w sposób, który sprawia, że chcę być Ciebie warta.”
“Ale z ciebie kłamca!” Zmrużyłam na nią oczy, ale wiedziałam, że mam gówniany uśmiech na twarzy.
“To prawda!” Wykrzyknęła Anna.
– Nazywam cię kłamcą, ponieważ powiedziałaś, że nie wierzysz w miłość i romans i prawie zrzuciłaś mnie z nóg tym, co właśnie powiedziałaś.
“Nie wiedziałam, że to możliwe!”
„Szczerze,” przesunęłam palcami po jej niesamowitych ustach. „Ja też nie. Myślałem, że będziesz miała ze mną trochę zabawy i odejdziesz.”
“To się nie wydarzy.” Anna pocałowała mnie delikatnie, „Obiecuję”.
„Dobrze” – odwzajemniłam pocałunek. „Ponieważ zakochałam się w tobie w chwili, gdy cię zobaczyłam. Masz mnie, serce, ciało i duszę. I to nie jest niezwiązane, ale jeśli będziemy nadal uprawiać seks tak jak przed chwilą , musimy zainwestować w wyciszenie tego miejsca”.
Anna zaśmiała się. „Kocham cię” – powtórzyła, a jej ręce zaczęły się opuszczać.
“Też cię kocham.”