Zostało dziesięć minut do zamknięcia muzeum i Marcin jako dyrektor już miał powoli zamykać, gdy nagle do środka wpadł przemoczony chłopak.
– Ehh zamykacie już? – zapytał z zawodem w głosie, widząc jak mężczyzna stoi z kluczami. Marcin zmierzył go wzrokiem. Był to młody, przystojny oraz wysportowany chłopak. Jego zmierzwione oraz lekko mokre włosy nadawały mu łobuzerskiego wyglądu.
– Dla Ciebie zrobię wyjątek, wszystko dla sztuki. – powiedział i zaprosił go ręką do środka.
– Wie Pan, zawsze chciałem tu przyjść, ale nigdy nie miałem czasu. Interesuje mnie głównie ekspozycja, która jest u was gościnnie i dzisiaj jest ostatni dzień, kiedy można ją zobaczyć. – zaczął chłopak.
– Hmm, ta ekspozycja, widzę, że masz dobry gust. – stwierdził Marcin tajemniczo. Mianowicie ekspozycja była o tematyce gejowskiej i większość obrazów, które przybyły budziła ogromne kontrowersje wśród turystów oraz stałych bywalców. Cóż nie wszyscy byli za propagowaniem tego typu rzeczy. Dla Marcina była to niesamowita okazja nadzorować w tym czasie muzeum, ponieważ gdyby nie on, owa ekspozycja w ogóle nie pojawiłaby się tu. Zaprowadził chłopaka od razu na miejsce oraz włączył specjalne światła.
– Wow. – zachwycił się chłopak i wyjął mały zeszyt. Szybko zaczął szkicować obrazy i tworzyć krótki opis dzieł. Marcin podszedł do niego od tyłu i zajrzał mu przez ramię, niemal go dotykając. Chłopak drgnął, ale się nie odsunął.
– Nie brzydzą pana takie rzeczy? – zapytał rozbawiony.
– Dlaczego by miały? – odpowiedział pytaniem na pytanie Marcin. Położył mu rękę na ramieniu i zacisną mocno.
– Nawet więcej, te rzeczy przykuwają moją największą uwagę. – szepną do ucha chłopakowi, który odłożył zeszyt i odwrócił się do niego przodem. Zbliżył się i założył mu ręce na szyi.
– Hmm a co ze mną? – zapytał przekornie.
– Ty…akurat interesujesz mnie najbardziej. – mówiąc to, nachylił się nad nim i pocałował go. Pocałunek szybko został odwzajemniony. Marcin włożył rękę we włosy nieznajomemu i mocno zacisną rękę. Od tego momentu sprawy potoczyły się bardzo szybko. Popchnął go na ścianę pomiędzy obrazami. Dosłownie zerwał z niego koszulę i zaczął go namiętnie całować wzdłuż szyi, schodząc powoli coraz niżej. Kiedy dotarł do jego spodni, odpiął pasek i zsunął je na dół. Ku jego zadowoleniu penis chłopak był twardy i gdyby nie bielizna to stałby wyprostowany. Dlatego też szybko zdjął jego majtki. Następnie zaczął mu przez chwilę robić dobrze ręką, po czym wziął jego członka do ust i zaczął ssać. Chłopak oparł się o ścianę i jęczał. Czuł jakby całe jego ciało miało zaraz eksplodować. Mężczyzna znał się na rzeczy i nie tracił nawet sekundy, by dać mu odetchnąć. Chłopak chwycił go za włosy i przycisną do swojego krocza i spuścił się w jego ustach. Zaskoczony Marcin połknął to i po chwili wstał i znowu spletli się w namiętnym pocałunku. Chwilę po tym obaj położyli się na ziemi i zaczęli się wzajemnie pieścić. Podłoga była zimna, jednak wcale im to nie przeszkadzało, nawet zdawałoby się, że nie są tego świadomi. Głośne jęki oraz krzyki dochodziły tej nocy z muzeum przez parę dobrych godzin. W przerwie chłopakowi udało się skleić pojedyncze zdanie.
– Gdybym, widział, że takie ciekawe rzeczy tu można znaleźć, bywałbym tu częściej. – wydyszał.
– Wiesz, prowadzę to miejsce. Musi tu być ciekawie. – odpowiedział mu Marcin i wszedł ponownie w niego.