– Hej! Jednemu z chłopców stanął! Patrzcie! – jedna z kobiet krzyknęła z tłumu. Kamil spojrzał w dół, ale to nie o niego chodziło.

– Nic na to nie poradzę – zaskomlał Tymon.

Nigdy wcześniej nie doświadczył czegoś podobnego, ale był tak zafascynowany tym olbrzymem, że jego ciało bezwiednie na to zareagowało. Wiedział, że teraz nie może się wycofać, choć jego twarz płonęła upokorzeniem. Kobiety oszalały.

– Wystarczy tego smarowania, chłopcy – powiedział Henryk i ukłonił się przed publicznością.

– Kurwa, co to jest, stary? Chcesz mi o czymś powiedzieć? – zapytał Kamil, wskazując na majtki przyjaciela.

– Nie. To znaczy nie wiem. Nigdy coś takiego mi się nie przydarzyło, przecież wiesz – Tymon zasłonił dłonią swoją erekcję. Na szczęście dziewczyny bardziej skupiały się na Dużym Heńku.

– Porozmawiamy o tym później. Teraz mamy trochę pieniędzy do wygrania.

– Chłopcy, jesteście gotowi? – wykrzyknęła do mikrofonu prowadząca.

Kamil wydał okrzyk bojowy, prezentując swoje mięśnie tłumowi. Tymon skinął nieśmiało głową, nie podnosząc rąk. Okrzyk bojowy Henryka zawstydził Kamila. Ryknął, uderzając pięściami o swoją tłustą klatkę piersiową jak King Kong i tupał nogami. Szczęki im opadły.

– Kamil, to nie jest dobry pomysł. On nas zniszczy.

– Zamknij się, Tymon. Nie stchórz teraz. Wygramy te dwie stówki!

– Zaczynajcie! – krzyknęła dziewczyna z mikrofonem i zeszła z ringu.

Kamil, jak pies spuszczony ze smyczy, ruszył do przodu. Kiedy uderzył w napięty brzuch Bestii, poślizgnął się na nim i poleciał na twarz. Szybko się odwrócił na plecy i znalazł się dokładnie pod olbrzymem, który kucnął, żeby go unieruchomić. Miał teraz idealny widok na największe wybrzuszenie w majtkach, jakie kiedykolwiek w życiu widział. Kąpielówki nie były w stanie zakryć całego sprzętu Dużego Heńka. Tłum nieustannie wiwatował. Tymon ukląkł i próbował odciągnąć wijącego się przyjaciela, ale olejek utrudniał sprawę. W chaotycznej szarpaninie Henryk ukląkł, a Tymon przypadkowo pociągnął za jego niebieskie kąpielówki. Ogromny penis Bestii wypadł i zawisł ciężko tuż nad twarzą Kamila.

– O kurwa! Stary, to jest obrzydliwe! – krzyknął uwięziony chłopak.

– Hej! Żadnych ciosów poniżej pasa! – krzyknęła prowadząca.

– Spokojnie! Nie skrzywdzą mnie. Mój fiut jest większy od nich – zawołał Duży Heniek, puścił oko dziewczynie i schował swój sprzęt z powrotem do majtek. Tymon cofnął się powoli i starając się utrzymać na nogach. Henryk wstał i ruszył w kierunku Kamila, który poślizgnął się jak na lodzie i wypadł z ringu prosto w nogi dziewczyn stojących wokół.

– Teraz jesteś mój, mały człowieku – powiedział, wskazując na Tymka, po czym wyciągnął dwie masywne ręce i chwycił przerażonego, ładnego chłopca wokół talii, a jego grube palce muskały umięśniony grzbiet chłopaka. Jego pulsująca erekcja ledwo mieściła się w kąpielówkach. Henryk bez wysiłku uniósł go nad głowę, pokazując imponującą siłę i zaczął się kręcić. Tymon znalazł się ponad tłumem kobiet i był w stanie zobaczyć, jak wiele osób zgromadziło się wokół, by ich oglądać. Wszyscy na plaży o nich mówili. Telefony wszystko nagrywały. Z całej siły złapał mężczyznę za włosy, starając się nie wyślizgnąć i nie spaść. Tymon czuł się, jakby był na mechanicznym byku.

Po chwili, która wydawała się wiecznością, Duży Heniek odstawił Tymona na nogi, ale tak mu się kręciło się w głowie, że nie był jednak w stanie ustać. Po krótkiej walce z grawitacją, upadł do przodu, lądując na dłoniach i kolanach. Kobiety wiwatowały.

– Czy ładni chłopcy się jeszcze pozbierają? – krzyknęła dziewczyna do mikrofonu.

Duży Heniek roześmiał się, wyciągnął rękę i mocno strzelił majtkami w idealnie wyrzeźbiony tyłek Tymona. Chłopak krzyknął i czołgał się do przodu, próbując mu uciec, ale Gigant delikatnie kopnął go w plecy i przygwoździł go z powrotem do ziemi. Gdy Tymon próbował jeszcze wstać, Henryk przycisnął stopę do jego pleców i nie pozwolił mu się ruszyć. Prowadząca zaczęła odliczanie.

– Jeden. Dwa. Trzy!

Tłum wiwatował. Tymon leżał bez ruchu, jego plecy unosiły się i opadały z ciężkim oddechem. Wtedy Kamil odzyskał równowagę, wrócił na ring i ponownie rzucił się na ogromnego mężczyznę. Henryk tylko stał z rękami na biodrach i pozwalał znacznie mniejszemu mężczyźnie spróbować zrobić wszystko, aby go wywrócić. I cały czas się śmiał.

– To łaskocze – krzyknął w końcu i jedną dłonią odepchnął Kamila, który upadł na plecy. Duży Heniek przykucnął i unieruchomił kolanami chłopaka. Przez chwilę podziwiał jego ładnie wyrzeźbioną klatę, po czym dla żartu ścisnął jego sutki kciukami i palcami wskazującymi i zaczął wykręcać. Mocno. Kamil błagał o litość, a tłum wiwatował, zagłuszając go. Prowadząca wystąpiła z tłumu, machając mikrofonem nad głową, prosząc o ciszę. Bestia w błękicie wstała, uwalniając Kamila, który leżał na plecach, upokorzony. Spojrzał na Tymona, który wciąż leżał twarzą w dół, ciężko oddychając.

– Ogłaszam, że zwycięzcą tego pojedynku jest Duży Heniek! – krzyknęła prowadząca i uniosła jego ogromną rękę.

Chłopcy powoli wstali i odsunęli się na bok, nie przeszkadzając w ceremonii wręczenia nagrody.

– Stary, posikałeś się? – zapytał zszokowany Kamil, spoglądając na plamę na kąpielówkach kolegi.

– Nie do końca… Nie wiem, jak to wytłumaczyć. Po prostu jak leżałem, a on przytrzymywał mnie stopą… Chyba jestem gejem. W życiu nie podejrzewałem się o coś podobnego.

– Co?! Jak to?

– Nie wiem, ale muszę się dowiedzieć – powiedział i pobiegł za oddalającym się od ringu Dużym Heńkiem, zostawiając zszokowanego przyjaciela. – Nie czekaj na mnie!