Jak u większości chłopców, mój problem zaczął się kiedy zacząłem dojrzewać. Nie potrafiłem się powstrzymać przed masturbacją. Przeżywałem burzę hormonów i nigdy nie miałem dość. Przy okazji stałem się królem walenia konia. Gdy tylko nadarzyła się okazja, miałem swojego twardego kutasa w ręku. Zazwyczaj jednocześnie fantazjowałem o posuwaniu jakiejś laski albo kobiety która niedawno wpadła mi w oko.

Odkryłem że podobały mi się dziewczęce pupy. Nie wiedziałem dlaczego, ale uwielbiałem na nie patrzeć. Było w nich coś takiego, co sprawiało że od razu mi stawał. Jeśli widziałem w ciągu dnia kobietę z ładnym podwoziem, to z pewnością wieczorem waliłem gruchę myśląc o niej.

Obsesja na punkcie seksu analnego stawała się coraz silniejsza. Po jakimś czasie chciałem już nawet żeby ktoś przeleciał mnie w tyłek. Pochodziłem z małej miejscowości i w tamtych realiach o czymś takim nie było nawet mowy, więc musiałem się zadowolić wtykaniem tam zabawek. Uwielbiałem uczucie rozciągania i wbijania rzeczy do środka.

To wszystko działo się przed erą komputerów i internetu. Jedyne co wtedy mieliśmy do dyspozycji, to wyobraźnia. Jeśli miało się szczęście, to czasami wpadła w ręce jakaś gazetka porno, żeby podsycić atmosferę.

W miasteczku mieszkała jedna osoba, która miała niezłą reputację. Karol miał piękną żonę, ale ponoć był ciepły. Miał specyficzny styl ubioru i nikt nie wiedział co z nim jest nie tak. Niektórzy nawet podejrzewali go o zainteresowanie młodymi mężczyznami, ale ja nigdy tak nie sądziłem. Karol zawsze był dla mnie miły i nigdy nie dał mi powodów do wątpliwości.

Mężczyzna zwykł wyjeżdżać na kilka dni pod rząd. Zawsze sądziłem że to z powodu pracy, ale niektórzy uważali że jeździł odwiedzać swoich queerowych znajomych. Wszyscy się zastanawiali jaka była prawda.

Karol i jego żona mieszkali w mojej okolicy. Raz w miesiącu zbierałem od nich opłatę za prenumeratę miejskiej gazetki. W tamtej chwili byłem w klasie maturalnej i zastanawiałem się nad wyborem kierunku studiów. Kiedyś nawet omawiałem możliwe opcje z tą dwójką, sądząc że to tylko niezobowiązująca rozmowa.

Pewnego sobotniego poranka zatrzymałem się u nich po opłatę, dokładnie tak jak robiłem to co miesiąc przez ostatnie cztery lata. Zapukałem do drzwi i otworzyła mi jego żona. Wpuściła mnie do środka i poszła po portfel. W oczekiwaniu poleciła mi usiąść w salonie, gdzie przebywał Karol.

Usiadłem na kanapie, i dopiero wtedy go zauważyłem. Ku mojemu zdziwieniu, miał rozpiętą koszulę i spodnie opuszczone do kostek. Siedział tak, półnagi, a jego twardy penis sterczał w kierunku sufitu.

Nie wiedziałem co powiedzieć, ani jak się zachować. On po prostu siedział tam z szerokim uśmiechem na twarzy, jakby był z siebie dumny. Chciał żebym go zauważył i udało mu się. Złapał penisa w dłoń i zaczął sobie walić. Był naprawdę długi i szeroki, ale to co rzucało się najbardziej w oczy, to jego wielki purpurowy czubek.

Poza moim własnym, który nie był nawet zbliżony rozmiarem do niego, jego penis był pierwszym prawdziwym, twardym członkiem jakiego widziałem w życiu. Patrzyłem na niego przez zaledwie kilka sekund, ale jego obraz wyrył mi się w pamięci. Wkrótce wróciła żona Karola, od której wziąłem pieniądze i sobie poszedłem. Przez cały czas zastanawiałem się czy wiedziała co się działo w salonie kiedy jej nie było.

Za każdym razem kiedy ich znowu widziałem, para zachowywała się jak gdyby nic się nie stało, co było zarówno dziwne jak i pozytywne. Obraz wielkiego kutasa Karola dosłownie spędzał mi sen z powiek, ale nie powiedziałbym że w złym sensie. Myślałem o nim i czasami fantazjowałem. Wyobrażałem sobie Karola siedzącego na fotelu, podczas gdy ja się rozbieram i nadstawiam mu swój tyłek. Marzyłem żeby się nadziać analem na jego wielką żołądź. Potem zsunąłbym się do samej podstawy jego długiej pały, aż dotknąłbym pośladkami owłosionych jąder. Ujeżdżałbym go dopóki nie wystrzeliłby spermy prosto do środka.

W końcu nadeszła jesień, a ja wyjechałem na studia na drugą stronę kraju. Studenckie życie bardzo mi się spodobało i poznałem wielu nowych znajomych. Chodziłem na randki, ale nie spotkałem nikogo szczególnego. Obsesja na temat tyłków nigdy nie przeminęła, a teraz miałem ich dookoła pod dostatkiem.  

Pewnej sobotniej nocy wyszliśmy ekipą na miasto i trochę się schlaliśmy. W knajpie obczajaliśmy dziewczyny z ładnymi tyłeczkami. Robiłem się nieźle podniecony i alkohol tylko pogłębiał mój stan. Dotarłem do miejsca w którym nie potrafiłem już tego dłużej ignorować, więc wyszedłem z baru.

Natychmiast pojechałem do całodobowego seks shopu, bo potrzebowałem popatrzeć na porno. Na tyle sklepu stały budki w których odtwarzano pornole. Wszedłem do jednej z nich i okazało się że w środku siedział Karol. Co za zbieg okoliczności!

Przywitał się ze mną a ja poczułem totalne zażenowanie tym że spotkaliśmy się w takim miejscu. Po chwili w końcu ochłonąłem i zorientowałem się że to moja szansa.

– Cześć… – odpowiedziałem.

– Fajnie że cię tu spotkałem. Często tu przychodzisz? – zapytał.

– Tak, czasami. Wiesz, żeby popatrzeć na cipki.

– Jasne! Facet musi popatrzeć na dobrą cipkę żeby sobie ulżyć, jeśli wiesz o czym mówię.

– Taa. Idę poszukać czegoś dobrego. – odparłem, odchodząc.

Zauważyłem kątem oka że Karol zaobserwował w którą stronę poszedłem. Moja wyobraźnia pędziła, bo nie wiedziałem co się działo. Wiedziałem że powinienem uważać, bo nie chciałem się wpakować w tarapaty. Cholera wie, jakie konsekwencje mnie czekały. Może koleś był queerem, ale ja nim nie byłem. Lubiłem kobiety. Problem w tym że w okolicy był tylko Karol, ja i dwóch obcych facetów, a byłem niesamowicie napalony.

Na samą myśl o jego kutasie czułem coś dziwnego w całym ciele. Tak jakby łaskotanie, ale nie do końca. Nie potrafiłem tego wytłumaczyć. W kolejnej budce napotkałem pornola o seksie analnym. Wszedłem do niej i zdecydowałem nie zamykać drzwi na zasuwkę. Chyba podświadomie szukałem kłopotów.

Włączyłem film, na którym jakiś facet posuwał laskę w tyłek. Dziewczyna krzyczała z powodu wielkości jego penisa. Taa, jasne. Przecież to jasne że jej się podobało! Nagle otworzyły się drzwi budki, a do środka wszedł Karol. W przeciwieństwie do mnie, on zamknął za sobą zasuwkę. Miał na twarzy ten sam uśmiech, co kiedyś w salonie.

– Nie przeszkadzam? – zapytał.

– Nie. Mam teraz o połowę taniej, co nie?

– Jasne. Lubisz seks analny?

– Chyba tak. Zawsze jakaś odmiana.

Ławeczka w kabinie pomieściła nas obydwu. Usiedliśmy i patrzeliśmy jak facet posuwa laskę na ekranie. Spojrzałem ukradkiem na krocze Karola i zobaczyłem że zdecydowanie miał wzwód. A ja siedziałem zamknięty razem z nim w ciasnym pomieszczeniu. Nagle koleś złapał mnie przez spodnie za penisa i zaczął go pocierać. On też natychmiast zaczął twardnieć.

Przestałem się hamować i położyłem dłoń na jego penisie. Nie mogłem przegonić z głowy tamtego obrazu z jego salonu. Tym razem musiałem go złapać w dłoń. Nie mogłem się dłużej oszukiwać- od kiedy wyszedłem tego dnia z domu Karola, obudziło się we mnie coś głębokiego. Zawsze żałowałem że nie zachowałem się wtedy inaczej. Byłem zbyt wystraszony żeby cokolwiek zrobić. Teraz w końcu mogłem dotknąć tego potwora i poczuć jaki był wielki.

– Wstań. – rozkazał nagle Karol.

Podniosłem się, a on ukląkł i rozpiął mi spodnie. Zdjął je do kostek razem z majtkami i wziął pośpiesznie do buzi mojego twardniejącego penisa. Potrafił uczynić z nim magię. Żadna kobieta nie zrobiła mi nigdy tak dobrej laski. Mimo wszystko, ciężko mi było się pozbyć obaw. To chyba przez małomiasteczkowy mindset i obawę przed odkryciem naszego sekretu.

Nagle Karol podniósł poprzeczkę. Położył mi palce pomiędzy pośladkami i zaczął naciskać na odbyt. Jednocześnie pieścił mnie ustami i zbliżałem się coraz bardziej do końca. Znienacka wbił mi jeden palec do środka. Ciasna dziura naparła na niego w geście obrony, ale jednocześnie rozsyłała fale rozkoszy po całym moim ciele.

Mężczyzna sięgnął do kieszeni i wyjął małą buteleczkę żelu. Nawilżył palec i wprowadził go z powrotem do dziury. Mój tyłek był już na tym etapie wygłodniały i wpuścił go w całości do środka, mimo mojego parcia. Zanim się zorientowałem, w środku były już całe dwa palce.

Nigdy wcześniej nie czułem niczego lepszego. Doprowadzał mnie palcami do szaleństwa. Od tego momentu nic mnie już nie interesowało. Jego wielki kutas to jedyna rzecz na której potrafiłem się skupić. Wytrysnąłem w usta Karola, a on przełknął każdą kroplę i podniósł się z podłogi.

Nie miałem pojęcia co się stanie dalej. Musiałem przyznać że nie uśmiechało mi się robienie mu laski. Stanęliśmy naprzeciw siebie i zdjął spodnie razem z bokserkami. Jego penis, tak samo jak wcześniej, był wielki, sztywny i pokaźny. Mężczyzna zaczął go ściskać i masować. Wydawało się, że grzybowata żołądź urosła jeszcze bardziej. Spojrzał na mnie z tym samym uśmieszkiem, co tamtego pamiętnego dnia w jego salonie.

– Teraz moja kolej. Odwróć się, to dostaniesz wielką pałę w dupę. Zerżnę cię porządnie i głęboko!