Właśnie wróciłem do domu po całym dniu pracy i wychodząc z windy zobaczyłem nowego sąsiada. Rozpoznał mnie pierwszy.
– Cześć Kutasku. Nie widziałem Cię odkąd skończyłeś szkołę średnią.
Byłem przerażony. To Krystian Wójcik dręczył mnie przez dwa lata w szkole średniej. Był rok młodszy i był moim prywatnym łobuzem, chociaż nigdy nie wiedziałem dlaczego. Byłem zachwycony, że nie widziałem go od ponad dekady. Wymamrotałem bez przekonania cześć.
– Widzę, że jesteśmy teraz sąsiadami. Tak mi się wydawało, że znalazłem Twoje nazwisko w katalogu. Znajdziesz mnie w mieszkaniu B, naprzeciwko Twojego. Do zobaczenia.
Wskoczył do windy i zniknął. Niestety, jeszcze powróci, a chciałbym żeby ta winda wyleciała w kosmos. Te dwa lata udręki zostawiłem za sobą, kiedy poszedłem na studia, a jeszcze bardziej, gdy zacząłem być produktywnym dorosłym pracującym człowiekiem, a kilka miesięcy temu nawet zdobyłem piękną kochającą żoną, Teresę. Nie wróżyło dobrze to, jak się do mnie zwracał, ale miałem nadzieję, że to tylko jego pokręcone poczucie humoru. Wkrótce miałem się dowiedzieć, że tak nie było i że był tak zły, jak zawsze, jeśli nie bardziej. Chyba powinienem wytłumaczyć wam moje przezwisko. Zacząłem dojrzewać w wieku prawie osiemnastu lat, dopiero gdy byłem w liceum. Kiedy po raz pierwszy zobaczyliśmy się pod prysznicem, byłam juniorem, a on był piętnastoletnim drugoklasistką z kogutem, którego wszyscy podziwiali w otoczeniu wielkiego grubego krzaka. Szybko wyśmiał się z mojej żałosnej rzeczy mówiąc, że miał więcej, gdy miał tylko dziewięć lat. Wtedy pierwszy raz nazwał mnie Kutasek. Wszystkich to rozbawiło.
Sytuacja trwała dwa lata, nawet pięciokrotnie udało mu się zdjąć moje spodnie, żeby dziewczyny mogły się pośmiać. Najbardziej ucieszyłem się, gdy uciekłem od niego. Na szczęście moja droga żona akceptuje to moje ograniczenie i nawet planujemy mieć dzieci za pomocą strzykawki do deponowania mojej spermy głęboko w niej, ponieważ mój penis jest zbyt mały, aby wykonać pracę poprawnie. Tydzień później, po prysznicu po pracy, zobaczyłem, że stół został nakryty dla trzech osób, a nie dla dwóch.
– Och, zaprosiłam naszego nowego sąsiada, tego miłego pana Krystiana Wójcika. Powiedział, że poznał Cię w liceum.
Ogarnął mnie strach. Chciałem, żeby Teresa natychmiast to odwołała, bo nie byliśmy przyjaciółmi. Odmówiła i powiedziała:
– Jestem pewna, że się zmienił.
Kłóciłem się, gdy zadzwonił dzwonek, a ona go wpuściła. Nawet wtedy ciągle się sprzeciwiałem. Wręczył jej bukiet kwiatów i powiedział:
– Czy ten mały chłopiec ma temperament? Czy ten biedny chłopiec potrzebuje klapsów?
Teresa chichotała, a ja krzyczałem, że nie potrzebuję klapsów i żeby opuścił dom. Na nic się to zdało.
– Zachowuj się – powiedziała z przewagą w głosie – Pan Wójcik jest gościem.
Wtedy Krystian zadziałał szybko. Złapał mnie za nadgarstek i pociągnął na kanapę. Próbowałem się uwolnić, ale on był silniejszy i większy, tak jak było w przypadku genitaliów, więc moje wysiłki były daremne.
Raz siedział, rozerwał mi pasek, a nawet spodnie. Wciąż krzyczałem, ale on był całkiem niezrównoważony. Następnie spadły mi spodnie i majtki, a potem przeciągnął mnie przez kolana jak małego chłopca. Tak, wstydzę się powiedzieć, że wtedy zaczął mnie okładać ręką. Błagałem go, żeby przestał, tak jak wtedy, gdy mój ojciec dawał mi klapsa, gdy byłem chłopcem. Długo nie przestawał, a ja nie tylko płakałem, ale bełkotałam jak dziecko. Kiedy był zadowolony, zapędził mnie do kąta i kazał mi zostać i pomyśleć o moim chamstwie. Sprzeciwiłem się, a on kazał mi milczeć, dając mi kolejnego twardego klapsa na mój gorący tyłek. Zostawałem w kącie z rękami na głowie jak mały chłopiec, dopóki mnie nie wezwano.
Teresa kazała mi umyć twarz. Pobiegłem to zrobić, żeby ukryć swoje zakłopotanie i się ubrać. Kiedy wróciłem, powiedziała, że czas na kolację. To właśnie wtedy zauważyłem, że Krystian nosił ciasne spodnie, tak że ogrom jego dotacji był oczywisty. Cholera, wyglądał na jeszcze większego niż w szkole i znacznie większego niż wtedy, gdy byłem twardy, mimo że był jeszcze całkowicie zwiotczały. Było kilka nieszkodliwych pogawędek, dopóki Teresa nie poprosiła go o nalanie wina. Napełnił jej kieliszek i jego i oświadczył, że mali chłopcy z gorącymi pupami nie dostają dorosłych drinków i napełnił moją szklankę sokiem. Wznosił głupie toasty, zanim zdążyłem się sprzeciwić. Później opowiadał o tym, jak fajnie było dokuczać mi w szkole i zauważył, że jestem jeszcze małym chłopcem, który nie urósł.
Ostatecznie, wieczór się skończył. To było więcej niż straszne i wtedy Teresa powiedziała mi, że zawstydziłem ją, zachowując się jak mały zepsuty bachor, a nie jak mężczyzna. Czuła, że zasłużyłem na klapsy na goły tyłek, które dostałem.
– Krystian jest prawdziwym mężczyzną i zapamiętam, że zaoferował, że da klapsa mojemu niegrzecznemu chłopcu, kiedy tylko uznam, że tego potrzebujesz.
Spędziłem dużo czasu błagając ją moim językiem, bo była bardzo napalona. Kiedy bawiła się moim twardym, małym kutasem, wspomniała, że Krystian powiedział, że wygląda na trochę większego, zanim zaczęły rosnąć włosy i że powinienem być bez włosów. Nie spałem dobrze tamtej nocy. Ciągle martwiłem się, że spotkam go na korytarzu, tak jak wtedy, gdy byłem w szkole. W ciągu następnych kilku tygodni spotkałem się z nim, a on zawsze błyszczał z uśmiechem, zawołał mnie „Kutasek” i powiedział, żebym pocałował Teresę za niego i uderzył mnie w dupę. Nie byłem bezpieczny nawet w windzie, bo wysiedliśmy na tym samym piętrze. Było jeszcze gorzej niż wtedy, gdy byliśmy w szkole. Pewnego wieczoru zadzwonił dzwonek i to był on.
– Teresa poprosiła mnie, żebym wpadł – powiedział jak mnie pchał.
To było oczywiste, że właśnie przyszedł z siłowni, bo był w podkoszulku i szortach, spocony i śmierdział. Teresa przywitała go, a potem powiedziała.
– Dzięki za wpadnięcie. Obawiam się, że mój mąż nie zachowuje się dobrze i potrzebuje kolejnego klapsa. Był dobry przez ponad tydzień po pierwszym, który mu zafundowałeś.
– Z pewnością.
Nie potrzebowała drugiego zaproszenia i rozpięła jego szorty. Jego potworny kutas się uwolnił. Teresa padła na kolana, żeby się bliżej przyjrzeć, a potem pozwoliła się prowadzić swoim dłoniom, żeby się całować, a potem lizać jego potwora. Jak patrzyłem w przerażeniu, udało jej się wbić go do ust i zaczęła go ssać. Krystian naciskał do przodu, aż zaczęła się dusić. Po pewnym czasie wyciągnął się i szarpnął. Jego gorący sok wylądował na mnie. Prosto na mojej twarzy. Czułem, że jest tego ogrom. Teresa się pochyliła.
– WOW! Tak dużo męskiego kremu.
Potem gdy pocierała o niego palcami, dodała:
– Mężulek nie dostarcza mi tyle w ciągu miesiąca. – po czym poprowadziła palce do ust.
– ZJEDZ WSZYSTKIE MOJE MALUCHY, CHŁOPCZE – zażądał,
Bałem się odmówić, więc wylizałem je do czysta. Powtarzała to, dopóki nie dostałem tego wszystkiego. Krystian pomógł jej wstać i znów się całowali. Założył z powrotem swoje szorty.
– Dziękuję, Krystian. Dziękuję bardzo za zdyscyplinowanie mojego niegrzecznego chłopca.
– Przyjemność po mojej stronie.
– W każdej chwili możemy zrobić ciasto kremowe dla małego chłopca – wyszedł, śmiejąc się.
Później, po kąpieli, znowu spędziłem dużo czasu, błagając żonę, podczas gdy ona chwaliła Krystiana za to, że był taki męski. Nalegała, że będę wyglądał o wiele lepiej bez włosów łonowych.
– Nie jesteś na tyle męski, by je mieć. Jesteś tylko małym chłopcem. Krystian miał rację, że dał Ci to imię, Kutasek.
Kilka dni później, Teresa krzyczała na mnie za to, że zaniedbywałem pewne obowiązki. Stwierdziłem, że jest mi bardzo przykro i zaraz to naprawię.
– Zrobisz to, ale najpierw pójdziesz obok i poprosisz pana Wójcika, żeby dał Ci porządne, mocne klapsy, bo klapsy dla chłopca to obowiązek ojca.
Błagałem ją, ale była nieugięta i nawet dodała:
– Najlepiej to zapytaj uprzejmie.
Kilka minut później dzwoniłem do jego drzwi. Zapytał, dlaczego tam jestem i wyszeptałem prośbę. Kazał mi powtórzyć to głośniej.
– Byłem złym chłopcem, panie Wójcik. Proszę o mocne klapsy.
Teresa poinstruowała mnie jakich słów powinienem użyć. Uśmiechnął się, by mnie zawstydzić. Szybko mnie rozebrał, a potem zatrzymał się, żeby na mnie spojrzeć.
– Wyglądasz o wiele lepiej bez włosów, chłopcze, tak jak pierwszy raz, gdy widziałem Cię w szkole. Potrzebowałeś wtedy klapsów, a teraz będziesz je dostawał regularnie.
Ze złym uśmiechem pociągnął mnie na kolana. Zawyłem, gdy tylko poczułem pierwsze mocne uderzenie. Z każdym kolejnym klapsem moje wycie zamieniało się w płacz. Kontynuował, dopóki nie zacząłem bełkotać. Czułem się taka malutki i bezradny. Nigdy nie spodziewałbym się tego, co miało nastąpić. Nadal byłem nagi i płakałem, kiedy podniósł mnie i podrzucił przez ramię jak worek ziemniaków i zabrał z powrotem do mieszkania jak zagubionego szczeniaka.
– Oto Twój wychowany mały chłopczyk – powiedział i rzucił mnie na kanapę.
Teresa podziękowała mu słowami, a następnie uściskiem i pocałunkiem, podczas gdy on złapał ją za tyłek. Kilka minut później, jeszcze nago, wykonywałem swoje obowiązki z gorącą, czerwoną dupą.
Odkąd Krystian dał mi klapsa na pierwszej kolacji, moje życie stopniowo się zmieniało. Teresa traktowała mnie coraz bardziej jakbym był chłopcem, a nie mężczyzną. Kilka razy nawet dała mi klapsa, ale zazwyczaj zlecała to zadanie mojej nemezis. Oczywiście, zawsze traktował mnie jak chłopca, ale teraz robił to zarówno fizycznie, jak i werbalnie. Teresa kazała mi nawet zostać nago po tym, jak odłożyłem moje ubrania robocze.
– Mali chłopcy nie muszą być ubrani, nie mają nic do ukrycia.
Pewnego wieczoru, gdy Krystian przyszedł na kolację, sprawy się pogorszyły. Nie zadzwonił, ale użył klucza do otwarcia drzwi. Kwestionowałem to i Teresa wyjaśniła, że dała mu klucz, ponieważ był jak rodzina. Trzymałem język za zębami, wiedząc, że zawsze dostaję klapsa za to, że się nie zgadzam. Po kolacji zaczęli się przytulać na kanapie i kazano mi grać w jakąś grę wideo. Nie mogłem oderwać od nich oczu. To było straszne! Całowali się i pieścili cały czas, a po chwili byli nadzy. Ciągle wmawiałem sobie, że nie pójdą na całość, ale zrobili to. Teresa leżała na podłodze z poduszką pod biodrami, gdy ją montował, jak stadnina byka, powoli wpychając swoją męskość głęboko w jej cipkę. Coś, czego nie mogłem zrobić z moją cieniutką rzeczą, był krótki i chudy jak palec. Wkrótce rozmarzyła się z przyjemnością, a potem miała apoplektyczny orgazm, jakiego nigdy jej nie dałem. Ta scena mnie sparaliżowała.
– Wyczyść to, chłopcze.
Wiedziałem, że muszę być posłuszny i mogłem spróbować soków Teresy zmieszanych z jego nasieniem. Po chwili był zadowolony i zatrzymał mnie. Ale sprawy się jeszcze nie skończyły. Wepchnął mnie między nogi Teresy i kazał mi jeść
– Zrobiłem dla Ciebie ciasto kremowe, chłopcze, teraz je zjedz. Mały chłopiec potrzebuje swojej przekąski białkowej.
Znowu pojawiły się mieszane wydzieliny obu kochanków. Teresa kochała mnie, gdy to robiłem i doszła jeszcze dwa razy. Mój upadek na pewno dobiegł końca – bo nie tylko zostałem zdegradowany do chłopca, ale i rogacza.
Masz ochotę na więcej?… Sprawdź ogłoszenia napalonych chłopaków… I mężczyzn…