Kilka miesięcy temu znajomi poprosili mnie o pomoc w gaszeniu pożaru lasu. Ich gospodarstwo znajdowało się niedaleko i bali się, że ogień dosięgnie ich terenów.
Na szczęście udało się tego uniknąć, ale spędziłem u nich cały tydzień, pomagając w walce z pożarem i jego skutkami. Mógłbym wam opowiedzieć o pobycie na tej wsi, ale najciekawsze wydarzenia miały miejsce po drodze, gdy zatrzymałem się na noc w przydrożnym hotelu z basenem.
Znajomi mieszkają na drugim końcu kraju, a wyruszyłem do nich dopiero po pracy. Byłem strasznie zmęczony, więc postanowiłem zatrzymać się na noc, żeby nie zasnąć za kółkiem.
Wybrałem mały przydrożny hotel z basenem i jacuzzi. Dotarłem tam około godziny 20, zameldowałem się, a ponieważ nie byłem głodny, pomyślałem, że wyciągnę laptopa, popracuję trochę, wypiję kilka drinków i pójdę wcześnie spać, żeby wyruszyć jak najwcześniej. Oczywiście życie zweryfikowało moje plany.
Włączyłem laptopa i odpaliłem spot reklamowy, nad którym właśnie pracowałem. Do moich nagrań często zapraszałem seksownych modeli, żeby reklamowany produkt lepiej się prezentował. Tym razem nie było inaczej. Siedziałem sam w pokoju hotelowym, więc dość szybko się podnieciłem i postanowiłem przerzucić się na porno. Po chwili wziąłem do ręki telefon i włączyłem jedną z tych „randkowych” aplikacji.
Nalałem sobie kolejnego drinka i zacząłem przeglądać aktywne oferty. Jak zwykle dziewięć na dziesięć wiadomości przysyłali goście bez zdjęcia, bez informacji o sobie, a ich wiadomości brzmiały „Hej”.
Całkowicie tego nie rozumiem. Włączyłem tę aplikację, ponieważ chciałem się pieprzyć, wstawiłem swoje zdjęcie, podałem swój wiek i moje preferencje seksualne. Wiadomość od faceta bez zdjęcia o treści „Hej” nie była tym, na co czekałem. Oczywiście odrzuciłem wszystkie wiadomości tego typu.
Dostałem jednak jedną odpowiedź, która się wyróżniała. Facet nie miał zdjęcia na swoim profilu, ale wysłał miłą wiadomość. Nazwijmy go Tomek. Napisał mi, że uwielbia takich facetów jak ja, że bardzo mu się podobam na zdjęciu w slipkach. Ma trzydzieści dziewięć lat, jest żonaty, ale czasem lubi bawić się z facetami na boku.
Przesłał mi swoje zdjęcie na plaży w szortach z żoną i zamazał jej twarz, co moim zdaniem było w porządku (dyskrecja jest dla mnie bardzo ważna). Według aplikacji Tomek był tylko 127 metrów ode mnie.
Postanowiłem mu zaufać, wyglądał na uczciwego faceta i napisałem mu, w jakim hotelu się zatrzymałem. Okazało się, że był w tym samym hotelu.
Powiedział mi, żebyśmy się spotkali za pięć minut na basenie. W kąpielówkach. Bez zastanowienia zamknąłem laptopa, dopiłem drinka, szybkim krokiem wyszedłem z pokoju hotelowego i skierowałem się do basenu.
Według informacji na drzwiach strefa SPA była już zamknięta, ale drzwi były uchylone. Postanowiłem sprawdzić, czy mój towarzysz już na mnie czekał. Otworzyłem drzwi na oścież, moim oczom ukazało się niewielkie, ale bardzo klimatyczne pomieszczenie. Przygaszone światła tworzyły romantyczną atmosferę.
Gdy zrobiłem kilka kroków, zobaczyłem go. Siedział na krawędzi jacuzzi. Wyglądał dokładnie jak na zdjęciu, które mi wysłał, tylko tym razem miał ubrane obcisłe slipki. Tomek był duży. Naprawdę duży. Wyglądał jak typowy drwal. Bardzo wysoki, bardzo masywny, ale umięśniony. Z wielką owłosioną klatą, ale nie przesadnie. A to, co znajdowało się pod slipkami, wyglądało na ogromne.
Zdjąłem szybko koszulę, zrzuciłem ręcznik, podszedłem do niego i przedstawiłem się, dając mu szklankę szkockiej. Przeprosiłem za małe spóźnienie, ale nie miał z tym problemu. Powiedział mi, że przekupił nocnego kierownika, aby pozwolił nam skorzystać ze strefy SPA po zamknięciu. Siedzieliśmy po przeciwnych stronach w jacuzzi i rozmawialiśmy. Tomek powiedział, że dużo podróżuje służbowo i czasem umawia się w hotelach z facetami.
Bardzo go kręcą faceci w slipkach. Coś o tym wiem. Dzięki tym skąpym kąpielówkom zaliczyłem kilku niezłych facetów. Spodenki kąpielowe nie tworzą odpowiedniego klimatu i gdy mam je na sobie, nie widać na pierwszy rzut oka, że wolę facetów.
Słuchanie, jak Tomek opowiadał o zdradzaniu żony z przypadkowymi facetami, doprowadzało mnie do szaleństwa. Odstawiłem drinka i podszedłem do niego. Powoli wyciągnąłem dłoń i zacząłem pocierać przód jego kąpielówek. On naprawdę był potwornie wielki. Po chwili złapał mnie za kark i podniósł, żebym go pocałował. To był mocny pocałunek. Wszystko w nim było mocne, silne, potężne, władcze i potworne.
Wszystkie moje hamulce ulotniły się i powiedziałem Tomkowi, że może ze mną zrobić, co tylko chce. Wszystkie moje otwory były dla niego dostępne. Odpowiedział mi, że powinienem być ostrożny z wypowiadaniem życzeń i zanim złoże obietnicę, powinienem dokładnie poznać wszystkie okoliczności.
Puścił moją szyję, a ja ześlizgnąłem się niżej, tak że moja głowa znalazła się na wysokości jego krocza. Z łatwością rozwiązałem sznurek. Niecierpliwie zacząłem ściągać jego slipki. Byłem ciekawy, co kryje się pod nimi. Okazało się, że w przeciwieństwie do jego klatki piersiowej, penis i jądra były gładko ogolone.
To był zdecydowanie największy kutas, jakiego w życiu widziałem. Był całkowicie twardy. Jego jaja były ogromne. Może nie był najdłuższy, ale był długi i bardzo gruby. Byłem po wrażeniem.
Skoncentrowałem się jednak na zadaniu. Zaczynając od jego jąder, przesunąłem językiem po jego fiucie do samego czubka. Był obrzezany, zacząłem bawić się główką jego penisa moimi ustami i językiem. Z jęków Tomka wnioskowałem, że mu się to podobało.
Nagle podniósł moją głowę i namiętnie mnie pocałował. Powiedział mi, że powinniśmy jednak pójść do pokoju. Nie jestem do końca pewien, dlaczego nagle się tak zdenerwował, ale ja od początku nie spodziewałem się tego rodzaju działań w miejscu publicznym, więc nie przyniosłem ze sobą żadnej prezerwatywy ani żelu nawilżającego.
Przyznałem, że chciałbym spróbować wziąć jego potwora w siebie. Zasugerowałem, żebyśmy poszli do mnie, bo miałem kondomy i lubrykanty. Tomek powiedział, żebyśmy lepiej poszli do niego, ponieważ używa kondomów XXL.
W jakiś sposób udało nam się włożyć jego anakondę z powrotem do slipek i wyszliśmy ze strefy SPA. Ręczniki owinęliśmy wokół talii i oboje pomachaliśmy do kamery nad drzwiami. Mam nadzieję, że nocnemu kierownikowi podobało się nasze małe show.
Gdy weszliśmy do niego, nasze ręczniki od razu upadły na podłogę i zaproponował mi szkocką. Byłem wtedy skoncentrowany na jednym, więc odmówiłem, ale Tomek zasugerował, że powinienem wypić jeszcze ze dwa drinki, jeśli ma mnie przelecieć. Nie sądziłem, że to konieczne, ale chciałem być towarzyski i pozwoliłem mu nalać mi jednego.
Podczas gdy ja cieszyłem się moim drinkiem, Tomek przeglądał swoją walizkę, szukając potrzebnych prezerwatyw. Kiedy zaczął ją nakładać na swojego potwornego kutasa, wstałem i przeszedłem na łóżko. Rozebrałem się, odsłaniając czekającą na niego, czystą i ogoloną męską dziurkę.
Tomek usiadł na łóżku i zapytał mnie ponownie, czy byłem pewien, że tego właśnie chcę. Brzmiał, jakby był naprawdę zaniepokojony. Chociaż był to największy kutas, jakiego widziałem, naprawdę miałem już duże doświadczenie w seksie analnym. To było słodkie i seksowne, gdy okazywał taką troskę i sprawiało, że po prostu chciałem go jeszcze bardziej.
Nałożył trochę żelu nawilżającego na moją dupę i delikatnie przetarł go wokół mojej dziury, wziął głęboki oddech, wkładając we mnie palec. Zapytałem go z ciekawości, czy kiedykolwiek udało mu się zaorać tyłek swojej żony? Zaśmiał się i powiedział, że to było coś, co nigdy się nie wydarzyło i nigdy się nie wydarzy. Wtedy powiedziałem mu, żeby się skupił i w końcu mnie przeleciał.
Nie widziałem tego, ale po ruchu łóżka poczułem, że Tomek zajmuje pozycję klasycznego pieska. Potem złapał mnie za lewą ręką za biodro, a prawą, jak przypuszczam, skierował swojego potwornego kutasa w stronę mojego tylnego otworu.
Umieścił główkę swojego penisa na moim odbycie, ponownie dopytał, czy jestem gotowy i czy nie mam nic przeciwko. Byłem już zdesperowany z oczekiwania. Przesunąłem biodra do tyłu, próbując wsunąć go we mnie. Wreszcie pozwolił, by jego czubek się we mnie zanurzył.
Był na prawdę ogromny, ale bardzo go pragnąłem, więc rozkoszowałem się uczuciem, jak mnie rozciąga. Tomek zastygł w bezruchu. Myślałem, że oszaleję. Przesuwałem się, próbując zmusić go do wsunięcia się głębiej, ale to Tomek miał teraz kontrolę. Zaczął powoli wchodzić głębiej. Milimetr po milimetrze. Cały czas pytał, czy wszystko w porządku, a ja cały czas odpowiadałem, że jest mi wspaniale i błagam o więcej. On ciągle we mnie wchodził.
Skłamałbym, gdybym powiedział, że to nie bolało, ale to był dobry ból. Po chwili, która dla mnie wydawała się wiecznością, poczułem go w końcu całego w sobie. Nie mogłem się powstrzymać przed zadaniem pytania, czy to już naprawdę wszystko. Oboje wybuchnęliśmy śmiechem. Powiedziałem mu, że teraz ma mnie porządnie wyruchać.
Przez jakieś pięć minut poruszał się bardzo powoli, dając mi czas na przyzwyczajenie się do jego potwornej wielkości. Przyzwyczaiłem się do jego penisa, cały ból zmienił się w ogromną przyjemność i zacząłem naprawdę się nim cieszyć, kiedy usłyszałem jęki zbliżającego się orgazmu.
Z rękami na moich pośladkach, które rozciągał coraz szerzej, Tomek wbijał we mnie swojego penisa. Spojrzałem przez ramię i zobaczyłem, jak odchyla głowę do tyłu i wydaje głośny ryk, który był idealnym dopełnieniem jego wyglądu. Czułem, jak jego kutas pulsował, gdy jego jaja opróżniały się z dużej ilości spermy.
Masował moje plecy, gdy jego oddech wracał do normy. Dalej był we mnie, gdy jego kutas powoli tracił sztywność. Wreszcie, kiedy był całkiem miękki, wyślizgnął się z mojego tyłka. Zaproponował, żebyśmy wzięli razem prysznic, gdzie mi obciągnął. Nie pozwolił mi spuścić się sobie do gardła, skierował mojego fiuta na swoją klatkę piersiową.
Następnego ranka mój tyłek został wyruchany ponownie, zanim odjechaliśmy w swoje strony. Poprzedniej nocy zauważyłem resztki spermy na włosach na klacie Tomka. Rano mu powiedziałem, żeby się dokładnie umył, ciekawe co powiedziałaby jego żona, gdyby znalazła na nim spermę…
Dopiero po kilku dniach mój tyłek wrócił do normalnego stanu, ale nie było to coś, czym mogłem się dzielić z moimi znajomymi na wsi. W drodze do domu zatrzymałem się na noc w tym samym hotelu. Niestety nie było tym razem nikogo ciekawego. Zdecydowałem jednak popływać trochę w basenie. I zrobiłem sobie kilka fotek w slipkach na zapas, gdyby przypadkiem Tomek znalazł się kiedyś w pobliżu.