I znów przetrwała. Pewnego wieczoru poszła na piwo z mechanikami zatrudnionymi przez ojca, a jeden z nich wspomniał że armia poszukuje ludzi utalentowanych w tej dziedzinie, którzy poradziliby sobie w bojowych warunkach. Kilka miesięcy później znalazła się w biurze rekrutacyjnym. Nie miało być łatwo. Poza zwyczajowymi napięciami i stresem czynnej służby, musiała wdrożyć politykę dyskrecji, i nie wyjawiać swojej orientacji seksualnej.
To oznaczało, że jeśli chciałaby się z kimś spotykać, to musiałby to być przelotny romans, lub związek utrzymywany w ścisłej dyskrecji. Ryzykując zwolnienie dyscyplinarne, jeśli prawda wyszłaby na jaw.
Radziła sobie zarówno z podstawowym, jak i specjalistycznym szkoleniem z niebywałą łatwością. Od zawsze była wysoką kobietą z kilkoma dodatkowymi kilogramami, ale rygor i wyzwania życia w armii wkrótce sprawiły, że osiągnęła formę życia. Uważała wysiłek fizyczny za wykańczający i spełniała się pokonując własne bariery.
Codziennie biegała, najpierw dwa kilometry, potem cztery, a z czasem prawie dziesięć kilometrów na raz. Na koniec pierwszego okresu służby nie miała już na sobie ani grama nadprogramowego tłuszczu. Pozostały jedynie silne ręce, zgrabne nogi, a nawet zarys sześciopaka na brzuchu.
Na domiar wszystkiego, z łatwością odnalazła się w pracy nad wojskowymi pojazdami oraz w relacjach z żołnierzami. Przypominali jej znajomych z warsztatu i, pomimo tego że musiała przy nich bardziej uważać, udało jej się dostać w ciasny krąg. Służyła więc państwu, broniąc ziemi którą kochała. To prawda, że czasami czuła się jak hipokrytka, broniąc wartości które zaprzeczają jej istnieniu, ale mimo to oddała się służbie. Dlatego też, w ciągu pierwszych trzech miesięcy otrzymała kilka awansów i rekomendacji za ponadludzką pracę, którą wykonywała.
Nagle, na pierwszym dłuższym zwolnieniu od lat, wydarzyło się coś wspaniałego. Sara poznała Anetę, ładną i zgrabną brunetkę. Nie miały dla siebie zbyt wiele czasu, ponieważ wkrótce Sara musiała wyruszyć w delegację za ocean, ale mimo to wycisnęły z danej chwili wszystko co mogły. Spędziły razem kilka cudownych miesięcy. Pod koniec powiedziały sobie „kocham cię” i układały plany na wspólne zamieszkanie tak szybko jak to możliwe. Wszystko co Sara posiadała znalazło się w domu Anety podczas następnego zwolnienia, i od tego momentu były parą pod każdym względem.