Kiedy obudziłem się tego ranka, czułem się szczególnie senny i chwilę zajęło mi przypomnienie sobie, gdzie jestem i dlaczego byłem w szpitalu. Ból w kroczu stawał się coraz mocniejszy, ale to właśnie przywróciło mnie do rzeczywistości. Byłem operowany z powodu kontuzji sportowej, którą zaniedbałem i którą należało się zająć.

Obudziłem się w środku nocy i pielęgniarka zaczęła mi podawać jakiś środek przeciwbólowy, abym mógł ponownie zasnąć. Według lekarzy, nacięcie w moim kroczu goiło się zgodnie z planem, a topiące się szwy wkrótce znikną, ale nadal czułam się dziwnie, że to mój ostatni dzień w szpitalu. Nie mogłem się doczekać, kiedy odejdę od szpitalnego jedzenia, ale z tym sennym uczuciem byłem szczęśliwy, że mogłem liczyć na to, że moja przyjaciółka Nina przyjedzie po mnie i zawiezie do domu.

Wziąłem głęboki oddech i powoli poczułem, że znowu się odlatuję. Zasypiając, usłyszałem, jak otwierają się drzwi do mojego pokoju.

– Dzień dobry panie Kuzimek – powiedział wesoły, ale seksowny męski głos. Jak się dzisiaj czujemy?

Czułem się senny, to właśnie czułem. Tak bardzo, że nie mogłem znaleźć siły, by odpowiedzieć. Rozpoznałem swoje nazwisko, ale pielęgniarz równie dobrze mógł rozmawiać ze starym facetem, który najwyraźniej spał w sąsiednim łóżku, ponieważ słyszałem jego chrapanie ponad wszystko inne.

– Wciąż śpisz? – zapytał. Hmm… tak, wydaje mi się, że kroplówka morfiny ma na ciebie wpływ, co?

Mówił miękkim, słodkim głosem. Miałem ochotę uznać jego obecność, ale zdecydowałem, że jego głos ukołysze mnie do snu.

– Myślisz, że mógłbym oczyścić twoją ranę i zmienić opatrunek?

Jego głos był w tym momencie tak blisko, że miałem wrażenie, że zaraz dostanę masaż erotyczny. Pomyślałem, że lepiej byłoby otworzyć oczy i mówić, ale udało mi się tylko jęczeć z aprobaty. Wiem, że część mojego wyczerpania była bezpośrednio związana z narkotykami, a druga część była spowodowana tym, że biedny staruszek w drugim łóżku budził mnie z bezdechem sennym.

Usłyszałem, jak zasłona przesuwa się na poręczy i domyśliłem się, że pielęgniarz ją zamyka, żeby zapewnić nam trochę prywatności.

– Obiecuję, że będę bardzo delikatny, szepnął głosem, który brzmiał, jakby zamierzał zrobić coś nielegalnego.

Zacząłem marzyć o jego ciepłych dłoniach sięgających pod moją szpitalną koszulę i zdejmujących opatrunek z mojego krocza. Jeszcze mnie nawet nie dotknął – słyszałem, jak podjeżdża wózkiem bliżej mojego łóżka, żeby mieć dostęp do wszystkiego, czego potrzebował – że już byłem podniecony.

– Swoją drogą, mam na imię Kamil – wyszeptał, tym razem jego głos był tak blisko mojego ucha, że ​​jego oddech wywołał dreszcz rozkoszy w moim ciele. Jeśli mam cię rozebrać i pobawić się tam na dole, musisz znać moje imię, prawda?

Słyszałem, jak cicho chichotał i nie mogłem powstrzymać się od chichotania.

– Och, więc mnie słyszysz – powiedział.

Wtedy znalazłem siłę, by otworzyć oczy.

– Tutaj jesteś! – powiedział z szerokim, zębatym uśmiechem…