To była po prostu cała noc z kutasami, który wsuwały się i wysuwały. Myślę, że każdy z nas doszedł jakieś 10 razy. Mieliśmy dla siebie tylko jedną noc, więc musieliśmy ją wykorzystać najlepiej, jak to było tylko możliwe. Nie chcieliśmy tracić czasu na spanie.

To był pierwszy dzień naszej pierwszej, zimowej przerwy semestralnej na uczelni i wszyscy byli podekscytowani. Ale ja byłem zdecydowanie najszczęśliwszy. Mój najlepszy przyjaciel, który był gejem miał przyjechać do mnie na noc, bo dopiero następnego dnia rano mieli przyjechać po niego jego rodzice. Przeprowadzili się do innego miasta, a na czas ferii jego akademik był zamknięty. Na naszej uczelni tak naprawdę nie widujemy się zbyt często, ponieważ jesteśmy na zupełnie innych kierunkach i rzadko mamy zajęcia w tym samym budynku.

Ja jestem wysoki, szczupły i mam dość wysportowane ciało, a on jest niskim, pulchnym przystojniakiem. Nigdy nie był fanem sportu. Jedyną rzecz, którą mamy podobną są nasze kutasy. Wielkie kutasy. Obydwa są grube i w erekcji mają ponad dwadzieścia centymetrów. Już kilka razy uprawialiśmy seks, ale nie było to jakieś zobowiązujące. Nigdy nie ustaliliśmy, że mamy się na wyłączność. Intuicja podpowiadała mi jednak, że ta noc będzie inna. Moi rodzice wyjechali w góry ze znajomymi, wiec mogliśmy zrobić wszystko, na co mieliśmy tylko ochotę w całym domu.

Zaczęliśmy od łazienki. Nalałem gorącą wodę do wanny i weszliśmy do niej, żeby się odprężyć. Gdy tylko zobaczyłem jego wielkiego, pięknego kutasa, leżącego swobodnie na jego ciele, byłem już szczęśliwy. Wskoczyłem na niego i zaczęliśmy się całować. Nasze kutasy natychmiast stwardniały. Czułem, jak nasze napletki ocierały się o siebie. Gdy pierwsza fala przyjemności przeszła przez moje ciało, wiedziałem, że będzie już tylko lepiej.

Powoli zacząłem pocierać jego kutasa, a on zrobił to samo z moim. Podczas gdy on kontynuował robótkę ręczną w wodzie, wsunąłem palec między jego pośladki i zacząłem dotykać jego ciasnej dziurki i delikatnie wsuwać w nią koniuszek palca. Zaczął coraz głośniej jęczeć i wiedziałem, co się zbliża. Zaczęło się robić naprawdę namiętnie. Poprosiłem go, żeby się podniósł, kucnął i powoli opuścił się na mojego całkiem twardego penisa. Wykonał moje polecenia bez zbędnego wahania i szybko wsunął go całego w siebie.

Obaj jęczeliśmy, gdy na kucąco podnosił się i opadał, przesuwał się w górę i w dół po moim ogromnym penisie, podczas gdy woda z wanny rozpryskiwała się po całej podłodze. Wysoka temperatura wody rozgrzewała też nasz akt miłosny, który naprawdę nie trwał długo. Po zaledwie kilkunastu ruchach spuściłem się prosto w jego dupę, po czym ugryzłem go w ucho. Po tym powiedział, że teraz jego kolej, żeby być tym niegrzecznym i wiedziałem, że będę miał kłopoty. Wstał i kazał mi wyjść z wanny. Jego spuchnięty, mocno nabrzmiały kutas dotykał mojego ciała. Osuszył mnie ręcznikiem i zaniósł jak dziecko do naszego pokoju. Następnie rzucił mnie władczo na łóżko, zamknął drzwi i zasłonił okna.

Wiedziałem, ze teraz będzie ostro, a mój penis natychmiast zareagował sztywnością. A to był dopiero początek naszej idealnej nocy. Robiliśmy to we wszystkich możliwych pozycjach i konfiguracjach. Mniej więcej w połowie zdałem sobie sprawę, że naprawdę go kocham i chcę z nim być na poważnie. Na szczęście miał te same odczucia. Tym sposobem zostaliśmy parą. Był moją pierwszą miłością.