Jakiś czas temu zamieściłem w Internecie takie ogłoszenie:
Od zawsze marzyłem, żeby rozebrać faceta do naga, zostając w swoich ubraniach, po to, aby całkowicie skupić się na jego nagim ciele. Chciałbym go rozebrać, może nasmarować olejkiem, zajmować się jego twardym kutasem, masować i pieścić jego ciało, a na koniec doprowadzić go do wspaniałego orgazmu.
Jeśli jesteś zainteresowany, proszę napisz do mnie. Wyślij mi swoje zdjęcia i napisz, jakie są Twoje fantazje.
W swoim życiu robiłem z facetami już chyba wszystko. Miałem wiele fantazji erotycznych, które regularnie spełniałem. Pozostała jedna rzecz, którą od zawsze chciałem zrobić – ubrany mężczyzna i nagi mężczyzna. Marzyłem o tym od zawsze. Uwielbiałem czcić męskie ciało. Według mnie skupianie się na sobie było rozrywką, która nigdy mnie zbytnio nie interesowała. Nie lubiłem uczucia nagości.
Dzień po umieszczeniu mojego ogłoszenia w sieci dostałem maila ze zgłoszeniem. Bardzo krótko i treściwie napisał do mnie facet, który podpisał się jako Szymon Terlecki: „Cześć! Lubisz starszych facetów? Mam 35 lat, 180 centymetrów wzrostu, ważę 85 kilogramów. Mam niebieskie oczy, brązowe włosy, owłosioną klatkę piersiową i 17,5 cm.”
Odpowiedziałem mu równie zwięźle: “]”Mam 28 lat, 185 centymetrów wzrostu, zielone oczy, brązowe włosy, ważę 95 kilogramów i mam 19 cm we wzwodzie.”
Odpisał po piętnastu minutach: „Więc o co Ci dokładnie chodzi?”
Opisałem szczegółowo, co mam na myśli, żeby zrozumiał, czego szukam. Nie miałem pojęcia, ilu facetów będzie tym zainteresowanych. Sam do tej pory tego nie próbowałem, więc nie był to najpopularniejszy fetysz. Gdy w przeszłości próbowałem rozebrać swoich partnerów do naga, pozostając w ubraniu, zawsze stawali się niespokojni i nalegali, żebym również zdjął ubrania.
„W skrócie – chcę Cię rozebrać, może trochę pomasować, zapewnić Ci orgazm itp.” – dodałem na wszelki wypadek w kolejnej wiadomości.
Wkrótce odpowiedział: „Fajnie, brzmi to naprawdę nieźle”.
Wymieniliśmy się zdjęciami. Zaczął mi stawać, gdy go zobaczyłem. Na jego zdjęciu był ubrany w dżinsy i koszulkę. Facet średniego wzrostu i budowy z przystojną, młodzieńczą twarzą. Miał przystrzyżone brązowe włosy i lekki zarost.
Kontakt z nim był bardzo sprawny i łatwy. Powiedział, że może przyjść do mnie po wyjściu z pracy ok. 22:00 we wtorek. Zapytałem go jeszcze, czy jest coś konkretnego, co chciałby, żebyśmy zrobili tego wieczoru, ale odpisał, że to, co zasugerowałem, brzmiało wystarczająco dobrze. Moja długoletnia fantazja seksualna miała się wkrótce spełnić! Byłem tym bardzo podekscytowany.
Następnego dnia musiałem pójść do pracy, ale na niczym nie potrafiłem się skupić. Nie mogłem się doczekać wieczora. W końcu dotrwałem do 22:00 i usłyszałem upragnione pukanie do drzwi. Na żywo wyglądał jeszcze lepiej niż na zdjęciach. Zapytałem od razu, czy napije się czerwonego wina. Pokiwał tylko głową, ewidentnie był podenerwowany. Ja też nie czułem się komfortowo, ale wino dodawało mi pewności siebie.
Wziął głęboki oddech i podszedł do mojego stolika kawowego. Zdjął okulary i starannie je złożył. Potem podszedł i stanął przede mną. Spojrzał na mnie z lekkim rumieńcem na policzkach. Bez okularów zauważyłem po raz pierwszy, że jego oczy były piękne. Wyglądały jak czysty błękit. Czekał, aż wykonam pierwszy krok. Położyłem dłonie na jego ramionach i zacząłem powoli poruszać nimi w górę i w dół. Przebiegłem nimi po omacku po jego klatce piersiowej i po bokach tułowia. Zamknął oczy i ponownie odetchnął, najwyraźniej starając się odprężyć.
Przesuwając palcami po jego brzuchu i klatce piersiowej, moje kciuki znalazły jego sutki przez materiał koszuli. Czułem, że pod spodem nie ma podkoszulki. Wkrótce moje palce znalazły się na suwaku pod jego brodą. Pociągnąłem go w dół, odsłaniając brązowe włosy na jego klatce piersiowej.
Jak to miałem w zwyczaju z wieloma mężczyznami, których wcześniej zabawiałem, spojrzałem mu w oczy i pochyliłem się, żeby go pocałować. Nasze usta zacisnęły się razem, jego broda trochę mnie łaskotała. Rozchyliłem jego usta językiem i wepchnąłem go. Otworzył się, żeby mnie przyjąć, ale kiedy się odsunąłem, spojrzał na mnie niespokojnie, znów się rumieniąc.
– Nie jestem fanem całowania. Mam nadzieję, że to nie problem.
Zaśmiał się niezręcznie. Byłem trochę zaskoczony, bo naprawdę dobrze całował. Powiedziałem, że to żaden problem. W końcu interesowałem się głównie jego ciałem. Zsunąłem jego koszulę na ramiona. Po chwili spadła na podłogę. Był delikatnie umięśniony, jego klata była bardzo kształtna. Wyglądał naprawdę młodo.
Doceniam fakt, że nie wykonał żadnego ruchu, by się odwzajemnić, ani też nie zasugerował, żebym zdjął swoje ubranie. Chodziło o to, żebym samodzielnie odkrywał jego ciało. Byłem ubrany w ciemnozieloną bluzę z kapturem z naszywką z uniwersytetu, na którym pracowałem, a do tego niebieskie dżinsy i tenisówki.
Dzięki tej sytuacji, w której się znaleźliśmy, mogłem poczuć, że mam nad nim kontrolę, a on jest coraz bardziej bezbronny. Poprosiłem, żeby zdjął buty i skarpetki. Patrzyłem, jak pochyla się, bez koszuli, aby rozwiązać buty i zdjąć skarpetki. Ułożył je starannie przy drzwiach.
Kiedy wrócił do mnie boso, moje palce przebiegły po jego bokach do jego niebieskich spodni dresowych. Ściągnąłem je do kostek, a on głośno oddychał. Wyszedł z nich. Szymon był niewątpliwie mężczyzną o dobrych proporcjach, miał kształtne, umięśnione nogi. Miał teraz na sobie tylko obcisłe bokserki, które nie mogły ukryć jego erekcji. „Och” wydostało się z jego zaciśniętych ust, gdy uszczypnąłem jego pęczniejącą główkę penisa, który był spragniony uwolnienia.
– Tego właśnie chciałeś, prawda? – drażniłem go, a czerwone wino dodało mi animuszu.
– O tak – jęknął z zamkniętymi oczami. Chciwie oblizał usta. Postanowiłem nie trzymać go dłużej w napięciu. Moje kciuki wbiły się głęboko w boki majtek. Czując jedwabistą skórę na jego udach, ściągnąłem je w dół.
Moje ciało zaczęło się rozgrzewać, moje lędźwie zapłonęły z podniecenia. Teraz Szymon stał przede mną zupełnie nagi. Nie zdjąłem ani jednej części z mojego własnego ubrania. Poprosiłem go, żeby wyszedł z bokserek i przeszedł na środek salonu, bezpośrednio pod górną lampę, żebym mógł mu się dokładniej przyjrzeć. Położyłem ręce na jego ramionach, poprowadziłem go tak, aby był twarzą do drzwi.
– Zamknij oczy – szepnąłem, przeciągając palcem po jego nagich plecach, gdy stanąłem za nim. Moje buty były zaledwie kilka centymetrów od jego bosych stóp.
Jego plecy były gładkie i bezwłose jak brzuch. Jego pośladki były pięknie uformowane, były duże, pulchne i wystające jak okrągłe globusy. Jego tyłek był jędrny, ale jednocześnie miękki i wrażliwy na dotyk. Ten tyłek był wyjątkowy, jakby był zaprojektowany do ściskania i zabawy. Jakby błagał mnie, żebym położył na nim ręce. Stał bez ruchu, gdy badałem jego tyłek. Powoli krążyłem palcami po krzywiznach jego pośladków, a potem w dół przez jego pęknięcie, prosto do jąder, które ścisnąłem. Trzymając jedną rękę na jego tyłku, sięgnąłem dookoła, aby poczuć jego erekcję.
– O tak – westchnął, kiedy moja dłoń zacisnęła się na jego penisie. Wydłużył się, stał się twardszy w moim uścisku. Gruby i pulsujący – był gotowy do akcji.
Pogłaskałem jego główkę i kciukiem zagłębiłem się w szczelinę moczu. Z przyjemnością stwierdziłem, że jego wilgoć już wycieka na mój paznokieć. Następnie dałem jego penisowi kilka lekkich, figlarnych klapsów, aby sprawdzić jego odporność na ból. Wydał kilka zdziwionych jęków.
– Potrafisz znieść mały ból, prawda?
Uśmiechnąłem się. Rozłożył szerzej nogi, gdy uderzyłem i ściągnąłem jego erekcję. Czułem, że gdybym teraz dotknął mojego penisa, to bym doszedł. Poczułem, że Szymon zaczyna mocno pulsować, wiedziałem, że znalazł się na krawędzi orgazmu. Puściłem go szybko.
– Zaczekaj – wyszeptałem delikatnie. – Jeszcze nie jesteśmy na to gotowi, prawda?
Jego westchnienie było wyrazem lekkiej frustracji, ale potem zgodził się, że to nie był jeszcze czas na zakończenie zabawy.
– Chciałbym teraz natrzeć Twoje piękne ciało olejkiem – powiedziałem.
– Dobrze.
Jeszcze raz uścisnąłem jego pośladki, ponieważ pozostawienie ich bez opieki choćby na sekundę wydawało się grzechem.
– Pójdę tylko do łazienki – powiedziałem i jak najszybciej poszedłem po buteleczkę i wróciłem.
Zapach olejku do masażu wypełnił pokój, kiedy natłuszczałem ręce, a potem spryskałem jedną z jego łopatek. Rozprowadziłem go na jego całych plecach i ramionach.
– Och, to bardzo przyjemne – westchnął, odchylając ramiona.
Nałożyłem jeszcze kilka kropel olejku na jego górną część pleców. Strasznie mi się podobało, jak podkreślił kontury jego ciała i sprawił, że lśnił w świetle lampy. Olejek był gęsty i ciepły. Patrzyłem, jak jego zbłąkana strużka spływa po jego kręgosłupie i znika w szczelinie pośladków.
Gdy poczuł tę małą kroplę na swoim odbycie, jego bułeczki zacisnęły się na chwilę ze zdziwienia. Jęknął cicho. Był bardzo wrażliwy na dotyk. Wydawało się, że nie miał wielu doświadczeń seksualnych. Tym lepiej, jeśli o mnie chodzi. Odetchnął głęboko, przeszył go lekki dreszcz przyjemności.
Nie mogłem się dłużej powstrzymywać. Mocno położyłem swoje duże, zdolne ręce, pocierając i ściskając te jego lśniące melony. Nie byłem w stanie się im oprzeć. Wątpiłem, by ktokolwiek mógł oderwać od niego ręce. Masowałem w górę i w dół jego plecy i ramiona, jego biodra i brzuch, wkładałem kciuk w jego pępek i ściskałem jego sutki. Po każdej podróży moich rąk zawsze znajdowałem drogę z powrotem do jego tyłka, pieszcząc go od zewnętrznych krawędzi pośladków i kończąc w szczelinie. Byłem tak podniecony, że przestałem się kontrolować. Bez pytania wsunąłem palec w jego tyłek.
Drugą ręką naprzemiennie ściskałem jego pośladek albo pocierałem jego penisa. Wkrótce był cały śliski od olejku. Kiedy mocniej ścisnąłem jego męskość, równocześnie wsunąłem w niego drugi palec od tyłu. Szymon zaczął poruszać się do przodu i do tyłu, wchodząc i wychodząc penisem z mojej złożonej dłoni.
Przyciskał swoje ciało do mojego, jego pośladki napierały na moje krocze. Nie mógł opanować swojego jęczenia. Chrząkał i wzdychał z przyjemności. Tracił oddech. Jego nagie pośladki uderzały o moją erekcję ukrytą pod dżinsami. Jęczeliśmy i kołysaliśmy się jak jedność. Jego tyłek przycisnął się tak mocno do mnie, że mogłem poczuć jak mój kutas ociera się o jego pośladki. Chciałem rozpiąć zamek i wejść w niego, ale nie o to chodziło w tej fantazji. Przyciskałem go coraz mocniej do siebie. Szymon wydawał z siebie coraz głośniejsze seksowne jęki. Pocałowałem go w ucho i włożyłem mu język do środka.
– Chodźmy na podłogę. Nie dam rady już stać. Ustaw się na czworaka.
Uklęknął, a jego tyłek przesunął się w górę. Jego kutas pulsował między jego nogami.
Ukląkłem za nim i jedną dłonią zacząłem pracować w jego śliskim odbycie, a drugą pieściłem jego jądra. Jego najbardziej prywatne obszary były rozłożone przede mną. Czułem, że mam nad nim pełną władzę. Złapałem mocno jego kutasa i zacząłem go szybko pocierać, jednocześnie posuwając jego tyłek palcami. Szymon zadrżał, sapnął i spuścił się obficie na moją podłogę. Nie mogłem znieść tego widoku i spuściłem się w swoje spodnie. Po chwili odsunąłem od niego ręce i powoli się podniosłem. Pomogłem mu wstać i podałem mu ubrania.
– To było niesamowite, dziękuję – powiedział cicho. – Czy istnieje szansa, że to kiedyś powtórzymy?
– Bardzo chętnie – odpowiedziałem z błogim uśmiechem na ustach.