Opowiem wam o moim pierwszym razie, kiedy tak naprawdę uprawiałem seks. Pamiętam, że zawsze podniecali mnie przystojni faceci. Bardzo szybko zacząłem się masturbować, miałem jakieś dziesięć lat. Pierwsze doświadczenie „seksualne” miałem w ósmej klasie, kiedy razem z moimi dwoma przyjaciółmi (jeden był w moim wieku, drugi dwa lata starszy) masturbowaliśmy się w lesie za moim domem. Nie wiedzieliśmy do końca, co robimy, ale bardzo nam się to podobało. Od tamtej pory waliłem sobie konia prawie codziennie. Coraz częściej też zastanawiałem się, jakby to było być z facetem.
Pewnego dnia, gdy wracałem do domu ze szkoły zobaczyłem go. Był niesamowity. Miał jakieś 17 lat, był wysoki, przystojny i dobrze zbudowany. Nie mogłem oderwać od niego wzroku, gdy przeszedł obok mnie i wszedł do swojego domu. Od tamtej chwili zawsze wyobrażałem go sobie, gdy się masturbowałem.
Zacząłem codziennie przechodzić jego ulicą, żeby znowu go zobaczyć. W końcu mi się udało. Kiedy przechodziłem pod jego blokiem, spojrzałem w górę i zobaczyłem go na balkonie. Był bez koszulki, miał na sobie tylko krótkie spodenki. Właśnie tak go sobie wyobrażałem. Miał delikatnie zarysowane mięśnie brzucha i klatki piersiowej. Od razu mi stanął. Rozejrzałem się wokół siebie i zlokalizowałem krzaki, w których mogłem się schować. Wszedłem w nie, upewniłem się, że nikt mnie nie widzi i szybko zdjąłem spodnie. Mój sztywny kutas został uwolniony. Chwyciłem go mocno dłonią i zacząłem się gorączkowo szarpać. Nie trwało to długo. Erotyzm tej chwili i przebywanie na świeżym powietrzu to było więcej niż mogłem znieść. Eksplodowałem po jakichś dwóch minutach. Nigdy wcześniej nie spuściłem się tak mocno i tak obficie. Ale było to niewiarygodnie przyjemne. Kiedy zmiękłem i zacząłem podciągać spodnie, zdałem sobie sprawę, że jest na nich sperma. Nie wiedziałem, co zrobić, więc włożyłem je z powrotem i miałem nadzieję, że koszulka zakryje plamę. Najbardziej bałem się, że mama coś zauważy i będę musiał się tłumaczyć. Nie chciałem, żeby ktokolwiek wiedział, że podniecają mnie faceci.
Z czasem stawałem się coraz bardziej nieśmiały w tej kwestii. Nie potrafiłem czuć się komfortowo przy facetach. Uwierzyłem nawet, że nigdy nie będę z żadnym facetem. Próbowałem nawet umawiać się z dziewczynami, ale była to jedna wielka porażka. Na szczęście na studiach coś się w końcu zmieniło.
Na drugim roku zostałem wybrany do grupy studentów promującej mój uniwersytet. Naszym zadaniem było odwiedzenie wszystkich dużych miast w kraju i zachęcenie uczniów szkół średnich, aby poszli na naszą uczelnię. Nasza grupa składała się z ośmiu osób: czterech dziewczyn i czterech chłopaków. W każdym hotelu mieliśmy zarezerwowane cztery dwuosobowe pokoje. Pierwszej nocy trafiłem do pokoju z Kamilem. Znaliśmy się od początku studiów. Nie byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, ale dobrze się dogadywaliśmy. Był bardzo atrakcyjnym mężczyzną – typowy wysoki, przystojny brunet z głębokim spojrzeniem, które zmiękczało serce każdej dziewczyny.
Tej nocy jednak nic się nie wydarzyło. Obaj spaliśmy w bokserkach w oddzielnych łóżkach. Pół nocy przegadaliśmy. Dużo się o sobie dowiedzieliśmy. Opowiadał mi o swoich problemach z dziewczynami, o zainteresowaniach i oczywiście o głupotach. Było bardzo miło. Rano poszliśmy razem pobiegać. Zanim dołączyliśmy do pozostałych, Kamil podziękował mi za rozmowę i mnie mocno przytulił. Nie dało mi to jednak do myślenia. Myślałem, że naprawdę musiał się komuś wygadać.
Od tej pory dużo rozmawialiśmy, zbliżyliśmy się do siebie, ale dopiero po tygodniu znowu udało nam się trafić do jednego pokoju. Na domiar szczęścia mieliśmy łóżko dwuosobowe.
Od razu położyliśmy się i zaczęliśmy gadać o głupotach. Po chwili stało się coś, czego nigdy nie zapomnę. Nagle Kamil zaczął pocierać moją dłoń palcem. Moje serce natychmiast zaczęło szybciej bić. Byłem w szoku. Po krótkiej chwili poczułem, jak zaczyna powoli masować moją rękę, zsuwa się po moich plecach, zatrzymując się na gumce moich majtek, po czym wędruje z powrotem do łopatek. Zrozumiałem, co chce zrobić, ale nigdy wcześniej nie byłem z żadnym facetem. Nie miałem pojęcia, co mam zrobić.
W końcu odważyłem się przewrócić na plecy i spojrzeć na sufit. W ten sposób chciałem mu dać znać, że się na wszystko zgadzam. Gładził dłonią moją klatę, potem brzuch i powoli dotarł do moich jąder. Złapał je mocno przez bieliznę. Natychmiast zacząłem sztywnieć. Czując, że zaczynam się podniecać, wsunął rękę pod materiał i zaczął mnie masować.
– Kamil, co robisz? – zebrałem się w końcu w sobie. – Co z Twoją dziewczyną?
– Lubię też facetów. Nic na to nie poradzę – odpowiedział szybko, masując delikatnie moje genitalia.
Wciąż nie wiedząc, co zrobić, położyłem dłoń na jego piersi i zacząłem pocierać jego sutek. Byłem zdumiony, jak bardzo był twardy. Powoli przesunąłem dłoń po jego brzuchu. Kamil złapał mojego w pełni stojącego kutasa. Drugą ręką zdjął z nas kołdrę i wtedy w końcu go zobaczyłem. Stał w jego bokserkach wielki i twardy jak skała. Był nieco krótszy niż mój, ale był grubszy i miał wyraźną krzywiznę.