„Gulp” brzmi idealnie jak dźwięk, jaki chłopak z siebie wydał kiedy krztusił się moim penisem. Odgłos dławienia, niemożliwy do opisania słowami. W każdym razie, jakikolwiek by nie był, uwielbiałem go słyszeć. To dlatego, że naprawdę kocham, kiedy facet dławi się moim członkiem.

Istnieje różnica pomiędzy otrzymywaniem czegoś, a braniem. Ja biorę, i to zdecydowanie. Dla mnie liczy się jedynie zaspokojenie, a mam niecodzienny sposób na odczuwanie przyjemności. Nie płynie ono jedynie z gorących, mokrych ust obciągającego. Dochodzi do tego dominacja, pomiatanie i rozkazy. Wykonywania przez kogoś karkołomnych zadań, w całkowitym oddaniu dla wymagającego Alfy. Osoba która ssie moją pałę, zapamięta to wydarzenie do końca swojego życia.

Dzieciak o którym mówię (niestety nie zapamiętałem jego imienia), przechadzał się po centrum handlowym kiedy go zobaczyłem. Nie było na co popatrzeć, ale drzemał w nim ukryty potencjał. Wystarczyłoby, gdyby ściągnął okulary. Był chudy jak patyk, miał brudno-brązowe włosy i prawdopodobnie około szesnastu lat. Miał za to różowe usta i buzię, a to jedyne czego było mi trzeba. Co z tego, że nie miałem wysokich oczekiwań? Chciałem tylko, żeby ktoś mi obciągnął.

Był na łowach, tak samo jak ja, w poszukiwaniu akcji i członka. Pierwsze spojrzenie powędrowało na moje krocze i, sądząc po jego reakcji, spodobało mu się to co zobaczył.

Wiedziałem w co się pakuję. Takie dzieciaki są zazwyczaj niedoświadczone i prawdopodobnie nikomu wcześniej jeszcze porządnie nie obciągnęły. To nie był dla mnie problem, ponieważ i tak kontrolowałem sytuację. Brali to co im dawałem, a nawet więcej. Kiedy orientowali się jak wymagający potrafię być, stawali na głowie żeby sprostać zadaniu. Po tym kiedy dławią się kilkukrotnie, zdają sobie sprawę że to nie zabawa i starają się jak mogą żeby było dobrze.

Całkowicie kontrolowałem sytuację, trzymając garść jego włosów. Kiedy się zakrztusił, natychmiast odchyliłem głowę w tył. Chłopak zaczął kaszleć, więc dałem mi kilka sekund na ogarnięcie się, ale tylko częściowo. Musiał zrozumieć, że nie dam mu spokoju tylko dlatego, że się zadławił. Powinien się nauczyć radzić sobie z odruchem krztuszenia. Tak, wcześniej powiedziałem że lubię te dźwięki. To dlatego, że to dla nich znak kto jest panem sytuacji. Za dużo kaszlu mogłoby jednak zrujnować moją przyjemność.