Byłem biseksualny od kiedy pamiętam, ale nigdy nie miałem okazji do odkrycia w pełni mojej gejowskiej strony. Po dwudziestu latach małżeństwa i wychowaniu dwójki dzieci, zdecydowałem się na separację od żony przynajmniej na kilka miesięcy, żeby poradzić sobie z tą sprawą. Początkowo była bardzo zdenerwowana, ale kiedy się uspokoiła, postanowiliśmy znaleźć wspólne wyjście z sytuacji. Wyprowadziłem się od niej tydzień temu i mieszkam u kolegi który jest hetero i również się rozwiódł z żoną. Przez tych kilka dni uprawiałem seks dwukrotnie z tym samym facetem, i po jednym razie z dwoma kolejnymi. 

Oderwałem się od pocałunku i zsunąłem wzdłuż jego szyi. Pchnąłem go w tył i wszedłem na górę. Stęknął, kiedy wędrowałem od szyi do płatka ucha i obojczyka. Dłońmi dotykałem jego szerokiej klatki piersiowej. W końcu dotarłem dalej na południe, gdzie znalazłem twardniejącą erekcję kryjącą się w spodniach. Ukląkłem pomiędzy jego nogami. Spojrzał na mnie z uśmiechem, gdy bawiłem się zapięciem dżinsów. Rozpiąłem je, a on uniósł biodra żebym mógł je zdjąć. Został w samych majtkach. Zapach jego męskości obezwładnił mnie. Pogrążyłem nos w kroczu, żeby skosztować tego aromatu. Ja sam byłem niesamowicie twardy. Odsunąłem biały materiał, a spod niego wyskoczył sztywny, gigantyczny penis.

Kacper złapał za piwo i pociągnął łyk. Oplotłem palcami penisa i zachwyciłem się miękkością skóry, i jednoczesną twardością członka. Spojrzałem na żołądź i dotknąłem jej krawędzi, po czym prześledziłem palcami przebieg żył na trzonie. Kacper patrzał na mnie, sącząc piwo. Z czubka penisa wydostała się kropelka preejakulatu. Dotknąłem ją językiem i odchyliłem się, patrząc na strużkę śliny pomieszanej z płynem, łączącą moje usta z penisem. On się wszystkiemu przypatrywał. Otworzyłem szeroko usta i powoli owinąłem je wokół członka. Zniżałem się, dopóki nie poczułem że czubek dotyka tyłu gardła. Zacisnąłem usta i ssałem. Podnosiłem się i opadałem, a Kacper rozkoszował się przedstawieniem. Po około 15 minutach odciągnął mnie od siebie i pocałował. 

– Potrzebuję kolejnego piwa, a ty?

Wychłeptałem swoje do końca, i przytaknąłem. Zabraliśmy świeże napoje do sypialni, gdzie również rozebrałem się do majtek. W pokoju panował bałagan, ubrania i ręczniki były porozrzucane po podłodze. Niepościelone, wielkie łóżko stało pod ścianą naprzeciwko wielkiego telewizora. Kacper położył się na nim i włączył porno na wielkim ekranie. Para misiaczków odzianych w skórę całowała się, obsysała i wpijała w siebie. Wydawało się, jakbyśmy nie byli sami w pokoju. Wziąłem łyk piwa i spojrzałem z podziwem na tego rosłego faceta na łóżku. Nie był gruby. Nie miał brzucha zwisającego znad paska. Po prostu wszędzie był wielki, włącznie z penisem. Kiedy tak stałem i podziwiałem, on wyciągnął dłoń po mojego członka. Ja odwzajemniłem gest. Po chwili wziął go całego do buzi, aż po łoniaki. Był niesamowicie gorący i mokry w środku. Naprawdę pokazał klasę w obciąganiu, więc wkrótce byłem na krawędzi orgazmu. 

– Nie ma problemu. – powiedział – W zamian wyliżę ci tyłek.

Wspiąłem się więc na niego, mając jego penisa pod twarzą.

Lizał i dotykał mnie przez prawie pół godziny, ale w końcu udało mu się wcisnąć swoje grube palce w moją mokrą dziurę. Ja rozkoszowałem się bufetem owłosionych jąder i penisa, który miałem przed sobą. W końcu Kacper nie wytrzymał.

– Cholera, muszę cię zerżnąć! – oznajmił, podnosząc się.

Klęknął za mną, a ja podpierałem się na dłoniach i kolanach. Na ekranie przede mną, czarny koleś w skórze posuwał umięśnionego, owłosionego faceta na huśtawce. Zapatrzyłem się na scenę, podczas gdy Kacper wyjął butelkę żelu i prezerwatywę. Wkrótce poczułem czubek jego penisa, naciskający na okolice mojej dziurki. Był trochę za wysoko, więc sięgnąłem w tył żeby go naprowadzić. Wsunął się łatwo, ale powoli, do samego końca, póki nie poczułem jego włosów łonowych na tyłku. Został tam na jakąś minutę, po czym zaczął poruszać biodrami. 

Na początku mojej przygody bardzo mnie bolało, tym bardziej kiedy osoba na górze za bardzo się spieszyła. Teraz byłem już bardziej doświadczony, więc ból nie był niczym wyjątkowym. Zazwyczaj czułem co najwyżej dyskomfort, ale tym razem tak nie było. Pomimo rozmiaru, Kacper wchodził we mnie powoli, i stopniowo budował tempo. Po około 15 minutach rżnął mnie już najbardziej ze wszystkich moich partnerów, i za każdym razem zagłębiał się po same kule. Wkrótce zmieniliśmy pozycję i napiliśmy się piwa. Leżałem teraz na plecach, a on trzymał mnie za kostki. Cholera, byłem w niebie. Wchodził we mnie na całą długość, a ja głośno jęczałem. Nagle facet puścił moje nogi i pochylił się do pocałunku, wbijając penisa jeszcze głębiej. Mój własny członek był uwięziony pomiędzy nami. 

Zrobiliśmy chwilę przerwy na piwo. On położył się na placach, z penisem opartym na brzuchu, a ja wspiąłem się na górę. Nadziałem się na jego miecz, rozpychając własne wnętrzności. Pochyliłem się w przód, pocałowałem go i ujeżdżałem przez dobre 20 minut. 

– Gdzie chcesz, żebym doszedł? – zapytał wreszcie.

– Chcę, żebyś skończył w środku.

– To może chwilę zająć. – odpowiedział.

Odparłem że nie mam nic przeciwko i kontynuowałem ujeżdżanie. Po kolejnych kilku minutach zaczął stękać i napierać na mnie biodrami od dołu. Widziałem że jest blisko, więc przyspieszyłem. Splunąłem na dłoń i chwyciłem swojego penisa, żeby móc dojść razem z nim. Chwilę później wspólnie jęczeliśmy, przeżywając równoczesny orgazm. Na koniec położyłem się na nim. Obaj byliśmy spoceni. Leżeliśmy tak przez chwilę, zanim wstaliśmy po piwo. 

Była już prawie 23. Wypiliśmy jeszcze trochę, obejrzeliśmy porno do końca i rozmawialiśmy. Zauważyłem, że Kacper zaczął znowu dotykać penisa, i masować go. Chciał, żeby znowu mu stanął. Pochyliłem się więc i pomogłem mu ustami, co zwykle sprawia, że mi też staje. Kiedy już sobie poradziliśmy, oparłem się znowu na kolanach i dłoniach, a on uklęknął za mną i zabrał się do roboty. Nie potrzebowałem już tak rozbudowanej rozgrzewki, jak wcześniej. 

Posuwał mnie w różnych pozycjach przez następną godzinę, po czym zdjął prezerwatywę i zwalił sobie energicznie, aż wystrzelił mi na klatę. Ja również robiłem sobie dobrze i, niedługo po nim, zmieszałem własną spermę z jego spermą. 

Wyszedłem trochę po pierwszej w nocy. Nogi mi się trzęsły i ledwo mogłem chodzić. Ten wieczór był całkiem ostry. Wszystko mnie bolało, ale nie mogłem się doczekać do kolejnego spotkania z Kacprem.  Cholera, uwielbiam kutasy.