Kiedy spotykaliśmy się z naszymi przyjaciółmi, urządzaliśmy seks grupowy z prawdziwego zdarzenia. Dwa kutasy były w jej cipce, jeden w dupie i dwa w ustach. Stała się prawdziwą dziwką, a ja absolutnie ją kochałem. Robiliśmy to przez lata, a kiedy poznawaliśmy nowych ludzi, zapraszaliśmy ich do naszej grupy.

Gdy poszliśmy do liceum, moja siostra została uznana za „łatwą”. Podobało jej się, że cała szkoła mówiła o niej w ten sposób. Oznaczało to, że więcej chłopców będzie chciało się z nią pieprzyć. I rzeczywiście tak było.

Zawsze uwielbiałem, kiedy moja siostra wracała do domu z wypełnioną spermą cipką i mówiła mi, ile tego dnia miała w sobie kutasów. Strasznie mnie to podniecało i pieprzyliśmy się później przez wiele godzin. Pieprzyłem też inne dziewczyny, ale moja siostra była szkolną dziwką. Pieprzyła się nawet z kilkoma nauczycielami. Na dyskotece szkolnej zaliczyła dwunastu kolesi. A wszystko działo się na parkiecie. Na studniówce pobiła chyba swój rekord, sam się zgubiłem w rachunkach. Zanim skończyła szkołę, zerżnęła każdego chłopaka.

Była ode mnie o rok starsza. Po liceum szukała pracy, w której mogłaby pieprzyć wielu facetów. Więc została 19-letnią striptizerką. W sekcji VIP pieprzyła się z facetami za pieniądze. Nie powinna była tego robić, ale potrafiła zrobić to tak szybko, że nikt z obsługi nie zauważył. Nie jestem w stanie zliczyć, ilu facetów w niej doszło. To było zajebiście seksowne. Byłem w szoku, że nigdy nie złapała żadnej choroby.

Wyprowadziła się z domu rodzinnego przed swoimi dwudziestymi urodzinami, miała ładne mieszkanie. Było mi smutno i źle, ponieważ nie miałem już możliwości pieprzyć jej każdej nocy. Czasem zapraszała mnie do siebie.

Nie zdawałem sobie sprawy, że robiła interesy na boku. Pewnej nocy, gdy kochaliśmy się w jej łóżku, rozległo się nagle pukanie do drzwi.

– Cholera! Przyszedł za wcześnie – powiedziała, gdy byłem głęboko w jej cipce. Kazała mi wejść do szafy. Drzwi szafy miały coś na kształt drewnianych żaluzji, więc będąc w środku, mogłem dokładnie widzieć, co działo się w pokoju. Wpuściła do mieszkania faceta, położył kilka stów na jej nocnym stoliku i pieprzył ją mocno przez jakieś 20 minut. W końcu zrozumiałem, że jest prostytutką. Moja siostra była striptizerką i prostytutką.

Koleś spuścił się w niej, po czym ubrał się i wyszedł. Wyszedłem z szafy, sztywny i podniecony jak cholera. Wskoczyłem na nią i wyruchałem ją mocniej niż kiedykolwiek wcześniej. Kiedy skończyliśmy, leżeliśmy na łóżku, próbując złapać oddech.

– Pozwalasz każdemu facetowi pieprzyć się bez zabezpieczenia? – zapytałem ją.

– Nienawidzę prezerwatyw. Nigdy wcześniej ich nie używałam i nigdy nie będę ich używać – odpowiedziała mi. To była najseksowniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek słyszałem.

– Ilu facetów średnio pieprzysz dziennie? – zapytałem z ciekawości.

– W dni, kiedy się nie rozbieram, prawdopodobnie około 20. W dni, kiedy jestem w klubie, prawdopodobnie około 10 w klubie i 3 albo 4 tutaj – przyznała, wyciągając małą butelkę i wysypując jej białą zawartość na stolik kawowy. Wciągnęła kokę i powiedziała, że mnie kocha. Powiedziałem jej, że też ją  kocham.

Po kilku latach stagnacji zaproponowano mi pracę w innym mieście. Uznałem, że wyrwanie się stąd będzie dobrym krokiem i podjąłem tę pracę. Byłem świadomy, że nie będę mógł pieprzyć mojej siostry. Trudno mi było się z tym pogodzić, ona też wydawała się smutna. Ale wiedziała, że muszę to zrobić.

Nie widziałem się z nią przez jakieś dwa lata. Często wysyłaliśmy do siebie smsy i rozmawialiśmy przez telefon. Czasem wysyłaliśmy sobie nagie zdjęcia, ale to nie było to samo.

Pewnego dnia powiedziała mi, że poznała faceta, którego naprawdę polubiła. Zaczęli się spotykać, wyciągnął ją ze striptizu i prostytucji i po jakimś czasie się pobrali. Byłem wściekły, ponieważ kochałem moją siostrę i kochałem życie, którym żyła wcześniej. Rodziła mu dzieci. Jedno po drugim. Po pięciu latach mieli piątkę. Byłem smutny, ponieważ zawsze planowałem ożenić się z moją siostrą. Chciałem, żeby te dzieci były nasze. I choć cały czas wysyłaliśmy sobie nagie zdjęcia i świntuszyliśmy, nieustannie byłem smutny i zły.

Gdy zaszła w ciążę ze swoim szóstym dzieckiem, wiedziałem, że chcę tam być, kiedy urodzi. Podczas porodu rozerwało ją od cipki do odbytu. Pewnego dnia, odwiedziłem ją w szpitalu. Dziecko było wtedy na oddziale noworodkowym, a jej mąż był w domu z pozostałymi dziećmi. Byliśmy sami w jej sali i rozmawialiśmy.

Powiedziałem jej, jak bardzo było mi przykro, gdy wyszła za mąż i miała dzieci z tym facetem. Powiedziałem jej, że też chcę mieć z nią dzieci. Wyglądała na smutną. Powiedziała mi, że nienawidzi swojego męża i jest z nim tylko dla jego pieniędzy i świadczeń państwowych. Dodała, że wciąż dużo się pieprzy za jego plecami i że nie wszystkie dzieci są jego, ale on nigdy się o tym nie dowie. Sięgnęła do moich spodni, złapała mojego fiuta i zaczęła go głaskać. Przyciągnęła mnie do łóżka i powiedziała, żebym ją przeleciał.

– Ale przecież masz tam straszną ranę. Nie boli Cię? – zapytałem.

– Tak, ale uwielbiam ból. Przeleć mnie!

Przyciągnęła mnie bliżej i kazała mi wyruchać jej zszytą cipkę. Musiała ugryźć mnie w ramię, żeby nie krzyczeć. Zaczęła mi lecieć krew, ale to tylko sprawiło, że pieprzyłem ją jeszcze mocniej. Zanim skończyliśmy, jej szwy rozerwały się, a krew spływała po moim kutasie. Powiedziała mi, żebym posprzątał i wyszedł, a ona zgłosi pielęgniarce, że jej szwy rozerwały się, gdy szła do łazienki.

Do dziś pieprzymy się za każdym razem, gdy ją odwiedzam. W dalszym ciągu się kochamy i chcielibyśmy być razem. Ale wiemy, że nie możemy. Smuci mnie to, ale wiem, że moja siostra mnie kocha.

O autorze