W połowie drugiej piosenki poczułam dłoń na ramieniu. Odwróciłam się, by stanąć twarzą w twarz z tobą. Serce waliło mi w piersi, kiedy posłałam ci powolny, szeroki uśmiech. Przyciągnęłam cię do szybkiego uścisku i pocałunku w policzek, po czym pociągnęłam cię dalej na parkiet. Nie wahałeś się. Twoja lewa ręka sięgnęła do mojej talii, a prawa luźno trzymała mnie za rękę i zaczęliśmy tańczyć.
Zapytałaś, co tu robię, i powiedziałam ci, jak trafiłam do tego miasta i tego baru. Dowiedzieliśmy się, że jesteśmy „sąsiadami w pracy” i śmialiśmy się z tego zbiegu okoliczności. Upajałam się twoim zapachem i uczuciem trzymających mnie dłoni. Piosenka zmieniła się na wolniejszą, a ty przyciągnąłeś mnie trochę bliżej. Trochę za blisko, moje piersi lekko otarły się o twoją klatkę piersiową i poczułam, jak twardnieją mi sutki. Walcząc o zachowanie spokoju, cofnęłam się trochę, po czym popełniłam błąd, patrząc ci w oczy. Prawie utonęłam w głębi twoich oczu. Mogę powiedzieć, że nasz kontakt wpłynął na ciebie tak samo jak na mnie.
Zapytałeś, czy chciałabym zjeść z tobą kolację i zgodziłam się. Opuściliśmy parkiet, tylko niechętnie puszczając sobie ręce. Zebraliśmy nasze rzeczy i wyszliśmy w noc. Zapytałam, gdzie chcesz iść. Miałeś kurczaka, który trzeba było ugotować w domu, i zaprosiłeś mnie, żebym do ciebie dołączyła. Kiedy szliśmy do twojego samochodu, zadrżałam na myśl o byciu w twoim domu, ale z wielkim szacunkiem powiedziałam, że byłoby miło znowu zobaczyć twoją rodzinę. „Cóż, to będzie musiało poczekać na inny czas”, mówisz, „każde z dzieci spędza wakacje z rodziną żony. Fajnie będzie mieć kogoś, dla kogo można gotować”.
Jazda samochodem była napięta. Wydawałeś się zupełnie spokojny, ale moje zmysły były przeciążone, gdy przez mój umysł przelatywały sceny erotyczne. „Zachowuj się”, musiałam sobie powiedzieć. To przyjaciel rodziny, jest żonaty, dużo starszy i nic nie wskazywało na to, że interesuje go cokolwiek innego niż nadrobienie zaległości.
Przyjechaliśmy do twojego domu i wjechaliśmy do garażu. Piękny zabytkowy dom, w którym zwrócono uwagę na dokładną renowację. Poprowadziłeś mnie przez spiżarnię lokaja do nieskazitelnej kuchni szefa kuchni. Wymówiłam się do toalety, a ty wskazujesz drogę w dół korytarza. Poświęciłam trochę czasu, aby się uspokoić i oczyścić wilgoć, która zaczęła tworzyć się między moimi nogami. Wpatrując się w lustro, powtarzam sobie, żebym się ogarnęła i uspokoiła. Myję ręce, osuszam je i wracam do ciebie w kuchni.
Na ladzie czekają dwa kieliszki białego wina. Biorę łyk i proponuję pomoc, kiedy podchodzę do ciebie i kroję warzywa. Czuję ciepło promieniujące z twojego ciała. Czuję, że moje sutki znowu twardnieją i mam nadzieję, że nie są widoczne przez koszulę. Dzięki umiejętnościom szybko zajmuję się warzywami. Odwracam się, żeby ci je przekazać, ale ty stoisz tam z zamkniętymi oczami. Przysuwam ci deskę do krojenia i zauważam, że masz zaciśnięte ręce.