Natka stukała przez chwilę w telefon, po czym pokazała Hannie ekran. Pośrodku niezwykle małego pokoju, który był złowieszczy przez słabe oświetlenie i pokrytą bliznami drewnianą podłogę, było coś, co wyglądało jak niski wyściełany stół. Amortyzacja utrzymywała płytkie zagłębienie w kształcie orła w locie, a grube pasy zwisały jak zasłony z każdej strony ławki. Kajdany przykute były do dolnej części każdej nogi. Po drugiej stronie ławki stały dwa małe stoły, z jednej strony trzymały masywną butelkę smaru i kosz pełen prezerwatyw, z drugiej mały słoiczek i kosz na śmieci.
Gdy Hanka wpatrywała się w ekran, Natka powiedziała: „Położymy cię na ławce, sprawimy, że będziesz dobrze i mocno związana, rozłożysz nogi aż do ich rozciągnięcia, prawdopodobnie cię zakneblują, aby nikt nie musiał słyszeć twojego narzekania, a potem pozwolimy chłopcom się zabawić. Myślę, że 50 złotych za twoją cipkę, sto za twoją dupę? Brzmi uczciwie. Cóż, dosłownie każda inna dziewczyna poszedłaby po więcej pieniędzy, ale nie są to tak zwane zabawki do pieprzenia. Nie będą się pieprzyć dosłownie przez każdego faceta. Kurwy są warte tylko obniżonych cen, wiesz? Możesz teraz przełykać, kochanie.
Hania zamknęła oczy i zadrżała. Powoli, z ogromną niechęcią Hanna zmusiła się, by przełknąć siki w ustach. To było nie do opisania. Łzy ciekły jej z mocno zakrwawionych oczu.
„To powinno dać ci trochę pieniędzy” – kontynuowała wesoło Natka. „Nie sądzę jednak, że wystarczy, aby odzyskać wszystko, co jesteś mi winna. Ale nie martw się, dam ci więcej możliwości. W pobliżu jadalni jest pokój, z którego nikt nigdy nie korzysta. Może mogłabyś tam possać chłopakom? Uklękniesz, a ja oddam twoje usta każdemu, kto będzie chciał… Natalia zamruczała, myśląc. „Pięćdziesiąt złotych może być zbyt mało. Ale nie jesteś już więcej warta, prawda? Na pewno nie sto. Będę musiała o tym pomyśleć.”
Hanna nadal klęczała, milczała nieruchoma. Jej oddechy były krótkie i ostre, napięte, jakby właśnie skończyła biegać, a jej oczy nie skupiały się na niczym.
„Zaraz skończysz mnie lizać” – powiedziała Natka, bawiąc się telefonem komórkowym. „Ale najpierw muszę wysłać kilka zdjęć do Roberta. On musi wiedzieć, jak wygląda jego nowa dziewczyna. I lubi mieć coś do przekazania pozostałym chłopcom. Podnieca ich przyjęcie, wiesz? Więc chcę, żebyś zrobiła to z uśmiechem”.
Hanka zamrugała. Minęła chwila. Natka patrzyła na nią wyczekująco. Hanna w końcu zmusiła się, by zapytać: „Uśmiech?”
– Cóż, tak – powiedziała cierpliwie Natalia. Służba z uśmiechem na ustach? Znasz tę koncepcję, tak? Chodzi przede wszystkim o przedstawienie się jako ktoś chętny do pomocy. Jeśli uznamy nadchodzącą imprezę za pracę, to jest to rozmowa kwalifikacyjna. Zdajesz lub nie, w zależności od tego, jak dobrze oczarujesz rekrutera. Jeśli ci się nie uda, nie dostaniesz pracy”.
“…naprawdę?”
“No tak. To nie jest tak, że zamierzam Cię do tego zmuszać, kochanie. Zawsze możesz po prostu powiedzieć „nie”.
Wyraz twarzy Hanny rozjaśnił się.
„Oczywiście musiałabym odzyskać pieniądze, które ci pożyczyłam” – kontynuowała Natka. „Powiedzenie „nie” łamie zasady naszej małej umowy. Brak pieniędzy oznacza, że natychmiast zostajesz wyrzucona z mieszkania za niepłacenie części czynszu za miesiąc. Rozumiem, że nie znasz tej części miasta? Nie jestem pewna, czy mogłabyś przetrwać będąc bezdomną w tym mieście. W każdym razie nie na wszystkich zajęciach. Myślę, że musiałbyś porzucić swoje lekcje, a może nawet całkowicie zrezygnować. ”
Wyraz twarzy Hanny przygasł.
Natka wzruszyła ramionami. „Ostatecznie wszystko zależy od ciebie, kochanie. Ale moim zdaniem? Naprawdę powinnaś być wdzięczna. Pożyczam ci pieniądze z własnej kieszeni. Byłam tutaj, aby pomóc ci znaleźć się w trudnej sytuacji, kiedy najbardziej tego potrzebujesz. A randka z kurwą nie jest po prostu wyciągana z powietrza, wiesz. Musiałam pociągnąć za sznurki, aby twoje imię trafiło do odpowiednich uszu. Naprawdę staram się zapewnić ci te zarabianie pieniędzy. Szczerze mówiąc, jestem trochę zraniona, że mi nawet nie podziękowałaś”.
Natalia westchnęła, a potem bębniła palcami w telefon. “Tak czy inaczej. Zdecyduj się. Uśmiechnij się, a ja zrobię zdjęcie. Nie uśmiechaj się, a ja odzyskam swoje pieniądze. Twój wybór, kochanie.
Myśli Hanki pędziły. Z jednej strony nienawidziła absolutnie wszystkiego w tym temacie. Nienawidziła być traktowana jak bezmyślna zabawka seksualna. Nienawidziła konieczności poniżania się. Nienawidziła tego, jak Natka najwyraźniej czerpała sadystyczną przyjemność z upokorzenia. Hanna wiedziała, że to, co teraz cierpi, to zaledwie kropla w oceanie w porównaniu z tym, co by się stało, gdyby poszła na przyjęcie.
Ale z drugiej strony nie mogła sobie pozwolić na odmowę. Potrzebowała pieniędzy. Nie było innego sposobu, aby je zdobyć. Gdyby nie zrobiła tego, co powiedziała Natalka, straciłaby mieszkanie i wyleciała ze szkoły. Nie mogła sobie na to pozwolić.
Natalia cierpliwie czekała, aż Hanna podąży logicznym tokiem myśli do jednego nieuniknionego wniosku. W końcu, gdy Hania wiedziała, co musi zrobić, zrobiła jedyne, co mogła. Uśmiechnęła się.